Zwiastun „GTA VI” już dostępny. Czekaliśmy na to ponad dekadę
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Rockstar Games oficjalnie zapowiedziało zajawką, że kolejna odsłona popularnej serii ujrzy światło dzienne za dwa lata. Jak będzie wyglądać?
Gracze wyczekiwali tej produkcji bardziej niż entuzjaści wigilii pierwszej gwiazdki na niebie. Śledzili wszystkie, nawet najdrobniejsze posunięcia producentów, snuli teorie spiskowe i tworzyli niekończące się wątki na forach internetowych. Niektórzy jeszcze bardziej nie potrafili wytrzymać napięcia. Pewien Niemiec przedstawiający się jako Taser przerwał nadawane na żywo reality show Schlag den Star, pytając się prezentera Eltona, kiedy nadejdzie premiera GTA VI. Sytuacja powtórzyła się podczas programu Doppelpass opowiadającego o piłkarskiej Bundeslidze, a jeszcze później – na targach branżowych Gamescom. Emocji nie tonowała przedłużająca się cisza ze strony Rockstar Games. Dopiero w listopadzie przerwał ją współzałożyciel i prezes studia, Sam Houser. – Założyliśmy nasze przedsiębiorstwo w oparciu o myśl, że gry wideo mogą stać się równie ważne dla kultury jak każda inna forma rozrywki. (…) Staramy się być częścią tej ewolucji – przypominał.
Oczekiwania dobiegł kres
Przedsiębiorca, który równocześnie zapewnił, że zwiastun ujrzy światło dzienne w grudniu, w związku z 25. urodzinami firmy, dotrzymał słowa. Zajawka już krąży po sieci. W niespełna dziesięć godzin po jej udostępnieniu odtworzono ją blisko 54 miliony razy, a liczba ta stale rośnie. Komentarze pod filmem są głównie entuzjastyczne. – Temu trailerowi w jakiś sposób udaje się połączyć ze sobą klimat lat 80. i współczesnych. Jeśli tak będzie również w finalnej wersji gry, otrzymamy kolejne arcydzieło – pisze jeden z internautów. – To ustanowi nowy punkt odniesienia dla sandboxów (gier z otwartym światem – red.) i gier wideo jako takich – przekonuje inny.
GTA VI. Vice City znów dopracowane
Trudno nie zgodzić się z tymi peanami. Już na pierwszy rzut oka widać, że lata spędzone na dopieszczaniu produkcji nie poszły na marne. Z dużym pietyzmem zbudowano nie tylko przypominającą Bonnie i Clyde’a parę głównych bohaterów, czyli więźniarkę Lucię oraz jej partnera. Sceny zbiorowe (np. imprezy na penthouse’ie albo DJ sety w klubie nocnym), ruch uliczny czy wizyta w supermarkecie wypadają na razie równie wiarygodnie. Duże wrażenie robi także samo Vice City jako lokacje. Zakorkowane estakady, zachodzące słońce odbijające się w ścianach budynków i plażowe leniuchowanie to raptem garść pojawiających się w nim motywów.
O fabule GTA VI na razie nie wiadomo zbyt wiele. Nie szykujcie się jednak na duże zaskoczenie: nadal prym będą wiodły spektakularne pościgi szybkimi samochodami i kryminalne intrygi. Odświeżającą nowością mogą okazać się nowe formy przedstawiania wydarzeń dziejących się w Vice City. Mowa o wertykalnych transmisjach przypominających live’y z TikToka czy Instagrama albo o nagraniach z kamer CCTV.
Gotowy na założenie diamentowej zbroi z Minecrafta? Jonathan Anderson przeniósł ją do prawdziwego życia!
Gra ujrzy światło za dwa lata, w 2025 roku. Rockstar Games zdążyło już ujawnić, że przygotowuje jej wersje na konsole PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S. Użytkownicy komputerów stacjonarnych muszą na razie uzbroić się w cierpliwość.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.