Pearl Jam nawiązał do Donalda Trumpa? Grupa tłumaczy zamieszanie
Wokalista zespołu Pearl Jam ujawnił, że inspiracją dla jednej z piosenek mogło być zachowanie Donalda Trumpa.
Były prezydent USA tematem piosenki grupy Pearl Jam
Legendarny amerykański zespół rockowy po czterech latach powrócił z nowym albumem. Na krążku Dark Matter znalazł się utwór, którego tekst prawdopodobnie odnosi się do jednego z kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Członek grupy Pearl Jam ujawnił, że piosenka Wreckage jest pewnego rodzaju apelem o jedność, do której powinno dążyć społeczeństwo amerykańskie.
Eddie Vedder skomentował przesłanie utworu i w jednoznaczny sposób wyjawił niechęć wobec politycznych zagrywek stosowanych przez byłego prezydenta USA. Muzyk nazwał polityka desperatem, który próbuje wygrać zbliżające się wybory tylko po to, żeby uchronić się przed finansową katastrofą oraz kłopotami z prawem. Frontman podsumował trwającą kampanię Donalda Trumpa w dobitny sposób: Nie sądzę, żeby kiedykolwiek istniał kandydat tak zdesperowany, by wygrać, tylko po to, by uchronić się przed więzieniem i bankructwem. Wszystko wisi na włosku, a on zgrywa ofiarę.
Sia zaskoczyła słuchaczy – wydała kawałek z Paris Hilton
Zmiana interpretacji
Słowa dotyczące pojednania narodu przeplecione z manifestem pogardy dla jednego z byłych prezydentów USA mówią raczej same za siebie. Zespół Pearl Jam zainspirował się postacią Trumpa podczas tworzenia kawałka Wreckage. Wygląda jednak na to, że Vedder postanowił nieco odsunąć się od politycznej gry. W najnowszym wywiadzie skomentował tekst utworu w inny sposób: nie wiem, czy wiązałbym to z byłym prezydentem, ale myślę, że chodzi o trudny związek.
Wszystko wskazuje na to, że członkowie kultowej grupy nie chcą jednoznacznie łączyć swojej twórczości z nazwiskiem Donalda Trumpa. Mimo wszystko, stworzenie politycznego apelu o jedność oraz jednoczesna krytyka polityka dają pole do interpretowania. A internet zawsze chętnie to robi.