Czytasz teraz
Rymy, kompozycje, przyjaźń. Lena Osińska i Steez o albumie „ANIMA”
Muzyka

Rymy, kompozycje, przyjaźń. Lena Osińska i Steez o albumie „ANIMA”

Lena Osińska i Steez

Lena Osińska i Steez stworzyli duet, który ma już na koncie pierwszy album, ale jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. A przynajmniej sporo na to wskazuje. Na razie jednak porozmawialiśmy z twórcami ANIMY, żeby dowiedzieć się więcej o ich debiutanckim wydawnictwie.

Lena Osińska i Steez, czyli od Widma do jawy

Jest w jego produkcjach coś bardzo wyjątkowego – mówi mi Lena Osińska, artystka znana z działalności w zespole Sonar, gdy pytam o Steeza. Promocja składającego się z 12 utworów materiału jest intensywna, co (jak dowiem się za chwilę) doskonale koresponduje z muzyczną znajomością wokalistki i producenta.

Osińska nie ukrywa, że fanką PRO8L3M-u została po premierze albumu Widmo w marcu 2019 roku. Niemal w tym samym czasie szukała producentów, którzy podjęliby się stworzenia dla niej kompozycji na solowy projekt, a 1/2 warszawskiego duetu była na samym szczycie jej listy marzeń. Później chronologia zaczyna płatać nam figle. Co prawda strona wokalna datuje powstanie pierwszych szkiców na ten rok, lecz ta bitowa wspomina, że już w styczniu rozpoczęły się rozmowy dotyczące nagrania wspólnej płyty. Zamiast wyrokować, komu przydałoby się wiaderko lecytyny – wróćmy do czegoś pewniejszego, czyli zbiorczej solówki, która przerodziła się w tandemowy krążek.

Lena zaproponowała mi, żebym wyprodukował jedną z kompozycji na jej solowy album. Utwór bardzo mi się spodobał i postanowiliśmy popracować wspólnie nad kolejnymi. W którymś momencie stało się jasne, że materiału nazbiera się na EP-kę lub LP – wyjaśnia Steez i dodaje, że wyprodukowanie płyty w konwencji muzycznej, która była inna niż dotychczasowa, to bardzo ciekawe i rozwijające wyzwanie.

Lena Osińska i Steez

Bezproblemowe działanie

Powyższe stwierdzenie dotyczące tworzenia brzmi dość wyświechtanie, ale da się wyczuć, że to faktycznie nowe otwarcie. Kiedy pytam producenta o to, w jaki sposób doświadczenia zdobyte w PRO8L3M-ie pomogły w tworzeniu tej płyty, odpowiada mi krótko: dały warsztat, którym się posługuję i który rozwijam po dziś dzień. Rozmówca nie ma też ochoty rozwodzić się nad tym, czy współpraca z Oskarem przy featuringu wyglądała inaczej niż przy tworzeniu wspólnego wydawnictwa.

Żeby nie było problematycznie, musiał otworzyć się na muzykę, na którą dotąd nie poświęcał zbyt wiele czasu. Stąd właśnie na jego playliście przewinęły się takie postaci jak choćby Doja Cat, Perfume Genius czy Max Cooper, a przy tym obstaje przy stanowisku, że inspiracji – także tych wspólnych – było znacznie więcej. Wiemy za to na pewno, że nie przeczesał nizin i wyżyn, by zdobyć dźwięki lasu, wody czy ptaków. Jak zaznacza, kiedyś latami budował własne biblioteki dźwięków, ale teraz wszystko jest do znalezienia w sieci.

