Goście wybrali: La Forchetta najlepszym debiutem na Restaurant Week
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
La Forchetta podbiła serca smakoszy. Ich debiut w ramach Restaurant Week poniósł się szerokim echem po całej Polsce.
Wśród gości minionej, zimowej edycji przeprowadzono głosowanie, badające ich zadowolenie z doświadczenia. Czy jedzenie sprostało ich oczekiwaniom, czy może wręcz je przewyższyło? Czy obsługa była pomocna i serdeczna a wnętrze współgrało z serwowaną kuchnią? Z grona debiutantów – którzy po raz pierwszy przyłączyli się do Restaurant Week i zaserwowali festiwalowe menu – wyłoniono krakowską La Forchetta. Zapytaliśmy twórców miejsca, czyli Szymona Pitucha i Mirosława Matrasa, o ich przepis na sukces.
Przede wszystkim gratuluję wygranej w konkursie Restaurant Weeka! Powiedzcie proszę, jak wyglądało zwycięskie menu?
Bardzo dziękujemy! Nadal nie możemy w to do końca uwierzyć. To ogromny sukces i efekt wspólnej pracy całego niezastąpionego zespołu. Zwycięskie menu to przede wszystkim największa jak dotąd burza mózgów, wielogodzinne dyskusje i szalone pomysły szefa kuchni Dawida Kołodzieja. Efektem tego całego zamieszania jest nasza nagroda, czyli Najlepszy Debiut w Plebiscycie Gości w Polsce.
Stało się tak za sprawą między innymi wytrawnych makaroników z musem
gorgonzola. Nie dajcie się zmylić! To nie deser, ale nasza przystawka – w
dodatku na słono. Daniem głównym, z którym zwyciężyliśmy w Krakowie jako „Najlepsze Danie Główne w plebiscycie gości w Krakowie” była kaczka – lepszej w
Małopolsce nie zjecie. Największe zaskoczenie naszych gości wywołał chyba jednak deser. Bardzo często opowiadali, z czym kojarzy im się lawendowy posmak panna cotty w połączeniu z lodami grzybowymi. Niech pozostanie to jednak tajemnicą
restauracji.
Jaki koncept stoi za restauracją?
Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie każdy z gości poczuje się swobodnie i znajdzie
coś dla siebie – wyjątkową restaurację z kuchnią pełną pasji. Właśnie z tą myślą powstało nowoczesne wnętrze z mnóstwem kwiatów i promieni słońca, wpadających do nas przez jedną z całkowicie przeszklonych ścian. Restauracja La Forchetta NA NOWO to nie tylko przystań na przerwę w porze lunchu, czy kawę z ciachem podczas spotkania biznesowego. Również w czasie rodzinnego obiadu z dzieciaczkami znajdzie się dla gości coś specjalnego. Na stołach króluje kuchnia europejska, łącząca tradycje z nowoczesnym spojrzeniem na wysokiej jakości składniki, gwarantujące niepowtarzalną przygodę.
La Forchetta mieści się poza centrum Krakowa. Jak położenie wpływa na skład klientów? Czy goście są bardziej lokalni, czy przyjeżdżają z daleka?
Restauracja mieści się w budynku Grafit Atelier, autorstwa pracowni architektonicznej Karpiel&Steindel. W trakcie tygodnia, szczególnie w godzinach lunchowych, odwiedzają nas w większości pracownicy lokalnych biur. To czas na smaczny obiad z współpracownikami, spotkanie biznesowe, jak również home office przy dobrej kawie. Wieczory zarezerwowane są zazwyczaj dla lokalnych gości, którzy mają ochotę spotkać się w gronie przyjaciół. Weekendy to z kolei czas dla rodzin. Wówczas najczęściej odwiedzają nas nasi najmłodsi goście razem z mamami, tatusiami, babciami i dziadkami. Wielką radość sprawiają nam opowieści o tym, że dzięki rekomendacjom, goście przyjeżdżają nawet spoza granic Krakowa. Duży sukces w czasie festiwalu Restaurant Week pozwolił nam na dotarcie do grona osób, które są skłonne przejechać pół czy nawet całe miasto, aby spróbować dań naszego szefa kuchni.
Trzy słowa, które opisują kuchnię La Forchetta.
Autorsko, pomysłowo, pysznie.
Jakie jest ulubione danie szefa kuchni?
Danie dzieciństwa – serwowane z rąk Babci Justyny. Tworzone z naturalnych domowych produktów porządnej jakości, którego jak dotąd nie udało mi się odtworzyć.
Może to ta szczypta babcinej magii? Nadal poszukuję i eksperymentuję. Mam nadzieję zaprosić Was jeszcze kiedyś w kulinarną podróż do minionych lat.
Pierwsza randka w La Forchetta. Jak mogłoby wyglądać zamówienie, gwarantujące udany wieczór?
Pytanie zadane w świetnym momencie! Jesteśmy w trakcie tworzenia walentynkowej wkładki do naszej karty. Kiedy będzie lepszy czas na pierwszą randkę jak nie w Święto Zakochanych? Jednogłośnie podjęliśmy decyzje o rozpoczęciu tego wieczoru kieliszkiem bąbelków. Do wyboru opcja zarówno dla kierowców, jak i pasażerów. Koniecznie musi pojawić się też jakiś afrodyzjak. Mule, krewetki, a może przegrzebki? Z pewnością któraś z tych propozycji pojawi się podczas tego wyjątkowego wieczoru. A na deser stawiamy na czekoladę, dużo czekolady!
Czy miejsce jest przyjazne dzieciom / psom?
Restauracja La Forchetta NA NOWO kocha wszystkich swoich gości – nie robimy wyjątków. Bardzo chcielibyśmy, aby każdy mógł się u nas poczuć wyjątkowo. Tworząc to miejsce nie wyobrażaliśmy sobie, żeby zabrakło w nim przestrzeni dla dzieci. Dlatego właśnie powstał u nas kącik dla najmłodszych, dzięki któremu zostaliśmy odznaczeni między innymi Certyfikatem „Miejsca Przyjaznego Rodzinom z Dziećmi” w kategorii Hotele Gastronomia i Rozrywka. Wyróżnienie otrzymaliśmy z rąk Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego. W ramach zwiększenia komfortu rodzin z maluszkami wprowadziliśmy układ stolików, tak by każda mama czy tata z wózkiem bez problemu poruszali się po całej restauracji. Do całego tego „dziecięcego zestawu” dorzucamy brak schodów, przewijak i dedykowane menu. Z pewnością nie zawiedzie żadnego smakosza zupy pomidorowej czy też kluseczek z sosem truskawkowym
i kruszoną bezą.
Zdajemy sobie również sprawę z faktu, że członkami niejednej z naszych restauracyjnych rodzin są „braci najmniejsi”. Czworonogi zawsze są u nas mile widziane. Czeka na nich miska pełna zawsze świeżej wody i oczy pełne radości na ich widok.
GODZINY OTWARCIA
poniedziałek – czwartek – 10:00 – 21:00
piątek – niedziela – 10:00 – 22:00
ADRES
ul. Józefa Marcika 27, Kraków
Sprawdź też wywiad z krakowską projektantką mody!
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.