Czytasz teraz
Miesiąc Fotografii w Krakowie świętuje 20-lecie – co zobaczymy w tym roku?
Kultura

Miesiąc Fotografii w Krakowie świętuje 20-lecie – co zobaczymy w tym roku?

Wygenerowane sztucznie wizerunki, polityczne ingerencje i lokalne akcenty – Miesiąc Fotografii w Krakowie od 20 lat monitoruje zachodzące w sferze wizualnej i społecznej zmiany. Do 26.06 będziecie mogli zobaczyć aż 20 wystaw i wziąć udział w wielu wydarzeniach towarzyszących.

Dlaczego obrazy? – pytają kuratorzy i kuratorki Miesiąca Fotografii w Krakowie. Trwający już od dwóch dekad festiwal bacznie monitoruje życie obrazów, przyglądając się ich stale zmieniającym znaczeniom.

Funkcjom i zasadności wizualnych reprezentacji w czasach panowania nowych technologii poświęcona jest wystawa główna I Was Lookin’ Back to See if You Were Lookin’ Back at Me to See Me Lookin’ Back at You w Muzeum Nowej Huty. Historyczny budynek kina Światowid z lat 50. wypełniają nowoczesne wizerunki wygenerowane przez AI, komputerowe symulacje, zagadkowe gry, napędzane siłą algorytmów twory i niepokojące twarze ludzi, którzy… nie istnieją. Kuratorki, Magdalena Kownacka i Anna Olszewska, sprawdzają granice naszej percepcji, kwestionując tradycyjne pojmowanie fotografii (i sztuki w ogóle) jako narzędzia naśladującego rzeczywistość.

Irena Kalicka, Billboard, fotografia, 2021, mat. promocyjne

Wraz z kolejną wystawą z programu głównego – Nie od razu zbudowano – przenosimy się w zupełnie inne czasy. Kurator Stanisław Ruksza odkrywa przed nami Kraków lat minionych, w czym pomagają mu tacy_takie artyści i artystki jak m.in. Łukasz Surowiec, Maciek Cholewa, Marta Romankiv czy zespół Nagrobki. W ceglanych podziemiach poszukamy służącej pod pomnikiem Adama Mickiewicza, weźmiemy udział w rajdzie przez Polskę, podpatrzymy telewizyjne zapisy strajków z lat 90., by następnie powrócić do głośnej wystawy Surowca „Dziady” z 2013 roku, kiedy dolną część Bunkra Sztuki zamieszkiwali bezdomni. O ile wystawa w Muzeum Huty to spojrzenie w przyszłość, Nie od razu zbudowano stanowi rodzaj artystycznej retrospekcji wpisującej się w jubileuszową edycję MFK.

Maciek Cholewa, Ci, którzy niosą światło, 2018, technika własna (gips ceramiczny, płatek złota, płyta HDV), nagranie dźwiękowe, 2018, mat. promocyjne

Kierując się na Piłsudskiego 4 trafimy na wystawę powstałą pod okiem Adama Pańczuka. Najwyższa forma sztuki to głęboka analiza medialnej propagandy na Białorusi. Wychodząc od cytatu Aleksandra Łukaszenki kurator – poprzez dzieła artystów i artystek – rozbiera ją na czynniki pierwsze, wykazując jak wykrzywione staje się pojęcie „sztuki” w kraju objętym dyktaturą.

Ihar Hancharuk, z serii Mały Obrońca, mat. promocyjne

Zupełnie inną jej wizję zobaczymy na wystawie w Galerii Szara Kamienica. Ramię w ramię składa się z prac 24 artystów i artystek – osób współtworzących warszawską Galerię Czwartek oraz twórców i twórczyń, którzy_które brali udział w organizowanej przez nią w stolicy wystawie Slava Ukraini! Wspólna ekspozycja staje się wyrazem solidarności i zapowiedzią dalszej twórczej współpracy, która może dalece wykraczać poza kontekst artystyczny.

