Czytasz teraz
Takich już nie robią. Oto najlepsze kawałki z płyty Bardala!
Muzyka

Takich już nie robią. Oto najlepsze kawałki z płyty Bardala!

najlepsze kawałki bardala

Najlepsze kawałki z płyty HARD COCK Bardala udowadniają, że w polskim rapie można wyróżnić się nie tylko stylistyką, ale również liryką.

Bilety na koncert Bardala znajdziecie tutaj!

JAJA NA TWARDO

Gdyby z jakiegoś powodu Bardal musiał się przedstawiać za pomocą utworu, to zdecydowanie powinien postawić na JAJA NA TWARDO. Dobrze się stało, że to pierwszy numer z płyty, gdyż jest swoistą wizytówką nie tylko projektu, ale i samego rapera. Już otwierająca, follow-upowana linijka: Wyspany jak nigdy, zmęczony jak zawsze robi duże wrażenie, lecz zanim to się dzieje, uwagę przykuwają kosmiczne blipy połączone z bitewnymi dźwiękami. W miarę upływu czasu zarówno produkcja, jak i gospodarz się przeobrażają, przez co masywny trap łączy się z oryginalnymi, nawiniętymi z mocą tarana linijkami. Gdyby Rów Babicze nie istniał, to byłby doniosły mit założycielski tej kariery.

Najlepsze kawałki Bardala: GRZESZNI CHŁOPCY

Umówmy się – można wydać płytę bez ani jednego kawałka do fury, ale po co? Tę funkcję pełni na HARD COCKU nocny track GRZESZNI CHLOPCY. Wjeżdża z dźwiękami niby zza brudnej szyby, po czym ciężko sunie przed siebie. Prowadzi gospodarz, wyraźnie poważniejszy niż w innych utworach. Pezet za to nie jest tylko pasażerem, chociaż postawił na styl nieroszczący sobie praw do kierownicy. W jego niemal deklamowanym flow, kontrastującym z energią Bardala, jest potrzebny całości pierwiastek spokoju. Harmonijną współpracę podkreśla niby-hashtag słońce, pojawiający się w dobrych kontekstach u obu nawijających. Wyszło gwiazdorsko.

KWP (z moim bratem)

Już od pierwszych sekund wiadomo, że będziemy mieli do czynienia z rzeczą tak niegdyś oczywistą muzycznie, że aż dziś niecodzienna. Opanowany rytm, klasyczna konstrukcja, chirurgiczne cięcie sampla, umiejętnie wprowadzone skrecze… Bit hinduskiego producenta Cultxre’a brzmi tak, jakby wygrzebano go po co najmniej dwóch dekadach. Jest to coś, bez dwóch zdań. I to coś robi jeszcze większe wrażenie dzięki Bardalowi. Ten w knajacki sposób zaprezentował jeden z ciekawszych rapów o byciu raperem w ostatnich latach. Dzięki talentowi językowemu nie musi wspierać się wymienianiem wszystkich marek z galerii handlowej, a w jego ustach proste refleksje brzmią jak złożone prawdy. Bardziej interesujące jest chyba tylko rozwiniecie skrótu KWP.

Najlepsze kawałki Bardala: UMIAR

Mimo że te kilka prezentowanych w tym tekście utworów to nie aż tak duża próbka, można się domyślać, że HARD COCK nie jest szczególnie rozrywkowo-bekowym materiałem. Prawdę mówiąc – tym lepiej dla niego. Mogłoby bowiem stać się tak, że UMIAR byłby kolejnym numerem o zrywaniu filmu dla fabuły. Jest jednak bardzo krytycznym wyznaniem o topieniu samego siebie. Nie brakuje mu jednak przekory, co czasem rodzi pytania. Czy to autor ma problem? Czy może to my mamy jakiś problem do niego? Bezdyskusyjny jest za refren z melodią-earwormem. A bit? Dla koneserów. Wydaje się, że zaraz się rozpędzi za sprawa dropu, lecz tylko dorzuca przeszkadzajki, konsekwentnie gubiąc tropy i dodając nowe.

Zobacz również
kendrick lamar gnx

ZA OKNEM SYF

Pozwolę sobie na mały spoiler: dobrze, że ten kawałek nie kończy albumu, bo ten miałby bardzo gorzką wymowę. ZA OKNEM SYF realizuje sprawdzony schemat – ma popularny motyw, lecz potraktowany osobiście, autorsko. Sprawnie łączący przeszłość z teraźniejszością utwór, stworzony na zostawiającym dużo miejsca, zachęcającym do narracji bicie, jest naraz konfesyjny i agresywny. Szansa na odkupienie? Jest. Skłonność do pokus? Też jest. Zawieszony w wątpliwościach i nadziejach gospodarz pociągnął ten numer z wątroby, więc podczas odsłuchu robi się ciężko na sercu. Jeśli wysyłać list do samego siebie i dawać go innym do przeczytania – to tylko taki.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony