Projekt Marty Dymek, która od dekady popularyzuje wegańską kuchnię nad Wisłą, pojawiał się już w wielu miejscach. Teraz stał się kanwą przedstawienia dla dzieci i dorosłych. Wyspa Jadłonomia Macieja Podstawnego i Doroty Kowalkowskiej zaprasza do eksploracji jeszcze w listopadzie.
Na rodzimych stołach tradycyjnie nie brakuje mięsa i nabiału. Czy Polacy umieją się bez nich obyć i przekonać się do roślinnej kuchni? Marta Dymek utrzymuje, że to możliwe. Swoimi przepisami publikowanymi w bestsellerowych książkach i na blogu do weganizmu zachęciła już tysiące amatorów gotowania. Na śniadanie proponuje dyniową owsiankę albo bezglutenowe naleśniki, a obiad oznacza dla niej curry z ciecierzycy albo tajwański pomidorowy rosół. Chętnie sięga także po inne warzywa strączkowe, tofu albo boczniaki.
Comeback jako fundacja
O projekcie Jadłonomia, który z małej strony przeobraził się w pełnoprawną, rozpoznawalną markę, w ostatnim czasie niewiele było słychać. Dopiero niedawno jego autorka przerwała milczenie, udostępniając oświadczenie w mediach społecznościowych. – Przez wiele lat byłam obecna w internecie prawie cały czas. A potem nagle zniknęłam na dwa lata. I teraz chciałabym powiedzieć o tym kilka słów – wyjaśniała. Swoją absencję uzasadniła zawirowaniami na polu prywatnym. – To był trudny okres. Taki, w którym doświadcza się tych wyzwań, co do których ma się nadzieje, że nadejdą jak najpóźniej. Choroba, znój opieki, śmierć, wreszcie własna choroba. W tym samym roku urodziłam człowieka i zostałam dumną mamą – wyliczała.
Pozostańcie w temacie jedzenia i sprawdźcie, gdzie w Warszawie zjecie najlepsze sery 🧀
Dymek utrzymuje, że z napiętego okresu wyszła obronną ręką. Jest teraz gotowa na nowe wyzwania i przedsięwzięcia. Sama Jadłonomia przeobraża się zaś w fundację. Jej cel pozostaje ten sam – przekonanie Polaków do tego, żeby kupowali i jedli mniej produktów pochodzenia zwierzęcego. – Będzie to kontynuacja tego, co robiłam przez ponad dekadę i na czym znam się najlepiej – opowiada. Więcej szczegółów dotyczących projektu pojawi się niebawem. Na razie na horyzoncie miga jego pierwsza obiecująca zapowiedź.
Z kuchni na scenę
Jadłonomia stała się jedną z wiodących inspiracji dla Macieja Podstawnego i Doroty Kowalkowskiej, twórców spektakli Królowej Śniegu, a także Grety i Ostatniego wieloryba. Duet wierzy, że teatr może być platformą skutecznej, międzypokoleniowej edukacji. Podobne założenie obrali i tym razem. – Wyspa Jadłonomia to przedstawienie, które zachęca do zielonego aktywizmu w obszarze własnego talerza i własnego świata – przeczytamy w jego opisie na stronie warszawskiego Teatru Studio.
Główna bohaterka przedstawienia, M., musi stawić czoła nieobliczalnemu potworowi. Stawka jest w tym przypadku bardzo wysoka, bo chodzi o życie jej samej, zdrowie najbliższych i bieg przyszłości. Losy dziewczynki, która z nieśmiałej bohaterki przeobrazi się w rewolucjonistkę, skłonią do myślenia nad tym, co my sami możemy zrobić, żeby uratować planetę. – Świat wymaga leczenia i natychmiastowej interwencji ekologicznej, etycznej, a również kulinarnej – przekonują twórcy.
Kiedy premiera?
Przy okazji Wyspy Jadłonomii Podstawny i Kowalkowska zaprosili do współpracy dramaturga Jana Czaplińskiego. W obsadzie spektaklu znaleźli się m.in. Daniel Dobosz, Tomasz Nosinski oraz Maja Pankiewicz. Autorem muzyki ilustrującej perypetie bohaterów jest zaś Jerzy Rogiewicz, twórca ścieżek dźwiękowych do Tarapatów 2, Fucking Bornholm i Teściów. Premierę przedstawienia zaplanowano na 18 listopada, ale bilety na ten dzień wyprzedały się już na pniu. Wyspa Jadłonomii będzie jednak w repertuarze co najmniej do połowy czerwca.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.