Czytasz
Obrazy Gracjana Roztockiego wystawione na sprzedaż. Cena? Zawrotna

Obrazy Gracjana Roztockiego wystawione na sprzedaż. Cena? Zawrotna

Najdroższe z dzieł, czyli Król Lew, kosztuje ponad 370 milionów złotych. Trudno uwierzyć, że znajdzie się na nie ktoś chętny.

Gracjan Roztocki to postać, która młodszym użytkownikom internetu może być nieco gorzej znana. Przypomnijmy zatem: właśnie on na początku poprzedniej dekady przecierał szlaki rodzimym influencerom i vlogerom. Nie zwracał uwagi na trendy, konwencje i mody, regularnie nagrywając wszystko, co tylko przyjdzie mu do głowy. Śpiewał, piekł, gotował i z dużą ciekawością dokumentował otaczający go świat. Jego najpopularniejszy film to teledysk do piosenki KUPA, który wyświetlono już ponad 16 milionów razy. – Czy coś jest w tym złego? Pytam się Ciebie, no kolego. Kupę robią przecież wszyscy i dalecy oraz bliscy – śpiewa w niej. Półtora miliona razy odtworzono zaś materiał, w którym gotuje parówki z musztardą, a niewiele mniej – odę na cześć niejakiej Pauliny. – O Tobie wszyscy zawsze marzyli. O Ciebie wszyscy chłopcy się bili – chwali adresatkę peanów.

Gracjan Roztocki – Kupa

YouTube’owy oldboj

Dziś Gracjan Roztocki lata świetności ma już chyba za sobą. Nadal nagrywa vlogi: niedawno zrelacjonował swój wyjazd do Trójmiasta, a z okazji Wielkanocy podzielił się przepisem na świąteczną babkę. Próbował też swoich sił w krótszych formach na TikToku. Jego materiały ogląda już jednak zdecydowanie mniej osób niż kilka lat temu. Mimo szczerej sympatii do twórcy trudno się temu dziwić. Konkurencja stale rośnie, a widzów wciąż trzeba zaskakiwać – czy to nowymi, osobliwymi pomysłami, czy kolejnymi kanałami komunikacji.

Gracjan Roztocki zasłynął z dzielenia się prostymi, chociaż skutecznymi przepisami kulinarnymi

Kilka dni temu, ku niemałemu zaskoczeniu, nazwisko vlogera ponownie znalazło się w nagłówkach portali internetowych. Tym razem nie wsławił ani kolejną rubaszną piosenką, ani recepturą łatwego w przygotowania ciasta. Rozgłos zdobyła za to aukcja użytkownika serwisu Allegro, który ukrywa się pod pseudonimem @szymiszrum. Kilka lat temu mężczyzna sukcesywnie kupował obrazy Roztockiego, a teraz postanowił je sprzedać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie cena każdego z dzieł.

Gracjan Roztocki – MOJE OBRAZY

Kolekcjonerzy, wyskakujcie z portfeli!

Najdroższe z malowideł, Król Lew, kosztuje 370,9 miliona złotych. Fantazje fantastyczne otrzymamy za 11,8 miliona złotych, zaś Wesołą bandę w kwiatach – za tylko dwa razy mniej. To kwoty, jakie przyszłoby nam zapłacić za dzieła największych polskich malarzy. Nie umniejszając talentowi Gracjana, który stylistycznie sytuuje się na przecięciu art-brutu, impresjonizmu i fowizmu, można więc przypuszczać, że wartości dzieł są mocno przeszacowane. Taka myśl przyszła nam też do głowy, gdy zobaczyliśmy osobiste konto na Allegro Roztockiego. Sam malarz sprzedaje Kupę oraz koty za jedynie 240 zł.

Sprawdź też

Gracjan Roztocki – Kupa oraz koty (2024) / materiały artysty

Redaktorzy portalu Urządzamy.pl spróbowali dotrzeć do @szymiszruma, który najwyraźniej zwęszył interes. Zapytali się go o to, w jaki sposób dokonał wyceny obrazów. – Jej podstawą było nabycie niezbędnej wiedzy o malarstwie, ekonomii, marketingu, a także dogłębne rozeznanie globalnego rynku dzieł sztuki. Stale na bieżąco monitoruję obecną koniunkturę i dostosowuję odpowiednio moje wyceny wyznał dziennikarzom. W opisach pod poszczególnymi ofertami pisze zaś, że szczególnie mocno dbał o właściwą konserwację płócien. – Dołożyłem wszelkich starań, by z należytą troską, jak najdelikatniej i najostrożniej obchodzić się z malowidłem zawsze, gdy je ujmowałem/relokowałem – pisał. Czy jednak taka ostrożność rzeczywiście jest warta miliony złotych? Trzymamy kciuki za sukces, ale raczej w niego powątpiewamy.

Zarabia dziesiątki tysięcy dolarów, chociaż… nie istnieje. Wirtualna influencerka podbija Internet!

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone