Starożytny stoner, czeska psychodelia i indie pop z Los Angeles. Green ZOO Festival już po raz 15. oczaruje Kraków
Jedno miejsce, 9 dni, 15 koncertów. Tak w liczbach prezentuje się kolejna odsłona nietuzinkowego święta muzyki niezależnej. Organizatorzy jak zawsze stanęli na wysokości zadania, wyłuskując z undergroundu to, co najciekawsze i najświeższe.
Green ZOO Festival po raz pierwszy odbył się w czerwcu 2011 roku. Bodźcem do zorganizowania imprezy był krakowski koncert Basi Bulat, kanadyjskiej wokalistki o polskim pochodzeniu. Część lokalnych zespołów planowało zagrać z ikoną folku, a promotorzy tamtego wydarzenia ochoczo przystali na taką propozycję. Powstała inicjatywa szybko wysunęła na pierwszy plan największe atuty sceny alternatywnej: integrację, frajdę ze wspólnego muzykowania oraz przełamywanie granic gatunkowych.
Koncerty, Kraków, muzyczne emocje. Złapcie swoje wejściówki na Green ZOO Festival!
Koncerty, Kraków: Przebieżka przez różne style
W ciągu kilkunastu lat przez Kraków przewinęły się czołowe postacie światowego undergroundu. Usłyszeliśmy m.in. Johnny’ego Foreignera, Xiu Xiu, Xarah Dion, Black Lips, Circuit Des Yeux oraz Jozefa van Vissema. Za każdym razem zagraniczni wykonawcy dzielą scenę z rodzimymi twórcami. Na festiwalu nie ma sztywnego podziału na headlinerów i obiecujących debiutantów.
Nie inaczej ma być tym razem. Green ZOO obchodzi w tym roku 15. (!) urodziny. Na taką okoliczność wypadało przygotować coś specjalnego i tak też się stało. W klubie Re zlokalizowanym w średniowiecznych, klimatycznych piwnicach wystąpi łącznie 15 wykonawców. Koncerty odbędą się w dniach 15-31.05. Do zdobycia są zarówno bilety na poszczególne występy, jak i karnet na cały festiwal. Czego możemy spodziewać się po tegorocznym programie?
Od Czech po Australię
17 maja to swego rodzaju showcase muzyki naszych sąsiadów z południa. Czeską scenę będą reprezentować Ida The Young oraz Marcel Gidote’s Holy Crab. Pierwszy, pilzneński zespół orbituje gatunkowo wokół indie folku i alternatywnego rocka. Muzyka drugiego składu ocieka za to niepokornym big beatem zmieszanym ze szczyptą psychodelii. Ostrzegamy: łatwo się w niej zatracić!
Dzień później, 18 maja, festiwalowiczów czeka wizyta berlińskiego tria Tavare. Jego domeną jest tzw. slowcore – powolne, minimalistyczne i stopniowo rozwijające się melodie, w których budowanie napięcia bierze górę nad instrumentalnym efekciarstwem. 23 maja Kraków odwiedzą Amerykanie z Dummy. Formacja w ubiegłym roku wydała świetnie przyjęty album Free Energy, nazwany przez Harry’ego Tafoyę z Pitchforka świadectwem mistrzowsko wykonanego psych-popu: ekscytująco dynamicznego i niczym nieskrępowanego. Zagraniczną część programu domyka zaś duet Zaca Penningtona i Prudence Rees-Lee. Australijczycy z Popular Music (29 maja) tropią niebezpieczne związki zacierającej się pamięci, nostalgii i popkulturowych widm.
Solidną porcję zagranicznych postaci uzupełniają Polacy. Punkowa, wyzwolona SIKSA (15.05,), rekonstruujący jazzowe schematy Teo Olter Quintet (16.05.), tęskniące za latami 90. Wczasy i nadzieja konwencji lo-fi Bezczeszczę Bęben (24.05.), a może mistyczny tryptyk Hermopolis-Wąż-Ńoko (na zdjęciu głównym)? Każdy z wymienionych wykonawców mówi własnym głosem i przypomina, jak eklektyczny jest biało-czerwony niezal.
Więcej szczegółów na temat Green ZOO Festival znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej wydarzenia.
