Nad Wisłą też sprawdzą, czy miłość jest ślepa. Ruszyły castingi do polskiej wersji słynnego randkowego show
Program Netfliksa doczekał się już dziewięciu językowych wersji. Ciekawe, jak na ich tle wypadnie przygotowywana właśnie biało-czerwona odsłona.
Pod koniec lutego subskrybenci największego serwisu streamingowego już po raz trzeci oddali się bez reszty śledzeniu wakacyjnych romansów, pikantnych intryg i bolesnych kłamstw. Światło dzienne ujrzała bowiem kolejna odsłona programu Love Never Lies. Podobnie jak wcześniej, tak i tym razem zgłosiły się do niego osoby gotowe wystawić swój związek na próbę. Pary czekała ich konfrontacja z niewygodnymi pytaniami, bezwzględnym EyeDetect oraz surowym spojrzeniem prowadzącej, Mai Bohosiewicz. Wygrali ci (bez spojlerów!), którzy wytrwali w prawdzie i nie ulegli pokusom.
Love is Blind: Polska: znany format wreszcie nad Wisłą
Popularność Love Never Lies nie słabnie. Nie dość, że sam program okupuje od premiery szczyty list popularności, to wielu uczestników stało się pełnokrwistymi influencerami. Szum narosły wokół formatu i innych randkowych show (m.in. Too Hot to Handle, Ultimatum: Ślub albo rozstanie czy Rodzinne randkowanie) naturalnie sprawił, że Netflix dalej rozszerza niszę. Gigant streamingu właśnie ogłosił kolejny komunikat, który powinien ucieszyć entuzjastów gatunku.
Nastoletnia tragedia w czterech aktach. Dojrzewanie to serialowy czarny koń tego sezonu
– Czas znaleźć Twoją drugą połówkę! Casting do miłosnego eksperymentu „Love is Blind: Polska” rozpoczęty – przeczytamy na Instagramie platformy. Aby spróbować swoich sił w programie, należy przesłać producentom zdjęcie twarzy i całej sylwetki, a następnie odpowiedzieć na kilka pytań. Dotyczą m.in. pracy, hobby, miejsca zamieszkania i okresu życia w pojedynkę. Poza tym należy zadeklarować, czy wcześniej występowało się w innych programach telewizyjnych, i udostępnić linki do osobistych profilów w mediach społecznościowych.
Netflix ogłasza, internauci zachwyceni
Część internautów zdążyła już zwątpić w ostatni z elementów procesu. Uważa bowiem, że twórcy, podobnie jak w przypadku Love Never Lies, chętniej wybiorą zblazowanych influencerów niż ludzi o niższych kompetencjach medialnych. Poza tym większość reakcji na ogłoszenie jest jednak bardzo entuzjastyczna. OMG, a jeszcze wczoraj mówiłam mężowi, że chcę polską wersję mojego ulubionego reality! Uwielbiam ten program, ale będzie oglądane! Ten jeden moment, w którym pożałowałam ślubu. Takie komentarze potwierdzają, że Netflix najpewniej znów wyczuł sukces nosem.
Randka w ciemno ery streamingów
Love is Blind: Polska to kolejna lokalna wariacja na temat amerykańskiego show, które ujrzało światło dzienne ponad pięć lat temu. Dotychczas format przeszczepiono m.in. na grunt Argentyny, Japonii, Meksyku czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Co sprawia, że świat oszalał na jego punkcie? Gdybyśmy mieli postawić na jedno wyjaśnienie, powiedzielibyśmy o prostych, ale chwytliwych i zgrywających się z koncepcją romantycznej miłości zasadach. Przypomnijmy: zadaniem samotnych uczestników jest znalezienie drugiej połówki. Sęk w tym, że aż do momentu potencjalnych zaręczyn nie widzą się nawzajem. Emocjonalną więź budują jedynie za pośrednictwem długich rozmów. Trudno o lepszą telewizyjną wizytówkę przysłowia nie oceniaj książki po okładce.
Data premiery Love is Blind: Polska pozostaje jeszcze nieznana. Patrząc na to, że casting dopiero się rozpoczął, powinniśmy spodziewać się gotowego programu najwcześniej w przyszłym roku.
