Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Techno impreza nieopodal Pustyni Błędowskiej? Brzmi jak abstrakcja, ale to możliwe. Jeśli chcecie wyrwać się z miejskiego zgiełku i oddać się tańcowi – wpadajcie na pustynny rave!
W kolejnej odsłonie cyklu Nasi Ludzie przepytaliśmy organizatorów imprezy Rave na Pustyni, która faktycznie odbywa się nieopodal Pustyni Błędowskiej. Ubiegłoroczna edycja zakończyła się sporym sukcesem, dzięki czemu w tym roku będziemy cieszyć się większym terenem i czołówką rodzimego techno w line-upie. W Chechle zagrają m.in. DEAS, Carla Roca czy Siasia i Peter Fern.
Jak opisalibyście swój festiwal – w jakich okolicznościach powstał, jaka jest idea, cel i założenia?
Póki co, unikamy słowa festiwal, bo jeszcze wiele nam do tego poziomu brakuje. Kto wie, może w przyszłości się to zmieni? Jeśli chodzi o początki, to zaczęło się od wielu rozmów, jak to fajnie byłoby zrobić imprezę w wyjątkowym miejscu. W końcu słowa przerodziły się w czyny. Naszym celem jest promowanie regionu poprzez muzykę elektroniczną, która zyskuje na popularności i pozwala przyciągnąć całkiem sporą publikę na mniej znane tereny.
Naszym założeniem jest stopniowy rozwój imprezy, jak i naszej marki. Chcemy co roku zaskakiwać uczestników zarówno solidną stroną artystyczną, jak i techniczną.
Czym kierowaliście się dobierając artystów na waszą imprezę?
Postawiliśmy na polskie techno w najlepszym wydaniu. DEAS, Carla Roca, Peter Fern i Siasia to artyści, których fanom gatunku nie trzeba przedstawiać. Do tego dorzuciliśmy didżejów, z którymi robimy imprezy od dłuższego czasu i w efekcie wyszła całkiem ciekawa mieszanka, która zaspokoi nawet najbardziej wybrednych słuchaczy.
Z jakich rzeczy do tej pory jesteście najbardziej dumni, jakie momenty najbardziej zapadły wam w pamięć i dlaczego?
Jesteśmy dumni z ludzi, którzy byli z nami na pierwszej edycji. Ich liczba totalnie przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Na naszą imprezę do małej mieściny przyjechali ludzie z całej Polski. Po wydarzeniu dostaliśmy wiele pozytywnych wiadomości i komentarzy, co nakręciło nas do dalszej pracy.
Jaka jest przyszłość waszego wydarzenia w perspektywie kilku lat?
Chyba właśnie taka, żeby w przyszłości można było mówić o Rave Na Pustyni w kontekście festiwalu muzyki elektronicznej. Chcemy się rozwijać, oczywiście na miarę naszych możliwości, małymi kroczkami, ale cały czas pchać ten wózek do przodu. Mamy mnóstwo pomysłów, których póki co nie chciałbym jednak zdradzać.
Podzielicie się jakąś anegdotą? Wymyślne oczekiwania i fanaberie artystów, przygody z publiką, zaskakujące zwroty akcji, przygody mrożące krew w żyłach etc.?
Pewien uczestnik, już dość mocno “zmęczony” trudami podróży z Wrocławia i bez grosza przy sobie zaproponował, że pomoże nam w sprzątaniu po imprezie w zamian za wejściówkę. Tak oryginalnej propozycji jeszcze nie mieliśmy, więc bez chwili zastanowienia go wpuściliśmy. Niestety, mogliśmy się tego spodziewać – żadnej pomocy przy sprzątaniu nie było.
Trzy hasła, które najlepiej was opisują, to:
Najlepsza muzyka, niepowtarzalny klimat, wspaniali ludzie.
Przypominamy, że Rave na Pustyni odbędzie się już 3 sierpnia w Punkcie Widokowym Dąbrówka w miejscowości Chechło. Bilety dostępne są w Going.!
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE