Hayley Williams z Paramore walczy z incelami. Chodzi o koncerty
Przełożona część trasy i kłopoty zdrowotne to z pewnością wystarczająco dużo problemów dla Hayley Williams. Swoje trzy grosze do sytuacji postanowiły dorzucić wirtualne trolle, wylewając na liderkę Paramore wiadro pomyj.
Wyboje na trasie
Trasa koncertowa Paramore trwa w najlepsze. Zespół wyruszył w drogę w 2022 roku, czyli na krótko przed premierą szóstego albumu studyjnego This Is Why, który intensywnie promuje. Hayley Williams i jej ferajna najpierw wstąpili do rodzimych Stanów Zjednoczonych, później zawitali do Ameryki Południowej, zwiedzili też bardzo mały ułamek Europy i znów wrócili do USA.
Wszystko szło dobrze. Aż do momentu, gdy kilka z zaplanowanych koncertów musiało zostać przeniesionych na inny termin. Miasta takie jak Las Vegas, San Francisco, Seattle, Portland i Salt Lake City będą musiały trochę poczekać na swoją kolej. Dlaczego? Hayley Williams przyznała, że poczuła się gorzej i dlatego serię występów trzeba było przerwać.
Ludzka rzecz, każdemu przecież może przytrafić się choroba, zwłaszcza podczas tak wycieńczających aktywności. Cóż, inne zdanie na ten temat mają internetowi pseudoznawcy, którzy zmieszali artystkę z błotem.
Bilety na najlepsze koncerty znajdziesz tutaj
Hejterzy w natarciu
Z całą powagą, ten ostatni tydzień był naprawdę trudny – pisze Hayley na oficjalnym kanale zespołu na Discordzie. Nikt by o tym nie wiedział, ale zaczęłam chorować w Houston (nie zaraźliwie) i przemęczyłam się przez całe Los Angeles. Adrenalina jest cudowna! Ale zanim minęło podekscytowanie i nerwy związane z całym LA, moje ciało po prostu się poddało. Artystka dodała też, że po latach postrzega koncertowanie trochę inaczej, a wielomiesięczne wyjazdy mogą dawać jej się we znaki bardziej niż wtedy, kiedy była nastolatką.
Podróżowanie jest inne w wieku 34 lat niż w wieku 16 lat, kiedy opuszczenie domu wydawało się największą ucieczką (…). W tym wieku mam własne życie domowe, społeczność, psa, moje siostry i resztę rodziny, która się starzeje… Alf i ja chodzimy na spacery po okolicy z moją starszą sąsiadką i jej psem. To całkiem sporo do pozostawienia.
Tłumaczenia te średnio przekonały niektórych internautów. Na Twitterze pojawiły się wpisy porównujące wokalistkę do innych muzyków. Jakoś Metallica dała sobie radę. Iron Maiden też dali sobie radę, a wszyscy są starsi od ciebie – kąśliwie komentują sceptycy. Hayley nie wydaje się jednak być wzruszona nieprzyjemnymi uwagami i ucina je słowami: Ani James [Hetfield], ani Bruce [Dickinson] nie będą ci za to obciągnąć, SKARBIE.
Inne tweety wypominają jej zdarzenia z 2015 roku, kiedy 50-letni Dave Grohl spadł ze sceny i złamał sobie nogę, co nie przeszkodziło mu w kontynuowaniu koncertu na wózku inwalidzkim. Tym razem Hayley odpowiedziała równie zadziornie: Mam infekcję płuc, ty miękka pało! Nie złamaną kończynę. Z tym pierwszym możesz śpiewać przez 2 godziny, z drugim nie. Ale nie martw się! Występy nie zostały odwołane, tylko przełożone o tydzień. Może powinieneś przyjść na jeden z nich… jak Dave.
To jednak nie koniec jej wojny z anonimowymi ekspertami. W nieco dłuższym wpisie Hayley wypomina, że takie uszczypliwe komentarze nie przysporzą im ani chwały, ani tym bardziej sympatii ich ulubionych zespołów:
Ludzie z internetu są przytłoczeni moją bliskością do muzyki rockowej i wszystkich jej podgatunków od 2005 roku. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, jest platforma, z której wypluwają swoją ignorancję. Nawet przez sekundę nie myśl, że twoje ulubione zespoły, metalowe, punkowe czy inne, popierają twój dziwny incelski styl życia. Tak wiele z tych zespołów stało z boku sceny na naszych koncertach i traktowało nas z szacunkiem. Dlaczego? Ponieważ nie są zagrożeni przez silną kobietę stojącą na czele świetnego zespołu w zupełnie innym gatunku muzycznym.
Liderka Paramore kończy wirtualne potyczki selfiakiem na Instagramie, gdzie nad szerokim uśmiechem pisze: płaczę ze śmiechu, uwielbiam, kiedy mam tyle czasu. Wygląda też na to, że powoli wraca do zdrowia, bo przesunięte koncerty odbędą się już w sierpniu. You go girl!