Koniec epoki fotek? Niekoniecznie. Instagram video reelsy oprotestowane
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Instagram video (czyli reelsy) wzbudzają niemałe kontrowersje. Twórcy platformy stopniowo przestają promować posty zawierające fotografie. Miliony użytkowników – w tym celebrytka Kylie Jenner – wyraziły dezaprobatę dla tego kierunku zmian. Co dalej?
Najnowsza aktualizacja jednoznacznie dowodzi, jak wygląda planowana ścieżka rozwoju – Instagram video przejmuje platformę jako dominujący format. Nawet pobieżna wizyta w aplikacji jasno pokazuje dominację krótkich filmików, przypominających TikToki. Nie da się ukryć – chiński gigant to dla IG bardzo poważna konkurencja.
W związku z rosnącym niezadowoleniem, szef Instagrama Adam Mosseri wrzucił na Twittera filmik, w którym stara się uspokoić użytkowników. Nie zrezygnujemy ze zdjęć – podkreśla. Jednocześnie dodaje, że to wideo jest medium, którego popularność stale rośnie. Dodaje: Nie możemy stać w miejscu. Musimy ewoluować.
Z kierunkiem zmian niekoniecznie zgadzają się użytkownicy i użytkownicy platformy. Fotografka Tati Bruening wrzuciła na swojego Instagrama prostą czarno-białą grafikę z hasłem: MAKE INSTAGRAM INSTAGRAM AGAIN. W ciągu 4 dni post zdobył ponad 2 miliony udostępnień. Posta podała też wspomniana Kylie Jenner. Czy ją lubicie czy nie – jej wpływ na decyzje internautów jest nie do przecenienia. Kiedy w lutym 2018 roku influenserka wyraziła swoją niechęć do Snapchata, firma straciła ponad miliard dolarów. Jeśli nawet ona opowiada się po stronie zdjęć na Insta – platforma może mieć problemy.
W naszej redakcji zdania są podzielone
Zapytałam redakcyjnych kolegów i koleżanki o ich opinie na temat feedu, składającego się w większości z wideo. Okazało się, że nie mamy jednomyślności. Patryk, czyli przedstawiciel pokolenia millenialsów, na IG znajduje materiały, które umożliwiają samodzielne ćwiczenia fizyczne w domu. Twierdzi, że popularni trenerzy z Youtube’a nie linkują swoich TikToków, są za to aktywni właśnie poprzez reelsy.
Dostosowałem algorytm idealnie pod siebie. Na IG dostaję treści, jakich generalnie poszukuję. W dodatku są one perfekcyjnie skompresowane, co mocno ułatwia proces ich przyswajania. Co więcej, jeśli trafisz na profil poświęcony leczeniu konkretnej kontuzji bądź przypadłości (a takich jest wiele), otwierasz worek pełen połączonych z tym tematów – wyjaśnia.
Z kolei Maja i Kaja, czyli redakcyjne gen-zetki, czują się zniechęcone wprowadzonymi zmianami. Widziałyśmy te trendy na TikToku miesiąc temu – wyrokują jednogłośnie. W przeciwieństwie do Patryka, któremu platforma służy stricte do zdobywania specjalistycznej wiedzy, dla dziewczyn nadal ważny jest jej wymiar społecznościowy. To, czego przede wszystkim poszukują, to prywatnych treści – na przykład rekomendacji jedzeniowych od znajomych albo informacji o ich codziennym życiu. W potoku reelsów te materiały po prostu znikają. Jak podkreśla Maja: Szczerze mówiąc, używam Instagrama już tylko i wyłącznie do przeglądania i dodawania stories, choć już i tam widzę coraz mniej kont, które obserwuję. Tęsknię za dawnym Instagramem, algorytmem i jego przejrzystością.
Jaka przyszłość czeka Instagramerów i Instagramerki? Czas pokaże. W międzyczasie zapraszamy do obserwowania nas zarówno na IG, jak i TikToku. Jesteśmy też na Twitterze!
Sprawdź też: Didżeje z łazienki to hit na Instagramie
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.