Spatif: czujemy respekt do przeszłości, ale skupiamy się na tu i teraz [WYWIAD]
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Wszystko, co się tu dzieje, tworzy obecny Spatif i jest nieprzypadkowe – podkreślają twórcy miejsca, które w ten weekend będzie obchodzić 6 urodziny. Złapaliśmy się tuż przed jubileuszem na luźną rozmowę.
Urodziny Spatifu już 11 marca. Bilety nadal w sprzedaży
To już 6 urodziny Spatifu w obecnej odsłonie. Co w tym czasie się u Was zmieniło?
Tak naprawdę to powinniśmy obchodzić je na przełomie stycznia i lutego. Odnoszę wrażenie, że od sześciu lat jesteśmy w nieustającym procesie przemiany, bo to miejsce jest żywe i reaguje na otoczenie. Tuż po pandemii zmieniła się kuchnia, którą przejęły Peaches Gastro Girls i bardzo się z tej współpracy cieszymy. Natomiast nasza salka koncertowa na piętrze już od dwóch lat jest nieczynna z powodu remontu budynku, jaki przeprowadza ZASP (nasi gospodarze) i ta zmiana jest przykra i utrudniająca działania. Za to niezmienne pozostaje założenie, żeby w Spatifie działo się coś zawsze. Obecnie jesteśmy czynni od środy do niedzieli i każdy wieczór jest inny.
Jaki jest rozkład jazdy?
Środy to prawdziwe święto muzyki na żywo. Jam sessions z cyklu Jazzstate, prowadzonego przez Karolinę Szewc, przyciągają najwspanialszych improwizujących muzyków. W czwartki oglądamy filmy i spotykamy się z ich twórcami, dyskutujemy. Wieczory filmowe z cyklu Nic Ciekawego prowadzi Marianna Zydek. Piątkowe noce to głównie imprezy prowadzone przez kobiety zajmujące się didżejowaniem i vidżejowaniem. W soboty zawsze staramy się mieć super koncerty po których winylowe imprezy rozkręca kolektyw Soul Service. Jednym ze stałych i bardzo wyjątkowych punktów programu są też potańcówki z naszą Małą Orkiestrą Dancingową, prowadzoną przez Noama Zylberberga! Każdego roku współpracujemy też z inną osobą projektująca nasze plakaty. Rok temu Dawida Ryskiego zmieniła nasza obecna graficzka Klaudia Kozińska, z którą zostaniemy jeszcze przez co najmniej kolejny rok.
Napisałam “obecnej”, bo historia Spatifu jest dużo dużo dłuższa, prawda?
Oczywiście! Historia Spatifu sięga lat 50. Dlatego na urodzinowym plakacie mamy napis “6 lat w Spatifie” a nie “6 lat Spatifu”! Czujemy tego ducha, czujemy respekt i odpowiedzialność, ale skupiamy się na tu i teraz i sporo myślimy o przyszłości. Chcemy, żeby Spatif był klubem na 100 lat.
Z czego jesteście najbardziej zadowoleni z Waszych 6 lat?
Z tego, że po tych 6 latach lubimy tu spędzać czas i że staramy się tak samo jak przed otwarciem.
Które wydarzenie najlepiej wspominacie?
Nie potrafię na to odpowiedzieć. Może najpierw spróbuj policzyć ile wydarzeń sie tu odbyło w ciągu tych lat, bo tego też nie potrafię.
Bliżej serca trzymacie koncerty, pokazy czy imprezy taneczne?
Wszystko, co się tu dzieje, tworzy obecny Spatif i jest nieprzypadkowe. Na pewno jednak koncerty są niezwykle istotne i bez nich nie wyobrażam sobie tego miejsca.
Przejdźmy do obchodów! Co planujecie na imprezę urodzinową?
Zacznę od tego, że nasza ekipa barmańska przygotowuje na ten wieczór specjalną kartę koktajli urodzinowych. W programie mamy dużo koncertów, pokaz audiowizualny i imprezę taneczną. Wystąpią:
• SOYUZ – rewelacyjne trio z Białorusi prowadzone przez Aleksa Chumaka. Ich ostatni album Force of the Wind inspirowany brazylijską muzyką lat 70. zrobił już dużo zamieszania na całym świecie.
• NIECHĘĆ – od tego koncertu rozpoczniemy! Od 6 lat regularnie koncertują w Spatifie a każdy z tych koncertów przyciągał więcej fanów niż klub jest w stanie pomieścić.
• SZAMANIE – trio, w którego skład wchodzą dwie jazzmanki (Kamila Drabek i Pola Atmańska) znane z naszych środowych jamów Jazzstate oraz perkusista Kacper Kaźmierski. Szamanie mieliśmy okazję usłyszeć w Spatifie rok temu podczas jednego z koncertów benefitowego dla Ukrainy.
• USO 9001 – Jan Pieniążek (perkusja), Jan Gałosz (gitara), Miłosz Pieczonka (saksofon). Podczas Jazz Jantar zostali okrzyknięci jednym z najlepszych debiutów w historii festiwalu. Tożsamość USO to połączenie math rocka, prog rocka i hip-hopu, z których zespół tworzy własną wizję współczesnego jazzu.
• ah/real + Facheroia (audio visual perfo) – rezydujący w Spatifie duet wizualny specjalizujący się w eksperymentowaniu i komponowaniu eterycznych VJ setów, tworząc scenerie balansujące na pograniczu światów. Facheroia, didżejka i artystka dźwiękowa z Krymu, nazywająca Warszawę swoim drugim domem. Komponuje muzykę do spektakli teatralnych i performansów. Wspólnie zaprezentują fabularny set audiowizualny, przedstawiający historię o narastającym buncie w poszukiwaniu lepszych światów.
• Soul Service – warszawski kolektyw didżejski, znany m.in. z serii płytowej Polish Funk i wielu innych kompilacji. Od lat kręci imprezy w Polsce i za granicami przy organicznych brzmieniach z winylowych płyt. W Spatifie są gospodarzami-rezydentami sobotnich nocy. Tym razem w składzie: Burn Reynolds i dj Misty. Spokojnie, jeżeli zabraknie biletów na część koncertową będzie można przyjść na sam after!
…to nie wszystko, bo mamy jeszcze jednego wykonawcę: w roli konferansjera wystąpi znany i lubiany a do tego notorycznie przebywający w Spatifie TYMEK BRYNDAL: artysta, muzyk i jak sam podkreśla, syn konferansjera, haha.
Nie pozostaje nic innego jak zaprosić naszych czytelników, by się do nas przyłączyli!
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.