Kukon zwyciężył podczas Red Bull SoundClash! [RELACJA]
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
W zeszłą sobotę Kukon i Oki zmierzyli się w ramach wyjątkowego wydarzenia Red Bull SoundClash. Jakie były największe zaskoczenia i najlepsze momenty?
Red Bull SoundClash już za nami – Kukon pokonał Okiego w epickim pojedynku. W niedzielne popołudnie 14 października ten niecodzienny spektakl rozegrał się w łódzkiej Atlas Arenie. Jedni z najpopularniejszych polskich raperów wystąpili na dwóch oddzielnych scenach, stając naprzeciw siebie w muzycznej rywalizacji. Ponad siedem tysięcy zgromadzonych widzów oceniało ich pokazy siłą swoich głosów.
Wymiar przygotowań, cała koncepcja tego wydarzenia, to był dla mnie zupełnie nowy rozdział. Kiedy regularnie występujesz, to z czasem to wszystko trochę powszednieje, ale tutaj doświadczyłem czegoś odświeżającego i ekscytującego.
Skomentował Kukon po swoim zwycięstwie
Wyjątkowe widowisko: Kukon vs Oki na Red Bull SoundClash
Red Bull SoundClash jest projektem, który zdobywa serca miłośników muzyki na całym świecie. Jego unikatowy format daje publiczności możliwość uczestnictwa w koncercie złożonym z pięciorundowej bitwy na dwóch przeciwnych sobie scenach. Muzycy prezentują na żywo zarówno własne kompozycje, jak i covery, a także zapraszają specjalnych gości. To, kto zwycięży, leży jednak w rękach publiczności, która swoim aplauzem, mierzonym za pomocą specjalnych decybelomierzy, wybiera zwycięzcę.
W polskiej edycji Red Bull SoundClash 2023 scena należała do Okiego i Kukona. Przygotowali oni specjalne aranżacje swoich hitów oraz covery utworu El Polako, klasyka autorstwa DonGURALesko. Co więcej, nie było to zwykłe rapowanie numeru sprzed lat w identycznej wersji. Obaj raperzy dodawali swoje smaczki i nadawali kultowemu trackowi autorskiego sznytu. Tak oto właśnie mogliśmy usłyszeć na przykład, że u Okiego biło 47 milionów serc zamiast znanych nam z pierwowzoru czterdziestu. Zarówno Kukon, jak i Oki dodali też masę dynamiki do swoich wykonów, a wszystko podbijały instrumentalne aranżacje. No właśnie, jak to wszystko wypadało z muzyką na żywo?
Świeże aranżacje
Jeśli chodzi o kwestię muzyczną, rzeczywiście trzeba przyznać, że tegoroczny zwycięzca zdominował całe show. Wraz z Kukonem na scenie wystąpiła mała armia rozmaitych muzyków. Żywych instrumentów było co niemiara, a całość dała raperowi organiczny, naturalny wydźwięk. Aranżacje brzmiały bardzo żywo i autentycznie. Jego rap, często puszczany na klasycznych, oldschoolowych pętlach, zyskał kompletnie nowe tchnienie w wersjach funkowych i punkowych.
Jedną z naszych refleksji przewodnich po tegorocznym SoundClashu jest pytanie: czy Kukon nie powinien zagrać trasy z instrumentami na żywo? Brzmiało to świetnie. Sam zainteresowany przyznał, że jest to kompletnie inny level koncertowania. Z Okim rzecz jasna również występował jego band, który dodał jego numerom masę energii, jednak nie robił aż takiej różnicy jak u oponenta.
Było niesamowicie zagrać z live bandem, myślę, że publiczność również to doceniła i chciałbym to kiedyś powtórzyć. Co zostanie mi po Red Bull SoundClash w pamięci? Moje wejście z utworem Jeremy Sochan. To był niezapomniany moment. Wielkie brawa dla Kukona.
Podsumował Oki
Niespodziewani goście
Jeżeli chodzi o gości, można śmiało przechylić szalę na stronę Okiego. Daria Zawiałow i ekipa Ogrody u Kukona dali bardzo godne, świetnie wpasowane w stylistykę rapera występy. Nie można im niczego ująć. Jednakże to u pierwszego ze wspomnianych niespodziewani goście zrobili kompletny szał wśród publiczności. Sobel zrobił świetny show, cały czas czerpiąc z tego ogromną frajdę. Od razu było widać, że panowie doskonale się dopełniają, o czym wspominaliśmy już przy okazji premiery ich dwóch głośnych singli. Natomiast najbardziej entuzjastyczną reakcję wśród fanów bezdyskusyjnie wywołał wjazd Kizo. Co więcej, nie był to zwykły gościnny występ. Jak zapowiedział Oki, był to pierwszy wykon ich wielkiego hitu koncertowego Pogo, podczas którego obaj byli na scenie. Tłumy na Atlas Arenie uformowały dwa wielkie mosh-pity i był to jeden z najmocniejszych momentów całego wydarzenia.
Oki wraz z fanką na scenie
Kolejnym wydarzeniem tegorocznej edycji bezdyskusyjnie był Oki nawijający cały swój utwór z nastoletnią fanką. Młoda miłośniczka Jeżyka wytrwale trzymała przez cały show transparent z pytaniem, czy może nawinąć Siri z nim na scenie. Ku wielkiemu zaskoczeniu artysta pozwolił jej więc wbić na wykon tego numeru. Zobaczcie sami, jak im poszło:
Czytajcie więcej o ciekawych wydarzeniach i inicjatywach rapowych tutaj!
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.