Sztuczna inteligencja scenarzystą i reżyserem filmu „The Safe Zone”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Krótkometrażówka, którą możecie już zobaczyć w sieci, nie należy do specjalnie udanych. Fakt jej powstania mówi jednak wiele o tym, u progu jakiej rewolucji stoi kino.
Na łamach Going. MORE nie opublikowaliśmy żadnego zbiorczego podsumowania tegorocznych trendów w sieci . Gdybyśmy jednak o takowe się pokusili, jesień z pewnością należałaby do ChatGPT. To darmowy chatbot stworzony przez OpenAI – amerykańskie laboratorium udoskonalające rozmaite modele sztucznej inteligencji. Po zalogowaniu się internauci proszą narzędzie o wygenerowanie dowolnego tekstu. Ich sugestie mogą dotyczyć nie tylko tematu notki, ale także jej długości oraz stylu. Wielokrotnie proszono już ChatGPT o napisanie eseju na zajęcia, rozstrzygnięcie drażliwych kwestii światopoglądowych albo sklecenie wiersza miłosnego. My sami przetestowaliśmy nowinkę, zlecając jej zadanie stworzenia zapowiedzi łódzkiego International Anime Music Festival.
AI, płaskoziemcy i taniec śmierci – podsumowanie 2022 w sztuce
Sztuczna inteligencja na planie
Narzędzie funkcjonuje w powszechnym obiegu jako technologiczna ciekawostka i punkt wyjścia licznych memów. Usprawnione kolejnymi aktualizacjami mogłoby jednak wesprzeć pracę dziennikarzy i copywriterów – a nawet (choć bardzo byśmy tego nie chcieli!) w przyszłości całkowicie ich zastąpić. Już teraz podobne modele AI służą do pisania krótkich form użytkowych: przepisów, instrukcji albo nieskomplikowanych notek prasowych. Grupa filmowców działających pod egidą 28 Squared Studios postanowiła przetestować za to kreatywne umiejętności algorytmów. Rezultat kolektywnego pomysłu Amerykanów – krótkometrażówka The Safe Zone – trafił właśnie do sieci.
Oczywiście warto zastrzec, że produkcja nie powstałaby bez wielu osób. Wystąpili w niej prawdziwi aktorzy, zmontował ją człowiek, a za kamerą nie stanął robot, tylko autor zdjęć z krwi i kości. Cała ekipa w stu procentach opierała się jednak na wskazówkach dostarczonych przez ChatGPT. Najpierw narzędzie poproszono o napisanie scenariusza. Następnie to ono ustaliło, jak powinny wyglądać ustawienie konkretnych ujęć, ich oświetlenie oraz ekspresja poszczególnych postaci. Spod ludzkich rąk nie wyszedł także tzw. storyboard, czyli seria poglądowych obrazków i szkiców przygotowywanych jeszcze przed właściwym okresem zdjęciowym. Robotę tę oddano DALL-E 2 – modelowi głębokiemu uczenia wyposażonemu w bogaty korpus parametrów. Użytkownicy proszą go o wygenerowanie konkretnych obrazów, podrzucając tekstowe sugestie. Jeśli pamiętacie grafiki papieża na Paradzie Równości, prawie pewne, że była to sprawka tego programu.
Papierowe dialogi
Pomysł 28 Squared Studios brzmi więc jak coś rewolucyjnego, tym bardziej że podobnych projektów nie pojawiło się dotąd zbyt wiele. W ostatnich miesiącach najgłośniej było chyba o rozpowszechnionym na Twitterze Salt Fabiana Stelzera. Autor zaufał sztucznej inteligencji na wszystkich polach. Oprócz tego, że użył modelu GPT-3 do napisania scenariusza, AI pomogła mu w zakresie budowania warstwy wizualnej oraz audialnej serialu. W jego produkcji ważny jest również aspekt interaktywny. Stelzer pyta widzów o to, jak dalej powinna potoczyć się historia i na jakie lokacje powinien zwrócić szczególną uwagę.
Wróćmy jeszcze do samego The Safe Zone. Od filmu nie spodziewaliśmy się popisowych zwrotów akcji i rozbudowanych portretów psychologicznych. Brak wysublimowanych chwytów scenariuszowych to jednak nie największy problem produkcji. Jej poziom storytellerski po prostu przypomina połączenie najpłytszych seriali paradokumentalnych i etiud natchnionych quasi-reżyserów. Sztuczna inteligencja została poproszona o stworzenie czegoś autotematycznego. Przenosimy się więc do bliżej nieokreślonej przyszłości, gdzie rządzi światem. Kontroluje rynki finansowe, rządy, a za chwilę zawładnie umysłem każdym obywatelem. Jedyne miejsce, w którym nie dopadnie bohaterów, to tytułowa „strefa bezpieczeństwa”. Rodzina Azjatów próbuje ustalić, kto z nich powinien zostać ocalony. Szybko okazuje się, że ich dialogi są papierowe, a cała dramaturgia – szyta bardzo grubymi nićmi.
Sztuczna inteligencja zaczyna też realizować teledyski. Sprawdźcie, jak jej to wychodzi!
Reżyserów i filmowców wypadałoby więc uspokoić. Wasza praca nadal jest potrzebna i czujemy, że na razie tak pozostanie. AI może jednak okazać się użytecznym narzędziem do wykonywania żmudnych czynności, których na planie filmowym nie brakuje.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.