Maryla Rodowicz i Mrozu połączyli siły. Jak brzmi nowe „Sing-Sing”?
Niekwestionowana gwiazda polskiej sceny muzycznej nagrała z jednym z najpopularniejszych artystów nieco młodego pokolenia. Maryla Rodowicz i Mrozu wzięli na tapet klasyk polskiej muzyki rozrywkowej, czyli „Sing-Sing”.
W bandyckiej odsłonie
Legenda udowadnia, że jej twórczość nie posiada ram czasowych, a najlepszym tego dowodem jest rozpoczęcie projektu, mającego na celu odświeżenie klasycznych utworów z udziałem współczesnych gwiazd polskiej sceny. Pierwszym muzykiem, którego Maryla Rodowicz zaprosiła na płytę, okazał się Mrozu, który wraz z artystką nagrał nową wersję słynnego Sing-Sing. Okazuje się jednak, że klimat utworu został nieco przekształcony.
Nowa odsłona została utrzymana w gangsterskiej aranżacji, która została zaproponowana przez Mroza. Maryla wyznała, że już na samym początku muzycznej przygody zaufała w pełni młodszemu muzykowi, który miał własną wizję dotyczącą Sing-Sing: Do pierwszego spotkania doszło w moim domu. Piękna pogoda, słońce, ogród. Przy ogromnej ilości naleśników z serem, padały z mojej strony propozycje utworów dla Mroza. Stanęło na „Sing – Sing”. To popołudnie od razu przerodziło się w małe jam session. W studio Łukasz od razu wiedział, czego chce, pokierował mną jak małą dziewczynką. Od początku miał wizje tego numeru i konsekwentnie ja realizował. Zaufałam mu i nie żałuję.
Synowie członków The Beatles poszli ścieżką swoich ojców. Nagrali wspólny kawałek
Maryla Rodowicz i Mrozu w Sing-Sing: wielki zaszczyt
Udział w Męskim Graniu, dobrze przyjęte albumy studyjne, duety z popularnymi artystami czy szereg nagród muzycznych. To tylko część sukcesów, którymi w ostatnim czasie może pochwalić się Mrozu. Teraz do tego zaszczytnego grona dołączył duet z Marylą Rodowicz, który zwiastuje wydawnictwo artystki oparte na współpracy z różnymi muzykami.
Oprócz możliwości pracy z Marylą na szczególną uwagę zasługuje również fakt, że kawałek Sing-Sing jest klasykiem polskiej muzyki popularnej stworzony przy współpracy z Agnieszką Osiecką i Jackiem Mikułą. Mrozu wspomniał, że bardzo dobrze pamięta płyty Maryli wchodzące w skład domowej kolekcji oraz że darzy numer szczególnym sentymentem. Artysta podkreśla: Zaproszenie na nową płytę Maryli Rodowicz, ikony polskiej muzyki jest jednym z tych, których się nie odmawia i które jest dla mnie nadzwyczaj wyjątkowe. Przebojowy dorobek Królowej imponuje – nie mniej niż jej charyzma, otwartość i zaangażowanie.