No dobrze, może jednak nie wszystko – nie da się w nim wyszperać twórczej chemii, bo ta, przynajmniej według Leny Osińskiej, tworzy się na żywo. O osobistym przelocie duetu nie dowiaduję się zbyt wiele, bo jego obie składowe mówią tylko: przyjaźnimy się. Artystka chętnie za to rozwija wątek ich wspólnej pracy. – Fajnie się uzupełniamy. Piotrek ma super wyczucie do doboru brzmień i tworzenia bitów. Jest świetny technicznie. Ja z kolei lubię zaczynać od pianina i melodii. Wszystkie początkowe szkice numerów na tej płycie tworzyliśmy wspólnie w studiu. Żadnego wysyłania prewek przez internet. Uwielbiam tak pracować – komentuje zainteresowana i przyznaje, że wyzwaniem były wokal i jego realizacja. Dlaczego? Ano dlatego, że nagrywa go sama i lubi zgromadzić nawet 50 tracków z dublami, chórkami, wokalizami i innymi efektami. A przecież nie to było najtrudniejsze w pracy nad ANIMĄ.

Lena Osińska i Steez

Niecelowe puszczenie oka i pomocne dłonie

Zgranie napiętych kalendarzy i teksty. Wokalna połówka LXS nie ma wątpliwości, że to te dwie rzeczy nastręczały największych problemów, z czego w drugiej, co oczywiste, była zdana na siebie. Znajduje to potwierdzenie w słowach Steeza, który określił swoje zaangażowanie w warstwę tekstową jako bardzo skromne. Podrzucił jej raptem kilka uwag i pomysłów, po czym nie odbierał decyzyjności Osińskiej.

Ta jeszcze na żadnej płycie nie musiała w aż takim stopniu odpowiadać za wersy, rymy, zwrotki i słowa, dlatego konsultowała je z ludźmi, których bardzo szanuje. Znaleźli się wśród nich m.in. Mateusz Holak i Ten Typ Mes, lecz na tym nie koniec. Tekst do Tylko kiedy zasnę wyszedł spod ręki Kasi Lins.

Zobacz również
Włodi soulpete

Niektóre teksty przychodziły do mnie od razu z melodią. Z częścią miałam jednak spory problem i w ostatnich tygodniach mieliśmy niezły wyścig z czasem, żeby wszystko domknąć.Początkowe pisałam bardziej z perspektywy obserwatorki, były to ogólne przemyślenia na temat życia czy społeczeństwa. Późniejsze stały się już bardziej osobiste. Zaczęłam poszukiwać większej autentyczności i szczerości. Poczucia, że odsłaniam jakąś część siebie – diagnozuje wokalistka i opisuje sprawę tego jednego utworu, który brzmi, jakby pochodził z innego krążka.

O Wasted rozmawiała ze Steezem parę razy, bo zostało napisane z myślą o innym projekcie, odbiega klimatem i jeszcze na dokładkę jest po angielsku. I choć weszło do projektu, to nie ma mowy o łaszeniu się do ewentualnych zagranicznych odbiorców. Tak po prostu wyszło, nie ma sensu dorabiać do tego historii.

Lena Osińska i Steez

Brak słów

Jeżeli będziemy realizowali kolejny album, to z pewnością nasza praca nie będzie już tak rozciągnięta w czasie – deklaruje Steez i wspomina, że pierwszy album powstawał (z przerwami) przez ponad dwa lata. Czy pojawi się drugi? Na razie pytanie o długofalową współpracę zamyka się w słowach: oby i mam nadzieję, co nie dziwi, skoro dużo się dzieje tu i teraz.

Historia związana z club2020 to jedno, indywidualne ambicje – drugie. Po pytaniu o to, czy tworzenie LXS było miłą odskocznią od działalności w rapowym duecie producent PRO8L3M-u stwierdził, że tak by tego nie ujął. Zasugerował przy tym, jaki będzie kolejny etap jego kariery muzycznej. – W najbliższej przyszłości chcę się w dużo większym stopniu niż kiedyś skupić na komponowaniu i produkcji muzycznej, więc naturalnie tego typu wyzwania będą coraz częstsze. Finalnie chciałbym zrealizować w 100% własną płytę instrumentalną.

Najlepsze koncerty są w zasięgu ręki. Sprawdźcie sami!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony