Siedziba Carnavalu Sztukmistrzów, a zarazem raj dla entuzjastów cebularzy pokonała trzech kandydujących konkurentów: Katowice, Kołobrzeg i Bielsko-Białą.
Europejska Stolica Kultury to inicjatywa, która w połowie lat 80. zrodziła się w głowie Meliny Mercouri – nieżyjącej już piosenkarki, aktorki i polityczki. Ówczesna ministra kultury Grecji pomyślała, że to właśnie kultura może być elementem integrującym państwa ze Starego Kontynentu. Miasto niosące wymyślone przez nią miano prezentowałoby swoje dziedzictwo mieszkańcom oraz turystom. Od formy, jaką przybrałaby taka promocja, ważniejsza miałaby być pochwała różnorodności oraz współpracy różnych środowisk twórczych. Jedne metropolie postawią na festiwal sztuk ulicznych, inne – zorganizują inkluzywny cykl wystaw.
Europejska Stolica Kultury: szansa na rozwój
Pomysł Mercouri świetnie się przyjął, a Europejska Stolica Kultury jest wybierana do dziś. Z analiz wynika, że miasta, które dzierżyły ten tytuł, rozkwitały gospodarczo i turystycznie. Nie dość, że otrzymują rozgłos medialny, to przypada im w udziale dofinansowanie od Komisji Europejskiej. W tym roku taką gratyfikację uzyskały trzy metropolie: estońskie Tartu, austriackie Bad Ischl oraz norweskie Bodø. Dołączyły tym samym m.in. do Paryża, Madrytu, Dublina, Liverpoolu i Stambułu.
Tytuł nadawany przez Unię Europejską dwukrotnie trafił także do polskich miejscowości. W 2000 roku, gdy nasz kraj nie należał jeszcze do wspólnoty, miano przypadło w udziale Krakowowi. Szesnaście lat później otrzymał je zaś Wrocław. Dzięki wyróżnieniu stolica Dolnego Śląska zorganizowała ceremonię wręczenia Europejskiej Nagrody Filmowej, Olimpiadę Teatralną oraz Noc Literatury. W działania włączyła także lokalną społeczność, na przykład za pomocą programu dotacyjnego mikroGRANTY.
Lublin w gronie szczęśliwców
Za cztery lata Europejska Stolica Kultury znów przeniesie się nad Wisłę. Jak przypomina Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, do pełnienia tej funkcji w 2029 roku zgłosiło się dziesięć miast. W ścisłym finale znalazły się Katowice, Bielsko-Biała, Kołobrzeg i Lublin. Ostatecznie wybór padł na ostatnią z miejscowości. Dokonało go dziesięcioosobowe grono ekspertów wyznaczonych przez Parlament Europejski, Radę UE, Komisję Europejską, Komitet Regionów i MKiDN. Decyzję ogłoszono wczoraj podczas uroczystej konferencji prasowej, którą zorganizowano na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Stolicę województwa lubelskiego czeka w najbliższym czasie sporo wyzwań. – Przed nami kilkuletni okres przygotowań i pracy nad przełożeniem idei zawartych w naszej aplikacji na konkretne działania – mówił w rozmowie z Radiem Lublin prezydent miasta, Krzysztof Żuk. Intensywne wysiłki mogą jednak tylko zaprocentować. Trzymamy kciuki, żeby cała Polska, a chwilę później także Europa dowiedziała się o Carnavale Sztukmistrzów, Wschodzie Kultury – Innych Brzmieniach i Lublinerze.
Do 2029 roku jeszcze daleka droga, ale koncerty w Lublinie odbywają się cały czas. Sprawdźcie, jakie!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.