Polski horror z premierą w Halloween. „Martwi przed świtem” budzą grozę i mrożą krew w żyłach
Redaktor naczelny Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Miejsce: oddalony od cywilizacji, mroczny teatr. Bohaterowie: grupa aktorów biorących udział w próbach do adaptacji scenariusza ekscentrycznego pisarza. Łatwo połączyć kropki i domyślić się, co tu może pójść nie tak. Martwi przed świtem wejdą do kin 31 października.
Polscy widzowie uwielbiają kino gatunkowe, ale rodzimi twórcy – czy to z braku środków i zainteresowania producentów, czy większej fascynacji innymi środkami – długo je omijali. Na szczęście w ostatnich latach tendencja zaczyna się odwracać i w nadwiślańskich multipleksach coraz częściej straszy. Prym na tym polu wiedzie Bartosz M. Kowalski, autor dwóch części W lesie dziś nie zaśnie nikt, Ciszy nocnej i 13 dni do wakacji. Xawery Żuławski musnął konwencję grozy w wywrotowej Apokawixie, a w przyszłym roku do kin trafi Opi Marty Giec inspirowane kaszubskim folklorem. To kierunek, który szczególnie nas ciekawi, bo rodzime legendy i podania aż kipią od grozy.
Martwi przed świtem. Polska odpowiedź na giallo
Do grona mrożących krew w żyłach polskich produkcji za chwilę dołączą też Martwi przed świtem: pełnometrażowy debiut Dawida Krępińskiego, w środowisku filmowym przedstawiającego się także jako Dawid Torrone. Włosko brzmiący przydomek, jaki przybrał, nie jest przypadkowy. Projekt nawiązuje tematyką i estetyką do nurtu giallo ukształtowanego w latach 70. i 80. właśnie na Półwyspie Apenińskim. To odłam kina grozy, w którym motywem przewodnim pozostaje poszukiwanie nieuchwytnego, tajemniczego zabójcy. Filmy charakteryzuje rzucająca się w oczy i uszy warstwa formalna – nieoczywiste ruchy kamery budujące napięcie, sugestywne ścieżki dźwiękowe oraz litry sztucznej krwi ściekające po bohaterach. Te ostatnie niejednokrotnie budziły przerażenie i dzieliły widzów.

Czas odpiąć wrotki
Twórcy Martwych przed świtem czerpią pełnymi garściami z założeń gatunku już na poziomie scenariusza. Główni bohaterowie – grupa ambitnych, gotowych na podejmowanie wyzwań aktorów – wpadają w pułapkę zastawioną przez ekscentrycznego pisarza. Mężczyzna zaprasza ich do tajemniczego, mrocznego teatru oddalonego od cywilizacji, żeby w spokoju mogli pracować nad tekstem. Wystarczy jednak chwila i orientują się, że okres przygotowań nie zakończy się huczną, uroczystą premierą. Postacie padają jak muchy, a ich oprawca, tajemniczy morderca ubrany w upiorną maskę wysadzaną gałkami ocznymi, tylko rośnie w siłę.
Oko w oko z Draculą i innymi potworami. Odwiedź Hotel Dracula w Art Box Metaverse!
– Chciałem pokazać coś, czego polski widz jeszcze nie doświadczył. Nie było mowy o kompromisach – liczyła się czysta frajda z kina. Odpięliśmy wrotki. Postawiliśmy na praktyczne efekty specjalne i przelaliśmy ponad 100 litrów sztucznej krwi – komentuje Dawid Torrone.
Martwi przed świtem. Obsada i data premiery
Film w czerwcu przedpremierowo zobaczyli goście festiwalu SXSW London. Polscy widzowie mieli okazję zapoznać się z nim podczas gdańskiego Octopus Film Festival. Kto wówczas nie był w Trójmieście, może nadrobić zaległości dzięki VHS Hell. Kolektyw specjalizujący się w cyklicznych pokazach kina klasy B otwiera nowością swój katalog dystrybucyjny. Martwych przed świtem pokaże widzom w najlepszym możliwym momencie – w samo Halloween.
W obsadzie produkcji poza Bartłomiejem Topą, który sportretował bezwzględnego mordercę, znalazła się czołówka młodego pokolenia polskich aktorów. To m.in. Paulina Zwierz, Adam Machalica, Monika Frajczyk, Piotr Nerlewski i Sylwia Boroń.
Szukacie idealnych książek na Halloween? Oto lektury, które mrożą krew w żyłach
Redaktor naczelny Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.

