Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Właśnie wylądował wyczekiwany przez fanów nowy utwór Maty. JESTEM POJ384NY wraz z teledyskiem pojawiło się na YouTube.
Dla tych, którzy aktywnie śledzą poczynania Maty, dzisiejsza premiera nie jest kompletną nowością. Raper grał już ten singiel wielokrotnie na swoich koncertach, nigdy jednak w pełnym aranżu. Za rage’owy podkład do nowego numeru odpowiadają Francis, Pedro i Flory. Teledysk przedstawia wydarzenia z dotychczasowych koncertów w ramach trasy.
Mata coraz bardziej zaostrza apetyt fanów na swoje nowe wydawnictwo. Piosenki publikowane początkiem roku pod pseudonimem Skute Bobo nie spotkały się z najcieplejszym przyjęciem. Natomiast późniejszy powrót do pierwotnej ksywy i wypuszczenie Patoprohibicji zdaje się zwiastować powrót na „właściwe” tory. Ostatni singiel uzbierał na ten moment 16 milionów wyświetleń na YouTube oraz 13 milionów w serwisie Spotify.
Najpopularniejszy artysta ze stajni SBM zapowiedział podczas ogłoszenia swojej kandydatury na prezydenta, że do 2033 roku wyda 33 płyty. Stąd duże oczekiwania fanów, gdyż, jakby nie patrzeć, Mata musi się streszczać, jeżeli chce wyrobić z takim deadlinem. Nie wiadomo oczywiście, czy w ogóle powinno brać się tę „obietnicę wyborczą” na poważnie.
Najnowszy utwór ponownie porusza tematy konfliktu autora z aktualnie rządzącą władzą i policją. Mata sugeruje w nim, że mógł być podsłuchiwany przez siły rządowe. Porusza również temat represjonowania jego rodziny przez rząd i skutków, jakie te działania mają na psychikę samego rapera.
Cały czas trwa spektakularna trasa koncertowa Maty po całym kraju. Autor 100 Dni Do Matury oraz Młodego Matczaka wystąpi jeszcze w sześciu miastach: Lublinie, Rzeszowie, Toruniu, Białymstoku, Łodzi oraz Poznaniu. Każde z tych wydarzeń jest mocno unikatowe, czego Mata dowiódł chociażby spadając z nieba na koncert we Wrocławiu na spadochronie (relację z tego happeningu możecie obczaić u nas).
Bilety na trasę Maty kupicie tutaj
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.