Starożytny kangur gigant odkryty przez naukowców. Czym się wyróżniał?
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Starożytny kangur od lat znajdował się na celowniku paleontologów. Wreszcie nastąpił przełom – pierwszy raz znaleziono niemalże pełne szkielety tego niezwykłego stworzenia.
Jak wielki był starożytny kangur? Naukowcy zidentyfikowali trzy nowe gatunki tych zwierząt, które zamieszkiwały Ziemię od pięciu milionów do 40 tysięcy lat temu. Jeden z nich jest około dwukrotnie większy od największych żyjących obecnie kangurów. Gigantyczne torbacze należały do rodzaju Protemnodon. Wykazywały większą zmienność zasięgu i sposobu skakania niż ta, którą ich krewnym wcześniej przypisywali naukowcy.
Trzy szkielety, wiele wyjaśnień
Badania, opublikowane w poniedziałek w czasopiśmie Megataxa, opierają się na odkryciu kilku kompletnych szkieletów kopalnych przez paleontologów. Prace odbyły się w jeziorze Callabonna położonym w południowej części Australii. Pozwoliły zespołowi kierowanemu przez Isaaca Kerra, przedstawiciela Flinders University, odpowiedzieć na pytania dotyczące Protemnodona. Chociaż skamieniałości osobników z tego rodzaju są dość powszechne na Antypodach, ustalenie specyfiki tych stworzeń było dotąd utrudnione przez fakt, że udokumentowane szczątki składały się z pojedynczych kości.
Chociaż kangury wyglądały dość podobnie do tych, które chodzą dzisiaj po Ziemi, były bardziej przysadziste i muskularne. – Trzy nowo opisane gatunki mogły również skakać na wiele sposobów – dodają naukowcy. Jeden z gatunków, P. viator, miał ważyć do 170 kilogramów, co czyni go około dwa razy cięższym od największych żyjących obecnie samców kangurów czerwonych.
Jak duży był starożytny kangur?
Jak donosi sam Kerr, największe okazy miały ponad dwa metry wysokości. – Z wąskimi stopami, stosunkowo krótkimi kośćmi udowymi i długimi kośćmi goleniowymi był podobny do żyjących dzisiaj kangurów czerwonych. Miał taką budowę, żeby szybko i skutecznie skakać. Pomagało mu to w przemieszczaniu się między źródłami pożywienia i wody w otwartym, suchym środowisku środkowej Australii – tłumaczy.
Dowiedzcie się więcej o odkrytym w głębi Amazonki starożytnym delfinie!
Jego nazwa, viator, oznacza po łacinie podróżnika lub wędrowca i bynajmniej nie jest przypadkowa. Naukowiec podkreślił w rozmowie z CNN, że kangury prawdopodobnie migrowały w dużych stadach, tak jak robią to dziś kangury rude i szare. – Głównym drapieżnikiem polującym na nie był Thylacoleo carnifex, obecnie wymarły torbaczowaty lew – tłumaczy.
Czworonożni przodkowie
Pozostałe dwa nowo opisane gatunki to P. mamkurra i P. dawsonae. – Duże, ale grubokościste i wytrzymałe zwierzę było prawdopodobnie dość powolne, a przez to nieefektywne. Mogło podskakiwać być może tylko wtedy, gdy zostało zaskoczone – spekuluje o tym pierwszym naukowiec. Stosunkowo mniej wiadomo o drugim, ponieważ jak dotąd odnaleziono jego mniej skamieniałości. Prawdopodobnie potrafił jednak osiągnąć nieco większą prędkość. Oba gatunki umiały przystosować się do wielu środowisk. – Obecnie wiadomo, że zamieszkiwały szeroki zakres siedlisk, od suchej środkowej Australii po zalesione góry Tasmanii i Nowej Gwinei o wysokich opadach deszczu – podsumował Kerr.
Około 40 000 lat temu Protemnodon wyginął na kontynencie australijskim. W ślad za nim nie poszły jednak podobne do niego zwierzęta: kangury górskie albo szare. Zespół badawczy z Flinders University wierzy, że nowe odkrycie utoruje drogę do kolejnych analiz pozwalających wyjaśnić, dlaczego tak się stało.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.