Janusz Walczuk zdecydował, że jego koncerty odbędą się w innych stylistycznie miejscach niż zawsze. Dlaczego i czym będzie to skutkować? Porozmawialiśmy z nim o tym.
Powrót do korzeni
– Zależało mi na powrocie do początków przygody z muzyką – mówi Janusz Walczuk, gdy pytamy go o to, dlaczego zdecydował się zagrać taką, a nie inną trasę. Od razu dodaje, że chciał zrobić coś, co nie będzie milionową produkcją, tylko czymś zbliżającym go do słuchacza, kameralnym.
Jak wspomina, uwielbiał hip-hopowe, bardziej niszowe koncerty i trochę mu ich brakuje. Owszem, duże kluby i festiwale są według niego świetne, lecz odwołanie się do korzeni to fajna rzecz. – Czeka nas zupełnie inny format interakcji z publicznością. Będziemy blisko ludzi, liczba miejsc w pubach będzie limitowana, mocno ograniczona. Jestem pewien, że razem z naszym zespołem miło zaskoczymy fanów – zapewnia w rozmowie.
W naturalny sposób zaskakiwanie odbiorców stało się jednym z głównych tematów, które poruszył z nami artysta. Stwierdził bowiem, że jego rolą jako twórcy jest mieszanie słuchaczom w głowach i wyprowadzanie ich ze strefy komfortu. Cel? Pojechanie w Polskę, zrobienie dobrego show i poznanie ludzi, dzięki którym może żyć ze swojej pasji. Zdradził nam, że podczas występów materiał będzie z gatunku tych przekrojowych, choć jednocześnie każdy koncert będzie się trochę różnić od reszty.
Gdzie Janusz Walczuk zagra koncerty?
Trasa Komu w drogę, temu pub rozpocznie się 12 kwietnia w rodzinnym mieście rapera, czyli w Warszawie (a dokładniej w newonce.barze). W tym samym miesiącu Janusz Walczuk odwiedzi również Poznań (13.04., Rewiry), Rzeszów (20.04., Pub Spółdzielczy), Katowice (27.04., Katofonia jazz&blues club) oraz Kraków (28.04., Klub Spotkań Poczta Główna). Później nastąpi chwila przerwy, po której członek SBM Label zjawi się we Wrocławiu (11.05., Pub Schody Donikąd) i Gdańsku (24.05., Pub 107). Do zobaczenia!
Bilety na koncerty Janusza Walczuka znajdziecie tutaj!
