„Kos”, czyli Jacek Braciak jako Tadeusz Kościuszko. Szykuje się hit
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Krytycy okrzyknęli już produkcję polską odpowiedzią na Quentina Tarantino. Sam reżyser nazywa ją sienkiewiczowską historią à rebours. Mamy już pierwszy zwiastun filmu.
Powoli dobiega końca 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. O tym, kto zdobędzie Złote Lwy i przejmie schedę po Agnieszce Smoczyńskiej, reżyserce Silent Twins, dowiemy się już jutro. Kandydatów do prestiżowej nagrody nie brakuje. Nowatorską techniką zachwycili Chłopi, czyli adaptacja lekturowej prozy Reymonta stworzona przez DK i Hugh Welchmanów. Pozytywnie Lękiem, w którym grają Magdalena Cielecka i Marta Nieradkiewicz, zaskoczył ponoć Sławomir Fabicki. Wysokie notowania mają także Jan Kidawa-Błoński (Różyczka 2), Olga Chajdas (Imago) i Grzegorz Dębowski (Tyle co nic).
Ukryty diament
Według wielu krytyków czarnym koniem w stawce może okazać się Kos. To nowy film Pawła Maślony, który w 2016 roku zadebiutował reżysersko Atakiem paniki. W międzyczasie zrealizował jeszcze seriale Motyw oraz Pisarze. Serial na krótko. Pracował także nad adaptacją Lubiewa Michała Witkowskiego, jednak ostatecznie nie udało mu się uzyskać całości dofinansowania. Zabrał się wówczas za scenariusz Michała A. Zielińskiego, autora wyróżnionego w konkursie Script Pro. – Okazało się, że bardzo dobrze nam się pracowało, ze dwa lata rozwijaliśmy ten tekst. Michał okazał się być ukrytym diamentem – mówił Maślona w rozmowie z portalem Interia.
Powstańczy dylemat
Tytuł filmu bezpośrednio nawiązuje do przydomka Tadeusza Kościuszki. Polskiego bohatera narodowego poznajemy na ekranie wiosną 1794 roku, gdy wraca z Drezna do Krakowa. Sytuacja w kraju nie jest wówczas stabilna. Trwają zabory, zapadła decyzja o redukcji wojska, a rosyjskie władze wpadły na trop spiskowców. „Kos” planuje wzniecić przeciwko nim powstanie, do którego chce zwerbować szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu Domingo – czarny przyjaciel i wyzwolony niewolnik. Walka toczy się o najwyższą stawkę: na szali jest bowiem przyszłość ojczyzny.
Innym pierwszoplanowym bohaterem Kosa jest Ignac. Młody chłop wierzy, że zostaną mu nadane herb i majątek jego nieprawego rodzica, Duchnowskiego. Po śmierci ojca czym prędzej bierze testament, żeby dochodzić swoich roszczeń przed sądem, zanim zrobi to jego przyrodni brat. W trakcie ucieczki spotyka Domingo. Mimo tego, że mężczyźni posługują się innymi językami, udaje im się porozumieć. Razem trafiają do dworku pułkownikowej, gdzie ukrywa się Kościuszko. Ignac staje wtedy przed dużym dylematem. Musi zastanowić się nad tym, czy nadal chce ubiegać się o rodzinne dziedzictwo, czy weźmie udział w insurekcji.
O Złote Lwy walczy także Święto ognia. Adaptację prozy Jakuba Małeckiego wyreżyserowała Kinga Dębska
Skrzyżowanie westernu i Potopu
Maślonie zależało na tym, żeby do ukazania wydarzeń z końca XVIII wieku podejść jak najmniej szablonowo. – Przyświecała nam idea, żeby opowiedzieć o naszej historii przez pryzmat filmu gatunkowego i potraktować ją jako pretekst do naszej fantazji na temat tego czasu – tłumaczył w rozmowie z radiem RMF FM. Kosowi bliżej przez to nie tyle do opracowania szkolnej lektury, co do estetyki rodem z filmów Quentina Tarantino. Te referencje wychwycili już recenzenci, którzy zdążyli zobaczyć produkcję w Gdyni. – Mnie podniecała najbardziej idea czegoś, co nie będzie stylizacją na western. Chodziło o to, żeby ducha westernu wrzucić w „Potop”, w naszego Sienkiewicza i zobaczyć, co się wydarzy – przyznał reżyser.
Kos – garść informacji
Główną rolę w historycznym biopicu zagrał Jacek Braciak. Poza nim w obsadzie filmu znaleźli się m.in. Bartosz Bielenia, Robert Więckiewicz, Agnieszka Grochowska, Artur Paczesny i Łukasz Simlat. Domingo sportretował zaś aktor znany z Mudbound i Straight Outta Compton, Jason Mitchell. Za produkcję całości odpowiadają Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham z Aurum Film – współautorzy sukcesu Ostatniej rodziny i Bożego Ciała.
Kos wejdzie do polskich kin w przyszłym roku. Nawet jeśli ostatecznie nie zostanie wyróżniony Złotymi Lwami, z niecierpliwością czekamy na jego premierę. Nic tak nie cieszy jak odkopywanie historii z przeszłości i prezentowanie ich w odświeżonym wydaniu.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.