Czytasz teraz
Pływa na głębokości ponad 8 km. Oto „ślimakoryba” z rekordem Guinnessa
Kultura

Pływa na głębokości ponad 8 km. Oto „ślimakoryba” z rekordem Guinnessa

Ciśnienie jest tam 800 razy większe niż na powierzchni. Mimo to osobnik z rodziny dennikowatych (Liparidae) w oceanicznej toni czuje się jak… ryba w wodzie.

Niezwykłego odkrycia dokonano w Rowie Izu-Ogasawara. Obniżenie znajduje się w zachodniej części Oceanu Spokojnego, nieopodal łańcucha wysp Nanpō. Badania tamtejszej flory i fauny są już prowadzone od dziesiątek lat. Przełomową ekspedycją pokierowali naukowcy z Uniwersytetu Australii Zachodniej oraz tokijskiego Uniwersytetu Nauk i Technologii Morskich. Ich podstawowym narzędziem pracy były bezzałogowe łodzie podwodne znane jako lądowniki. Dzięki nim w najgłębszych, niedostępnych ludzkiemu oku częściach Izu-Ogasawara rozmieszczono kamery. Ze względu na to, że przyczepiono do nich przynęty, udało się udokumentować różne gatunki zwierząt.

Niezwykły storczyk znaleziony w Japonii! Jego płatki wyglądają tak, jakby były zrobione ze szkła.

Bez łusek, za to z galaretką

Rekordowa „ślimakoryba” (w języku angielskim znana po prostu jako snailfish) żyje na głębokości 8336 metrów. To wystarczyło, żeby nadać jej miano rekordzistki Guinnessa. Aby przetrwać w takich warunkach, musiała w drodze ewolucji rozwinąć szereg specjalnych przystosowań. Ciśnienie w okolicach dna Izu-Ogasawara jest 800 razy większe niż na powierzchni wody. Ryby z rodziny dennikowatych (Liparidae) nie mają dlatego łusek, zazwyczaj chroniących przed urazami mechanicznymi i pełniącymi funkcję maskują. Są za to pokryte lepką substancją przypominającą galaretkę. Na próżno szukać u nich też pęcherza pławnego. To narzędzie zmniejszające ciężar właściwy ciała, dzięki któremu zwierzętom trudniej opaść na dno.

Znalezisku z Rowu Izu-Ogasawara zdążyła już przyjrzeć się kapituła przyznająca rekordy Guinnessa. Palmę pierwszeństwa rybie z rodziny dennikowatych oddał osobnik, którego w 2017 roku znaleziono na głębokości „zaledwie” 8022 metrów.

Alan Jameson, jeden z naukowców koordynujących projekt, zwraca uwagę na to, że zarejestrowana na nagraniu „ślimakoryba” jest młodym osobnikiem. Fakt jej przetrwania wiąże się z brakiem drapieżników, dla których stanowiłaby potencjalny element diety. Badacz jednocześnie przyznaje, że zarówno jego, jak i współpracujących z nim kolegów zaskoczył wygląd zewnętrzny rekordzistki. – Kiedy wyobrażasz sobie, czym powinna się charakteryzować, myślisz o tym, że jest szpetna, czarna, ma duże zęby i małe oczy. To nie ma jednak wiele wspólnego z faktami – dodaje.

Fragment nagrania uchwyconego przez naukowców w Rowie Izu-Ogasawara.

Polska też ma swojego dennika

Co ciekawe, pokrewne osobniki nie występują jedynie na tak ekstremalnych głębokościach. Dotychczas opisano ponad 400 gatunków z rodziny dennikowatych. Zamieszkują wody całego świata – od Oceanu Arktycznego aż po Antarktydę. Jeden z nich, dennik (Liparis liparis), żyje w Polsce i znajduje się tu pod ścisłą ochroną. W jego jadłospisie znajdują się m.in. skorupiaki, wieloszczety oraz mniejsze ryby. Rodzima „ślimakoryba” osiąga długość do 15 cm.

Zobacz również
Jutro będzie nasze

Więcej informacji dotyczących znaleziska sprzed kilku dni zawarto w oficjalnym komunikacie Uniwersytetu Zachodniej Australii.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony