Ewa Bem krytykuje sanah: „To jest rodzaj piosenki dziecięcej”
Ewa Bem nie jest pod wrażeniem sanah – pierwszej Polki, która wyprzedała PGE Narodowy, ma sześć diamentowych płyt i własną linię kabanosów. Co jej się nie podoba?
Jazzowa diva numer jeden
50 lat to kawał czasu. Właśnie tyle lat na scenie występuje Ewa Bem, znana jako pierwsza dama polskiego jazzu. Artystka zaczynała karierę w 1969 roku w Grupie Bluesowej Stodoła. Niedługo później, bo w 1974 roku, postanowiła obrać solową ścieżkę, co było strzałem w dziesiątkę. W latach 80. zdołała aż czterokrotnie zabłysnąć jako wokalistka roku w plebiscycie Jazz Forum. Jej utwory takie jak m.in. Żyj kolorowo, Moje serce to jest muzyk, Gram o wszystko czy Wyszłam za mąż, zaraz wracam to niekwestionowane klasyki.
W 2017 roku Ewa Bem zdecydowała się na zakończenie działalności i wyłączenie się z życia publicznego. Powodem była śmierć córki i późniejsze rozpoczęcie terapii. Piosenkarka na kilka lat zrezygnowała z koncertowania i tworzenia muzyki na rzecz życia rodzinnego. W 2023 roku wróciła jednak do grania na żywo, co przypieczętowała specjalną trasą koncertową z okazji 50-lecia.
Mata i sanah ze wspólną płytą? Raper marzy o wspólnym kolędowaniu
Ewa Bem i sanah: One wszystkie są dokładnie takie same
Wraz z powrotem na scenę Ewa Bem porozmawiała z dziennikarzami – i to wtedy oberwało się sanah. – Prawdę mówiąc, to nie jest gatunek śpiewania, który mnie interesuje, już nie mówię, że pasjonuje. Myślę, że pani sanah może się wykreuje dalej, czy rozwinie dalej, bo to jest etap, taki powiedziałabym, bardzo wczesny dla mnie – wyznała w audycji Czas pogody w Polskim Radiu. To jednak nie wszystko.
W ogóle zauważyłam, że bardzo dużo dziewczyn w tę stronę poszło, śpiewających młodych. Nie chcę nikomu zrobić przykrości, słowo daję, ale zmuszona do tego, żeby coś powiedzieć, muszę to jakoś określić. Ja bym powiedziała, że to jest rodzaj piosenki dziecięcej trochę, imieninowo-ogniskowej, dlatego mało jest osobowości. Jak czasami słuchamy przeglądu aktualności, to słowo daję, ja nie wiem, która to śpiewa, one wszystkie są dokładnie takie same.
Dodała artystka
Nie są to pierwsze negatywne słowa, jakie piosenkarka usłyszała od innych gwiazd. – Nie jestem zachwycona tą artystką. Szczególnie po tym, jak połączyła Słowackiego, Norwida i kogoś tam jeszcze ze swoją muzyką, która mi się wydaje bardzo banalna. Nie wolno robić takich połączeń – powiedziała swego czasu Elżbieta Zapendowska. – Jestem rozczarowany postawą sanah. W Polsce dokonuje się gwałt na demokracji, a ta ma Stadion Narodowy i śpiewa oraz mówi o pierdołach – dodał w poście na Facebooku filmowiec Andrzej Saramonowicz.