Gorsad, Bez tytułu, mat. promocyjne

O potrzebie wspólnotowości opowiada (un)WELCOME. Wystawa o przewrotnym tytule dotyka kwestii kryzysu migracyjnego i stanowi przedłużenie publikacji „Witajcie”, której premiera miała miejsce 27 maja. Książka autorstwa międzynarodowego kolektywu współczesnych artystów, fotografów i naukowców tworzących w Polsce MNRT – The MINORITY to zbiór tekstów i obrazów odnoszących się do szeroko pojętych kwestii migracyjnych. Znajdziecie w niej m.in. eseje Andy Rottenberg czy Doroty Masłowskiej. Organizowana przez krakowską Akademię Sztuk Pięknych wystawa gromadzi prace artystów i artystek badających status uchodźcy, przybywającego, Innego czy Obcego, pokazując jak niejednoznaczna jest jego postać. Na wystawie w Galerii ASP nie zabraknie wątków bezpośrednio odnoszących się do wojny w Ukrainie.

Od palących kwestii humanitarnych przechodzimy do kolejnego globalnego problemu. Ewa i Jacek Doroszenko na warsztat biorą oceaniczne krajobrazy, zastanawiając się nad różnicą pomiędzy sztucznym a naturalnym. Ich „Widok na oceany” w Domu Norymberskim to analityczne spojrzenie na zmiany klimatyczne i ich nieuchronne konsekwencje. Wśród obrazów znajdziemy zarówno screenshoty z Google Street View, jak i popularnych gier komputerowych czy przewodników turystycznych. Czy niedługo przyrodę będziemy podziwiać tylko na ekranach komputerów lub dzięki specjalnym okularom do VR-u? Medytacyjna atmosfera wystawy na Skałecznej 2 wydaje się być złowieszczą „ciszą przed burzą”.

Ewa Doroszenko, Generated Island, mat. promocyjne

Podobnie analityczną strategię stosuje Dominik Ritszel. Jego „Spazmatikon” to podróż przez obrazy przemocy i defensywy, które artysta znajduje zarówno w rejestracjach z protestów, jak i filmach sensacyjnych czy starych rycinach. Zbudowana z materiałów typu „found footage” ekspozycja to pytanie o „nowy film grozy” na miarę naszych czasów. Czego się boimy? Gdzie leży granica pomiędzy obroną a kontrolą? Przemierzając labirynt obrazów zgromadzonych przez Ritszela w Galerii ASP trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź.

Zobacz również
zupki chińskie

Dominik Ritszel, Spazmatikon, mat. promocyjne

Podobnym labiryntem staje się wystawa 8304 skupiająca trzy najważniejsze pod względem fotografii polskie uczelnie. Studenci/tki Akademii Sztuki w Szczecinie, Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi przejmują historyczny Pałac Ogińskich i Potulickich, każdy z jego pokoi zamieniając w osobny mikrokosmos. Od bajkowych scenografii Moniki Jóźwickiej, przez rytualną przestrzeń Kamila Winnickiego, aż na wakacyjnej aranżacji Alicji Godyń i Kuby Kapiczka kończąc, wystawa 8304 to podróż przez różne wymiary (nie tylko) fotografii.

Wydarzenie organizowane jest w ramach sekcji eksperymentalnej Miesiąca Fotografii FRINGE. Więcej o wchodzących w jej skład eventach dowiecie się tutaj.

Martyna Pasternak, Kochanej mamie, mat. promocyjne

Powiew ożywczej świeżości zapewni Wam również sekcja ShowOFF, prezentująca wybrane przez grono kuratorów i kuratorek młode talenty. Wśród nich zobaczycie m.in. Tori Ferenc i jej opowieść o macierzyństwie w czasach pandemii czy kolaż tematów i form Anny Soleckiej dokumentującą swoją tytułową „Ojczyznę”. Dzięki umieszczeniu projektów w różnych lokalizacjach będziecie mogli dodatkowo zwiedzić przeróżne krakowskie zakamarki.

Anna Solecka, Bez tytułu, z serii Ojczyzna, mat. promocyjne

Jeśli jeszcze Wam mało polecamy sprawdzić wynik kolaboracji MFK z Muzeum Fotografii, gdzie zobaczycie wystawę główną Co robi zdjęcie? a od 15.06 ekspozycję czasową Zobacz: Brytania. Czerwiec to również czas spotkań, debat i warsztatów, które wypełniają cały program jubileuszowej edycji Miesiąca Fotografii pod hasłem „Dlaczego obrazy?”, który potrwa do 26 czerwca.

To co? Widzimy się w Krakowie?

Więcej o wydarzeniu dowiecie się tutaj.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony