Janusz Walczuk: „Lubię styl i komunikację marki Converse” [WYWIAD]
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Janusz Walczuk został ambasadorem marki Converse, a my porozmawialiśmy z nim o kulisach tej szeroko zakrojonej współpracy.
Pamiętasz moment, w którym skontaktowała się z tobą marka Converse?
Janusz Walczuk: Jasne, nie ukrywam, że mega się zajarałem, że taka marka jak Converse chce ze mną współpracować. Lubię Converse i to, w jaki sposób się komunikuje, jej styl.
Co pomyślałeś, gdy dostałeś tę propozycję?
Janusz Walczuk: Już wtedy czułem, że razem zrobimy coś dobrego. Jak doszło do spotkania, okazało się, że myślimy bardzo podobnie o współpracy ambasadorskiej. Też chcą robić rzeczy ze mną, nie tylko wpisywać moją osobę w jakiś sztywny brief – tylko ten brief uszyjemy wspólnie pod moje działania artystyczne. Uważam, że to jest mega ważne. Zawsze zwracam na to uwagę i nie pozwalam się zamykać w sztywne ramy. Jestem kreatywny i lubię dzielić się moimi pomysłami, moją wizją. Fajnie, gdy ktoś słucha moich potrzeb i perspektywy, a potem widzę, jak wcielamy ją w życie.
Długo zastanawiałeś się, czy przyjąć propozycję?
Janusz Walczuk: Jak usłyszałem, że mamy wspólnie tworzyć tę kampanię i kreować współpracę zgodnie z moimi planami, a nie tylko robić posty na social media, to od razu przyjąłem propozycję.
Czego jako artysta wymagasz od marki, by móc nawiązać z nią współpracę?
Janusz Walczuk: Tak jak wspomniałem wcześniej, najważniejsze jest dla mnie to, aby ta współpraca była uszyta pode mnie. Abym mógł działać swobodnie, nie udając nikogo. Nie pokazałbym się w butach, które mi nie siedzą i nie będę wystylizowany w coś, co do mnie nie pasuje. Pieniądze nie są w stanie zmienić tego, kim jestem i co mi się podoba. Mam swoje zdanie i każda marka, która chce ze mną podjąć współpracę, musi się z tym liczyć. Jestem zdania, że jak ambasador danej marki jest zadowolony ze współpracy i jara się kampanią, którą robimy razem, to i marka bardzo na tym zyskuje. Wszystko, co nienaturalne, widać na pierwszy rzut oka. Moi fani są bardzo czujni.
Jak szeroko tematycznie i czasowo jest zakrojona ta współpraca?
Janusz Walczuk: Z marką Converse działamy przez rok i mam wielką nadzieję na kontynuację! Idziemy razem przez projekty specjalne takie jak Converse Pop-up, który teraz możecie odwiedzić nad Wisłą z fajną strefą chillu, koncerty czy festiwale. Converse’a możecie oczywiście zobaczyć też u mnie w mediach społecznościowych, bo z dumą będę nosił ich stylówki. Działamy szeroko i to mi się podoba. Informuję na bieżąco o moich planach i super jest to, jak mnie w tym wspierają.
Poznajcie pop-up marki Converse
Masz jakieś szczególne wspomnienia z marką?
Janusz Walczuk: Converse’y były ulubionymi butami mojej mamy, których nie mogła sobie kupić, jak była młoda, a teraz ja jestem dumnym ambasadorem tej marki. To niesamowite.
Jakie wartości dzielisz z marką?
Janusz Walczuk: Na pewno wolność, kreatywność i przestrzeń, która jest ważnym elementem rozwijania swoich wizji. Do tego inkluzywność, otwartość na społeczność. Lubię też wspierać młodych ludzi tak jak Converse. Z chęcią łączę się z innymi artystami bez względu na zasięgi i popularność.
Który model butów jest twoim ulubionym?
Janusz Walczuk: Moim ulubionym jest bez dwóch zdań customowany model Chuck 70 AT-CX, który stworzyliśmy razem z Converse. Kilkanaście limitowanych par poszło w świat do moich najbliższych. Buty zostały poddane customizacji i przedstawiają moje medaliony szczęścia: biżuterię i ukochanego zwierzaka. Całość wyszła pro. Jaram się tym projektem i chodzę z dumą w tych butach. Cieszę się, że moi znajomi też się zajarali tym projektem.
Czy twoje pieskowe buty wejdą kiedyś do sprzedaży?
Janusz Walczuk: Na razie nie ma chyba takich planów. To była limitowana akcja dla moich bliskich. Ale kto wie – jeśli spodobają się moim fanom, warto byłoby to zrobić, bo te buty wyszły zajebiście.
Jak myślisz – co markom podoba się w Tobie?
Janusz Walczuk: Myślę, że to pytanie warto zadać Converse, ale wydaje mi się, że bycie sobą. Nikogo nie udaję. Często słyszę to jako zaletę oraz to, że bardzo się angażuje w projekty.
Jakie jest twoje najskrytsze collabowe marzenie związane z marką Converse?
Janusz Walczuk: Lot w kosmos w Chuckach! I oczywiście własna kolekcja.
Jakie przesłanie chciałbyś dać swoim młodszym słuchaczom za sprawą tej współpracy?
Janusz Walczuk: Żeby się ciągle rozwijali i poszukiwali swojej pasji bez względu na to, co mówią wszyscy dookoła. Zajawka to naprawdę bardzo ważna rzecz w życiu, gdy robisz to, co kochasz. To uczucie jest nie do opisania. Kocham muzykę, koncerty i energię ludzi, którzy stoją pod sceną i nawijają cały mój tekst. Dzięki niej czuję się najlepiej na świecie. Chciałbym, aby każdy mógł tego doświadczyć.
Publikacja powstała we współpracy z marką Converse
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE