Czym nakarmił nas Robert Lewandowski? Przetestowaliśmy NINE’S
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Restauracja NINE’S w Browarach Warszawskich to miejsce nie tylko dla wielbicieli sportu. Przyjemnie będzie tu także wymagającym smakoszom! Sprawdziliśmy, jakie menu przygotował nowy szef kuchni Artur Oleksy.
Imię Robert okazuje się być jednym z filarów polskiej sztuki kulinarnej. Dość wspomnieć niekwestionowanego króla gastronomii Roberta Makłowicza. Nie zapominajmy jednak o Robercie Lewandowskim, który podbija nasze kubki smakowe równie skutecznie jak celuje piłką w kierunku bramki.
Koncept NINE’S Restaurant & Sports Bar mieści się w samym sercu Browarów Warszawskich i obejmuje aż 4 piętra zabytkowej Warzelni, która powstała jeszcze w XIX wieku! Na miejscu znajdziecie kilka stref, a w każdej z nich dedykowane atrakcje, w tym merch z klasyczną „9” (numer z koszulki Roberta) czy właśnie zróżnicowane smakołyki.
NINE’S Restaurant: co tu zjemy?
– Hołd dla amerykańskiej kuchni w połączeniu z azjatyckim i polskim twistem. Nieoczywista forma oraz zaskakujące połączenia smaków! – tymi słowami twórcy restauracji opisują swoje założenie. Jak to wygląda w praktyce? Poszczególne składniki łączą się ze sobą w mniej lub bardziej nieoczekiwanych konstelacjach, gwarantując gościom ekscytujące doznania. My wybraliśmy maślano-kokosowe zielone curry z krewetkami, pak choi i edamame. Towarzyszył mu precel w kształcie… tak, dobrze widzicie na zdjęciu! To dziewiątka. Jak podkreśla ekipa NINE’s, każdy dzień zaczynają od rytuału, związanego z wypiekiem tego specjału. Uzyskanie perfekcyjnej temperatury oraz odpowiedniej wilgotności, która poprawia ich walory smakowe, to nasz codzienny rozruch – mówią.
Wracając do naszej uczty. Większy głód pomoże okiełznać rib eye z sosem pieprzowym i demiglace. Do tego kukurydza, puree z selera i sezonowe szparagi na maśle. W menu znajdziecie też schabowego w panko, bulgogi czy comber jagnięcy. Jaroszom polecamy koftę beyond z puree z buraka lub stek z czerwonej kapusty glazurowany w syropie klonowym. Mniam.
Daniom mogą towarzyszyć zarówno napoje alkoholowe, jak i szoty z mleka migdałowego, tłoczonego na zimno według oryginalnej receptury. Warianty golden milk (z prozdrowotną kurkumą) i popcorn milk posmakowały nam tak bardzo, że wzięliśmy je też w wersji 250 mililitrów! Naszą ucztę zwieńczyły równie imponujące desery. New York Cheesecake był wprawdzie wspaniały, ale to sernik pistacjowy będzie śnił się nam po nocach. Ogólnie bardzo polecamy wizytę u pana Roberta, tylko niestety nie wyszedł do nas z kuchni. Pewnie był zbyt zajęty gotowaniem.
Sprawdź też, co zjemy w Sakanie w Browarach Warszawskich
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.