Czytasz
Nasi Ludzie: Radio Azja Festiwal

Nasi Ludzie: Radio Azja Festiwal

Radio Azja

Wielkimi krokami zbliża się druga edycja festiwalu Radio Azja. Czeka nas eklektyczny przekrój muzyki azjatyckiej najwyższej jakości. W Warszawie wystąpi m.in. elektroniczny duet Masayoshi Fujita i Jan Jelinek, łączący tradycyjne hinduskie brzmienia z rockiem zespół RSVP Bhangra czy czerpiąca inspirację z balijskich i lankijskich rytuałów formacja Baliphonics ze Sri Lanki. Zadaliśmy organizatorom parę pytań, by przybliżyć Wam to świeże, bazujące na idei interkulturowości wydarzenie.

Jak opisalibyście festiwal Radio Azja – w jakich okolicznościach powstał, jaka idea mu przyświeca?

Historia wydarzenia rozpoczęła się od koncertu koreańskiej formacji UhUhBoo Project, która wystąpiła 5 lat temu w TR Warszawa. Zobaczyliśmy ich w filmie Park Chan-wooka „Nightfishing” i zrobili na nas ogromne wrażenie. Niestety zespół nie miał strony internetowej ani agenta. Dotarcie do niego i zaproszenie do Polski zajęło nam w sumie dwa lata. Po koncercie, który zachwycił i nas i widzów, złapaliśmy wiatr w żagle i postanowiliśmy kontynuować pomysł, by prezentować w Warszawie ciekawe i ambitne zespoły z Azji. Zależy nam na pokazywaniu twórców, którzy w swojej muzyce nie unikają lokalności, nie boją się sięgać do elementów tradycyjnych, ale prezentują je przez pryzmat współczesności. Na naszej scenie goszczą prawdziwi pasjonaci, często muzyczni outsiderzy, artyści odważni i niebanalni.

Czym się kierujecie dobierając artystów w ramach organizowanych przez Was koncertów?

Dobór artystów nie przebiega według żadnego klucza. Zależy nam na dobrej, ciekawej muzyce, innej od tego, co można usłyszeć w Stanach czy Europie. Nie skupiamy się na żadnym konkretnym gatunku muzycznym, co utrudnia nieco promocję wydarzenia i dotarcie do poszczególnych grup odbiorców. To, na co zwracamy dużą uwagę, to autentyczność i profesjonalizm. Z jakich bookingów do tej pory jesteście najbardziej dumni, jaki koncert najbardziej zapadł Wam w pamięć i dlaczego? Trudno wybrać. Każdy koncert to inna historia.

Jednym z najtrudniejszych w realizacji, a zarazem najbardziej satysfakcjonujących wydarzeń był występ Midori Takady. Negocjacje z agentem artystki były niezwykle ciężkie i mieliśmy obawy, że koncert nie dojdzie do skutku. Wszystko się jednak udało, a piękny, minimalistyczny, dopracowany w każdym szczególe występ wynagrodził wszystko. Inna historia to koncert Taro Yasuno, twórcy zombie music. Stworzył on instalację muzyczną składającą się z instrumentów dętych, zestawu rurek, sztucznych palców i czterech warczących kompresorów powietrza. Co ciekawe, podobno występ podczas festiwalu Radio Azja, otworzył artyście drogę do Biennale w Wenecji.

Jaka jest przyszłość Waszego festiwalu, co planujecie zmienić, może ulepszyć?

To się okaże po tegorocznej edycji. Na pewno chcielibyśmy dotrzeć do jak największej liczby odbiorców, lecz jest to trudne, bo prezentujemy zupełnie nieznane w Polsce zespoły i program nie jest spójny stylistycznie. Chcielibyśmy, żeby wydarzenie się rozrastało i było okazję do zainicjowania nowych interkontynentalnych projektów muzycznych.

Radio Azja
fot. materiały prasowe RA

Podzielicie się jakąś anegdotą? Wymyślne oczekiwania i fanaberie artystów, zaskakujące zwroty akcji, przygody mrożące krew w żyłach etc.?

Na razie nie mieliśmy większych przygód. Artyści z Azji, w przeciwieństwie do wielu europejskich zespołów, nie “gwiazdorzą” i nie mają większych fanaberii. Zwykle lubią zostać w Polsce trochę dłużej, a czasem po koncercie robią sobie wakacje w Europie, mamy więc trochę zamieszania z biletami lotniczymi. Wyzwaniem bywa czasem również skompletowanie właściwego instrumentarium, w zeszłym roku np. musieliśmy pożyczać od prywatnej osoby z Poznania diatoniczne harmonium (instrument indyjski), które jest jedynym takim instrumentem w Polsce.

Trzy hasła, które najlepiej was opisują, to:

Niszowe brzmienie Azji

Azjatycka muzyka bez kompromisów

Festiwal dalekowschodnich fuzji muzycznych

Przypominamy, że Radio Azja Festiwal zacznie się już w najbliższy czwartek i potrwa do niedzieli. Oprócz wyprzedanego koncertu Jana Jelinka i Masayoshiego Fujity, bilety są dostępne w Going. POD TYM ADRESEM.

Zobacz komentarze (0)

Odpowiedz

Your email address will not be published.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone