#2 Muzyczny feed: badamy płytowe premiery tygodnia
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich…
Melodyjny trap z Kanady, królowa Kylie i przyjemna, brytyjska elektronika, czyli kolejna porcja muzyki na weekend. Sprawdźcie, jakie premiery muzyczne tygodnia zwróciły tym razem naszą uwagę.
Ostatni piątek nie był – wyjątkowo – napakowany licznymi wydawnictwami, co nie znaczy, że przychodzimy do Was z pustymi rękoma. Jak co tydzień, dostarczamy Wam selekcję najciekawszych premier płytowych bez gatunkowych ograniczeń.
NAV | Digital Tsunami
Próbujący wypłynąć na szerokie wody raper z Kanady wypuścił właśnie mixtape, który można uznać za highlight jego dotychczasowego dorobku. Specyficzny styl Nava może nie przypaść do gustu każdemu – faktycznie, bywa on flegmatyczny i niewyraźny. Co nie zmienia faktu, że jest w nim coś, co sprawia, że utwory autora Good Intentions wpadają w ucho. Być może jest to właśnie umiejętność wpasowania się w bit nad którym nie dominuje nadmiernie wokal. Melodyjne, trapowe podkłady z Digital Tsunami odwalają kawał porządnej roboty i sprytnie przykrywają ograniczenia Kanadyjczyka. W efekcie otrzymujemy bardzo przyjemny materiał, który zasługuje na wyróżnienie w zalewie jęczących na autotunie raperów.
Kylie Minogue | Disco
Czy pandemia, lockdown i ograniczenia dotyczące organizowania imprez i koncertów są odpowiedzialne za revival disco? Nie wiem, ale coś jest na rzeczy. Wystarczy spojrzeć na kilka z największych mainstreamowych premier tego roku: The Weeknd, Jessie Ware, Roisin Murphy czy Dua Lipa. Wszystkie wypuszczone przez wspomniane osoby albumy łączy bardzo wyczuwalny dyskotekowy sznyt. Do tego grona dołącza również królowa Kylie. Czy bardzo przychylny odbiór słuchaczy i krytyków, którzy uznają Disco za najlepszą płytę od czasu wydanego w 2007 X, jest zasadny? Jak najbardziej tak – wokalistka mająca na koncie występ w cudownym Holy Motors Leos Caraxa(film możecie obejrzeć w ramach trwającej edycji Nowych Horyzontów), dorzuca kolejne hity, których nie może zabraknąć na żadnym łączącym pokolenia dancingu.
Overmono | Everything U Need
Overmono to znana i ceniona marka na polu miękkiej, brytyjskiej elektroniki. Tworzący duet Tessela i Truss od lat dostarczają solidnej dawki tanecznej muzyki opatrzonej aksamitnym brzmieniem. Najnowsze wydawnictwo składa się z czterech spójnych i uzupełniających się nawzajem utworów. Rytmicznie mamy tu do czynienia z klasycznymi dla duetu tropami takimi jak garage czy 2-step. Uwagę przykuwa za to spora ilość przestrzeni i odczuwalnego minimalizmu. Trzeba przyznać, że to podejście procentuje; dzięki niemu kawałki nabierają lekko progresywnego charakteru, a dorzucanie kolejnych dźwiękowych warstw napędza je w interesujący sposób. Everything U Need zdaje się być materiałem skrojonym pod uważny, domowy odsłuch, co w obecnej sytuacji jest bezsprzeczną zaletą.
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.