Masz najlepszy kostium na Halloween? Oj, byczku… ANTYRANKING przebrań 🎃
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc…
Kostium na Halloween? Niełatwy temat. Podpowiadamy, jak uniknąć przypału.
Większość z nas ma pewnie na swoim koncie taki kostium na halloween, o którym wolałaby zapomnieć. Jak sprawić, by w tym roku nasz kostium nie był taki sam, jak 10 innych na imprezie, nie stał się powodem inby z powodu obrazy czyichś uczuć, a zarazem pozwalał nam swobodnie oddychać i tańczyć? Ugh, niełatwe zadanie, ale postaram się pomóc.
Nie wiesz, gdzie iść na imprezę na Halloween? Sprawdź tu
1. Strażnicy ze Squid Game
Najbardziej charakterystyczna postać (a właściwie to postaci) z serialu bijącego od kilku tygodni rekordy popularności na całym świecie? Nieeeee, przecież nikt na to nie wpadnie. A tak na serio – jeśli chcemy zachować krztynę oryginalności, to kostium zamaskowanego strażnika makabrycznej gry nie jest najlepszym pomysłem. To już lepiej wcielić się w inną serialową postać (np. śmiercionośnego robota – dziewczynkę 👧🏻). Z drugiej strony, jeśli wszyscy ubiorą się tak samo, może to wyglądać dość spektakularnie…
Tak czy siak, w ciemno obstawiam, że to właśnie zakapturzony strażnik będzie jokerem tegorocznego halloween, czyli najbardziej przetyranym przez wszystkich kostiumem…
2. Kanye West
Tak, Kanye w tym roku znowu przypomniał wszystkim o Kanye (chociaż zaraz, czy on kiedyś dał o sobie zapomnieć?), wydając nowy album. Muzyka muzyką, możemy go kochać lub nienawidzić (albo obie rzeczy naraz). Niemniej, przebranie się za tego enfant terrible współczesnej popkultury to bardzo zły pomysł…
Twoja twarz brzmi znajomo? Chyba rasistowsko. Mamy tu bowiem do czynienia z blackfacem, czyli zrobieniem przez kogoś o jasnym kolorze skóry makijażu sprawiającego, że wygląda jak osoba czarnoskóra. Ej, dobra, wyluzujcie? Nie w tym wypadku. Historia tej praktyki jest mocno związana z rasizmem i utwierdzaniem stereotypów wobec Afroamerykanów. Co gorsze, to nie pierwszy blackface w tym programie. Swoją drogą, jak to możliwe, że to wciąż się dzieje, jako że na jego twórców spadła powszechna fala krytyki, nie tylko w Polsce? Nie wiem, ale nie róbcie tego na halloween.
3. „CHŁOP PRZEBRANY ZA BABĘ”
Zjawisko chłopa przebranego za babę wziął pod lupę Piotr Mika. Jak dla mnie, taki kostium nie jest śmieszny, ani zbytnio kreatywny. No chyba, że wyznacznikiem dobrego humoru jest dla ciebie kabaret Koń Polski. Abstrahując od polskich kabaretów, pomysł przebrania się za inną płeć niesie za sobą ryzyko skrzywdzenia osób transpłciowych. Bo dla nich przekraczanie konwenansów płciowych to znacznie więcej niż karnawałowa zabawa. Okej, a jeśli sam lub sama lubisz zakładać ciuszki niemieszczące się w konwenansach przypisanych do Twojej płci? Super, ja też. Czemu w takim razie nie zrobisz tego na zwykłej imprezie albo po prostu na co dzień? Don’t be shy ☺️
4. Syrena
Sporo tych syrenek ostatnio. Jedna to oczywiście Anja Rubik w teledysku do utworu Szafir Maty, z kolei druga pojawiła się w sesji promocyjnej do debiutanckiego albumu Szczyla.
Żeby nie było – obie wyglądają super. Sam pomysł przebrania się za syrenę lub syrena też jest spoko. Niemniej, moim zdaniem odpada ze względu na niepraktyczność. No bo jak tu chodzić, a co dopiero tańczyć w takim wdzianku? No chyba, że weźmiecie jeszcze wannę, nalejecie do niej wody (albo wina) i będziecie w niej jeździć po imprezie. Ale to już level hard halloweenowego przebierania. Dużo łatwiej będzie przebrać się za samego Matę albo Szczyla. W przypadku tego pierwszego możecie wybrać wariant Młody Matczak, czyli rozdziawić sobie buzię kluczami francuskimi i przefarbować włosy na platynę lub zdecydować się na zestaw (hehe) Ronald McMatczak z żółtą marynarką i włosami a’la Marek Mostowiak. A Szczyl? Proste – robicie sobie tymczasowy tatuaż z napisem fatum na szyi, do tego peruka z burzą loków i cyk. Dokładnie tak, jak na release party jego albumu…
5. Pandemia/tragedie
W roku 2020 halloween nie było, co z kolei oszczędziło nam widoku karnawałowych koronawirusków czy osób w kombinezonach ochronnych. I niech tak zostanie. Covid to średni motyw na kostium, szczególnie, jeśli na imprezie znajdą się osoby, które znają ofiary choroby. Zresztą, chyba wszyscy zgodzimy się, że mamy go dosyć w każdej formie, nawet żartu, hmm? Podobnie jest z kostiumami nazistów czy… World Trade Center. A nawet Donalda Trumpa.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. A na koniec, dla (anty)inspiracji, kilka kostiumów, które są tak złe (choć momentami kreatywne), że nie znalazłem dla nich osobnej kategorii…
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc piszę dla Going., robię muzyczkę jako IKARVS (@ikarvski), jestem modelem (@pomyslav) i dezynfekuję toksyczną męskość w Grupie Performatywnej Chłopaki.