Rywalizacja na sterydach. Kontrowersyjne Enhanced Games z datą pierwszej edycji
– Tworzymy nową kategorię ludzkiej doskonałości i świat, w którym środki dopingujące są stosowane bezpiecznie, otwarcie i pod nadzorem lekarza – deklarują włodarze zawodów. Nie wszyscy tak ochoczo przyklaskują ich idei.
Przymiotnik enhanced najłatwiej przetłumaczyć jako zwiększony, wzmocniony albo spotęgowany. W tym określeniu kryje się esencja inicjatywy Arona D’Souzy, australijskiego biznesmena aktywnego w sektorze prywatnym. Pomysł przyszedł mu do głowy w 2022 roku, gdy obserwował ludzi chodzących na siłownię. Zorientował się wówczas, że większość ćwiczących posiłkuje się sterydami, żeby poprawić wydolność i szybciej zwiększyć masę mięśniową. Przedsiębiorcę zaskoczyło jeszcze jedno. Kiedyś taka suplementacja uchodziła za coś wstydliwego. Teraz jest już popularnym tematem rozmów.
Czerwiec to miesiąc walki o tytuł Rowerowej Stolicy Polski. Sprawdźcie, jak możecie wesprzeć swoje miasto!
Enhanced Games. Wolność w apteczce
D’Souza swoimi Enhanced Games chce znormalizować fakt używania dopingu przez profesjonalnych sportowców. – Atleci są dorośli i mają prawo robić ze swoim ciałem, co tylko chcą (…). Żaden rząd i żadna paternalistyczna federacja nie powinna podejmować za nich tej decyzji, zwłaszcza w odniesieniu do produktów regulowanych i zatwierdzonych przez FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków – przyp. red) – mówi przedsiębiorca w iście libertariańskim duchu.
Australijczyk równocześnie uważa, że antydopingowa biurokracja pochłania zbyt dużo czasu i pieniędzy. Według niego można by je przeznaczyć na honoraria dla zawodników, inwestycję w badania i rozwój oraz organizację większych wydarzeń.
Sport na miarę XXI wieku?
Enhanced Games są więc niczym innym jak… igrzyskami olimpijskimi na sterydach. Uczestnicy zawodów mogą, choć nie muszą korzystać z niedozwolonych wszędzie indziej środków, żeby zwiększyć szansę na wygraną. Nie zostaną za to zdyskwalifikowani… pod jednym warunkiem. Organizatorzy powinni otrzymać jasną deklarację, pod wpływem jakich środków startuje dana osoba. Dzięki temu będą mogli sprawować nad nią medyczny nadzór i monitorować jej bezpieczeństwo.
– Żyjemy w świecie przekształconym przez naukę: od szczepionek aż po sztuczną inteligencję. Tymczasem sport aż do dzisiaj stał w miejscu. Nie aktualizujemy regulaminu, tylko piszemy go na nowo. Robimy to bezpiecznie, etycznie i odważnie – tłumaczy D’Souza.
Bicie rekordów warte miliony
Powstanie imprezy zapowiedziano już prawie dwa lata temu. Organizatorzy miotali się w zeznaniach, przesuwali datę pierwszej edycji i w pocie czoła poszukiwali sponsorów, ale w końcu dopięli swego. Wczoraj ogłoszono, że Enhanced Games odbędzie się w dniach 21-24 maja 2026 roku na terenie Resorts World w Las Vegas. Śmiałkowie staną do boju w trzech dyscyplinach: pływaniu, lekkoatletyce oraz podnoszeniu ciężarów. Na zwycięzców w poszczególnych kategoriach czekają główne nagrody w wysokości 250 tysięcy dolarów. Ci, którzy pobiją zaś rekordy świata, mogą liczyć na jeszcze większe sumy.
Śmiałków raczej nie brakuje…
Tak solidny zastrzyk gotówki i możliwość legalnego przekroczenia własnych granic zainteresowała wielu sportowców. D’Souza twierdzi, że już w 2023 roku odezwało się do niego kilkaset osób, które chętnie wezmą udział w Enhanced Games. Według niego biją rekordy świata w domowych piwnicach, ale boją się o tym komukolwiek powiedzieć z obawy przed surową karą.
Jedną z postaci gotowych przyjąć na klatę potencjalne konsekwencje okazał się grecko-bułgarski pływak Kristian Gkolomeev. To jego wyczyn zobaczymy w filmie promującym przyszłoroczne zawody. W lutym, pod wpływem kontrolowanego dopingu, przepłynął 50 metrów stylem dowolnym w zaledwie 20,89 sekund. Pobił tym samym aktualny rekord świata o 0,02 sekundy.
…choć wiele osób ich zniechęca
D’Souza głęboko wierzy w to, że zmienia współczesny sport na lepsze. Pod adresem Enhanced Games od samego początku padają jednak liczne głosy krytyki. Niektórzy obawiają się, że substancje wspomagające, nawet podawane w kontrolowanych warunkach, mogą niepotrzebnie zaszkodzić. – Z historii wiemy, że środki poprawiające wydolność wysiłkową wywoływały psychiczne i fizyczne straty u wielu sportowców. Niektórzy zmarli – ostrzega Światowa Agencja Dopingowa.
Nie mniej istotnym aspektem jest brutalne zerwanie z duchem zdrowej rywalizacji. O niesprawiedliwości stojącej za wydarzeniem w rozmowie z portalem The Guardian opowiadali przedstawiciele organizacji Sport Integrity Australia. – To promocja dopingu jako rozrywki (…) i dewaluacja wysiłków tych, którzy uprawiają sport bez wspomagania – dodaje. Całą sytuację na dodatek problematyzuje sposób finansowania inicjatywy. Jednym z podmiotów dokładających się do akcji jest choćby 1789 Capital, czyli fundusz inwestycyjny najstarszego syna Donalda Trumpa. Zdaniem ekspertów to potencjalna próba dyskredytacji istniejących organizacji sportowych i zbudowania ich silnej, niezależnej alternatywy.
Więcej szczegółów na temat idei i zasad Enhanced Games znajdziecie na ich oficjalnej stronie internetowej.
