Czytasz teraz
Ghost przedstawił nowego demonicznego kapłana – nadchodzi album „Skeleta”
Muzyka

Ghost przedstawił nowego demonicznego kapłana – nadchodzi album „Skeleta”

Ghost Skeleta

Po wykonaniu kilku side-questów, w tym nakręceniu filmu, stworzeniu komiksu i opublikowaniu miniserialu na YouTube, Ghost wraca do muzyki za sprawą nadchodzącego albumu Skeleta. Jest jeszcze coś – nowy wizerunek Tobiasa Forge’a.

Antykościół w fazie ciągłych zmian

Umarł Papa Emeritus IV, niech żyje Papa Emeritus V Perpetua. Historia wcieleń lidera zespołu Ghost, Tobiasa Forge’a, to temat na odrębny artykuł. Zrodziła się tam bowiem długa i skomplikowana historia papieska. Jeśli jednak nie jesteście zaznajomieni z uniwersum, w jakim tworzy grupa, to postaramy się pokrótce je przedstawić.

Na początku istnienia bandu (2008 rok) Forge przyjął koncepcję zmieniających się liderów, znanych jako Papa Emeritus. Każda inkarnacja tej postaci miała unikalny wygląd oraz charakter i zazwyczaj ewoluowała przy okazji wydawania kolejnych krążków. Papa Emeritus I pojawił się na scenie w 2010 roku wraz z debiutanckim albumem Opus Eponymous. Jego wygląd nawiązywał do demonicznego anty-papieża. Papa Emeritus IV to natomiast ostatnia inkarnacja charyzmatycznej postaci. Wcześniej znany jako Cardinal Copia awansował do rangi papieża podczas finałowego koncertu trasy Prequelle w 2020 roku.

Fani już od jakiegoś czasu podejrzewali, że Papa Emeritus IV niebawem odejdzie w cień i ustąpi miejsca następcy. Zwiastował to m.in. film koncertowy Rite Here Rite Now (2024), w którym narracja skupiała się na tym właśnie kardynale, rozważającym swoją rychłą śmierć. Pierwsze karty zostały odkryte w lutym – właśnie wtedy dowiedzieliśmy się, że kolejną erę w karierze Ghost otworzy Papa Emeritus V Perpetua, ale nie mieliśmy pojęcia, jak będzie wyglądać. Wszystko właśnie się wyjaśniło.

Rock doczeka się dwóch filmów. Scorpions kręcą biografię, a Green Day – komedię

Ghost: Skeleta już w kwietniu

V is coming – głosił billboard, jaki mieli ostatnio okazję podziwiać mieszkańcy Las Vegas. Ghost zadbał jednak, żeby zobaczył go cały świat, i uruchomił transmisję na żywo, która pokazywała billboard z różnych kątów. 4 marca z reklamy wydobył się dym, a zespół oficjalnie ogłosił, że na tronie papieskim zasiada Papa V. Dzień później do sieci trafił utwór Satanized. W teledysku po raz pierwszy pojawił się odziany we fioletowe szaty demoniczny kapłan.

Jak w odcinku podcastu Talkin’ Rock with Meltdown przyznał sam Forge, piosenkę zainspirowały utwory Scorpionsów z lat 70. Pomysł na nią zrodził się podczas tworzenia Impera, ale będziemy mogli usłyszeć ją na całkiem innym, świeżo zapowiedzianym krążku Skeleta. Wydawnictwo wyjdzie 25 kwietnia, a autorem jego okładki jest polski ilustrator Zbigniew M. Bielak.

Podczas gdy poprzednie albumy Ghost w dużej mierze zajmowały się kronikarstwem i/lub obserwowaniem tematów skierowanych na zewnątrz – takich jak rozważania „Impera” na temat wzrostu i upadku imperiów oraz przywoływanie spustoszeń przez plagi definiujące epokę w poprzednim „Prequelle” – teksty „Skeleta” oddają odrębne, indywidualne perspektywy emocjonalne każdej z 10 piosenek w sposób jeden na jeden, czasami jakby w dialogu z samym sobą w lustrze. Rezultatem jest wyjątkowy zbiór ponadczasowych, uniwersalnych sentymentów, przefiltrowanych przez pryzmat wyjątkowo osobistego punktu widzenia – mówi opis płyty.

Polacy, bawcie się bez telefonów

Polscy słuchacze Ghosta będą mogli zobaczyć nowe wcielenie, a także usłyszeć krążek Skeleta podczas koncertu w Łodzi 10 maja. Będzie to wyjątkowy występ, bo… bez telefonów.

Zobacz również
Taylor Swift Wiedeń

Po przybyciu na miejsce wszystkie telefony zostaną zabezpieczone w indywidualnych etui Yondr, które zostaną odbezpieczone po zakończeniu wydarzenia. Goście pozostaną w posiadaniu swoich urządzeń przez cały czas trwania koncertu oraz będą mieli możliwość korzystania z telefonu tylko w wyznaczonych strefach w obiekcie. Wszystkie urządzenia zostaną ponownie zabezpieczone w etui Yondr przed powrotem na salę koncertową – przekazał organizator koncertu.

Jak wyznał lider zespołu w rozmowie z Planet Rock, zakaz obowiązujący podczas całej trasy nie ma nic wspólnego z udostępnianiem nagrań z koncertu. Chodzi jedynie o dobrą zabawę i przeżywanie wydarzenia tu i teraz. Rozwiązanie przetestowano podczas kręcenia filmu Rite Here Rite Now w Los Angeles. – Okazało się, że mieliśmy tak zaangażowany tłum… Wydawał się bardzo radosny. Aż musiałem cofnąć się do odległej przeszłości, odkąd ostatni raz widziałem publikę, w której wszyscy faktycznie nas oglądali – powiedział Forge.

Pomysł grupy jest odbierany jako kontrowersyjny, szczególnie po koncercie w Birmingham. Jak donosili fani, pod obiektem utworzyły się ogromne kolejki, przez które poszybował poziom stresu wśród słuchaczy.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony