Ucieczka od jesiennej szarugi – top książki listopada | MORE Książkowe
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie…
Ale zleciało! Wybrałam najlepsze książki listopada, które odrywają od chandry i/lub zabiorą Was w alternatywne rzeczywistości. W sam raz na jesienne wieczory.
Nie wiem jak u Was, ale dla mnie końcówka listopada do czas, w którym trochę zwolniłam tempo czytania. W tych mroczniejszych miesiącach preferuję książki zostawiające czytelników z większą ilością znaków zapytania niż udzielanych odpowiedzi. Wybrałam 6 lektur, które polecam Wam do przetestowania.
Trąby Jerychońskie | Unica Zürn
W połowie listopada byłam w Nowym Teatrze na Koncercie Wiolonczelowym Witolda Lutosławskiego w ramach cyklu Scena Muzyki Nowej. Solistka wynurzała się z warstw dźwięków, generowanych przez towarzyszących jej muzyków z mieszanką subtelności i siły. Ta dynamika przypominała mi opowiadania Uniki Zürn. Autorka książki – pisarka i rysowniczka, związana z nurtem surrealizmu – spędziła dużą część życia pod opieką psychiatryczną. Bohaterki tekstów składających się na zbiór Trąby jerychońskie usiłują się wyzwolić z naporu nieprzychylnej rzeczywistości, która żeruje na ich wysokim poziomie wrażliwości. Wiele z tych elementów – toksyczni mężczyźni czy przemocowy system opieki – jest zbieżnych z biografią Uniki. To trudna proza – nie tylko ze względu na opisywane doświadczenia. Autorka korzysta z surrealistycznych metod rozpraszania narracji, ucieka w symbole, rozwarstwia czasoprzestrzeń. Łatwo się tu zatracić, ale dzięki tej formie jej psychiczna kondycja rezonuje w nas dużo mocniej.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Drzazgi. Tłumaczenie Małgorzata Łukasiewicz i Maryna Ochab.
Ile z gór tych złota | C Pam Zhang
Powieść C Pam Zhang plasuje się pomiędzy poetyckością a przygodowością. Rodzeństwo, które kolejno traci oboje rodziców, podróżuje przez Amerykę czasów gorączki złota. Próbują uporać się nie tylko z samotnością i konfliktami, które regularnie się między nimi pojawiają – ważną kwestią jest próba zdefiniowania własnej tożsamości (zarówno kulturowej jak i płciowej). Książka odwołuje się do złożonej chińskiej symboliki, bohaterowie odbudowują swoje dziedzictwo na podstawie anegdot wyniesionych z dzieciństwa i zwyczajów rodziców. Powieść pokazuje też wyzysk, spotykający przybyszów z Azji po ich przybyciu na inny kontynent oraz ślad przemocy, jaką kolonizatorzy odciskali na podbijanych lądach. Tętent wymarłych bizonów, który towarzyszy dzieciom w ich podróży, rytmizuje prozę i przypomina o tym, co bezpowrotnie utracone.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwo ECHA. Tłumaczenie Aga Zano.
Anomalia | Hervé Le Tellier
Nie mam pojęcia, jak zaklasyfikować tę powieść. Le Tellier żongluje konwencjami, miesza ze sobą motywy, nastroje i nawiązania. Momentami czujemy napięcie rodem z thrillera, by po chwili zanurzyć się w psychologicznych niuansach interakcji pomiędzy postaciami. W kilkumiesięcznych odstępach ten sam samolot (z identycznym składem pasażerów) ląduje w tym samym mieście. Na pokładzie znajduje się m.in. pisarz, który stworzy w pewnym momencie książkę pod tytułem Anomalia (OMG so meta!). Książka sprawi frajdę zarówno osobom, szukającym rozrywki i suspensu, jak i tym, które lubią delektować się smaczkami. Autor dostarcza i jednych, i drugich. Nic dziwnego, że we Francji powieść stała się jednocześnie bestsellerem, jak i zwycięzcą najbardziej prestiżowej nagrody w kraju – Prix Goncourt. W Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Filtry. Tłumaczenie Beata Geppert.
Czuję. Zawrót głowy | W.G. Sebald
Wydawnictwo Ossolineum przypomina kolejno utwory prozatorskie Sebalda w fantastycznych tłumaczeniach Małgorzaty Łukasiewicz. Czuję. Zawrót głowy dotarło do mnie w idealnym momencie. Autor prowadzi niespieszne podróże przez Włochy, tkając opowieści z anegdot, wspomnień i faktów na temat postaci historycznych. Tegoroczny urlop spędziłam między Como a Wenecją, więc powrót w te rejony w towarzystwie ukochanego austriackiego autora to coś więcej niż po prostu frajda. To raczej rozkoszny eskapizm z listopadowej szarugi. Jeśli szukacie książki na jesień, która teleportuje Was w inną rzeczywistość i wypełni lukę przyjemności płynących z bezcelowych spacerów po mieście – bingo.
Zwierzę | Lisa Taddeo
Czujne oko, które zerka na nas z okładki powieści Lisy Taddeo, obserwuje nas z czasie lektury. Autorka konfrontuje nas z drapieżną kobiecością. Główna bohaterka spędziła większość życia jako femme fatale, romansując z żonatymi mężczyznami i przeskakując między obiektami fascynacji. Gdy jeden z kochanków popełnia samobójstwo, Joan wyrusza do Los Angeles spotkać się z tajemniczą Alice, która jak w soczewce skupia jej tęsknoty i traumy. Między dziewczynami tworzy się więź, oparta na mieszance fascynacji i rywalizacji. Taddeo jest wnikliwą portrecistką relacji, oddającą zniuansowane dynamiki i napięcia. Lektura momentami może być niewygodna. Prawdopodobnie nie będziecie zgadzać się ze wszystkimi decyzjami bohaterek. A jeśli nie jesteście kobietami, potencjalnie znajdziecie tu dodatkowe płaszczyzny dyskomfortu. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Agora. Tłumaczenie Aga Zano.
Wszystkie artykuły w cyklu MORE Książkowe
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzę audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.