Taco Hemingway i Dawid Podsiadło spotkali się na jednej scenie podczas dwóch oddzielnych koncertów. A to nie koniec niespodzianek!
Taco i Podsiadło: koncertowa teleportacja
Zarówno Taco Hemingway, jak i Dawid Podsiadło są znani z organizowania koncertów, podczas których publika wypełnia największe areny w Polsce. Teraz do tego wszystkiego dołącza również umiejętność teleportacji, która pozwala nadawać im wspólnie z dwóch różnych miejsc.
Mowa oczywiście o zdalnym połączeniu się artystów w trakcie dwóch wydarzeń. Kiedy raper znajdował się na PGE Narodowym, a piosenkarz prezentował swoje utwory na Stadionie Śląskim, publiczność ujrzała coś, czego nikt się nie spodziewał. Nagle na telebimach rozpoczęła się transmisja wideo, która umożliwiła muzykom połączenie się w trakcie odrębnych koncertów. Tak oto wszyscy zgromadzeni dostali artystyczny dwupak. Akcję przygotowaną przez artystów oglądało łącznie 150 tysięcy osób. Wyraźnie oszołomiony Taco wypowiedział na koniec zdanie podsumowujące skalę tego wydarzenia: Jesteśmy w przyszłości, Dawciu, to niesamowite!
Jak się pracuje z Taco Hemingwayem? Zapytaliśmy Rumaka, Zeppy’ego i Borucciego
To nie koniec niespodzianek!
Warto pamiętać, że początkowo warszawski koncert Taco miał odbywać się na Letniej Scenie Progresji. Z uwagi na ogromne zainteresowanie zdecydowano się jednak przenieść go na PGE Narodowy. Tym samym autor płyty 1-800 OŚWIECENIE stał się pierwszym polskim raperem, który zapełnił tę arenę (podczas koncertu na stadionie bawiło się 60 tysięcy słuchaczy). Oprócz historycznej już transmisji z Dawidem, podczas której artyści rozmawiali m.in. o Euro 2024, podczas wydarzenia na scenie można było ujrzeć chociażby Okiego, Edytę Bartosiewicz czy Darię Zawiałow.
Jakby tego było mało, publiczność miała również okazję zobaczyć premierę krótkometrażowego filmu autobiograficznego wyreżyserowanego przez Igę Lis, czyli partnerkę Taco. W emocjonalnym klipie artysta opowiada o swojej drodze i o tym, czym zajmował się przed rozpoczęciem muzycznej przygody. Snuj się, bo taki tytuł nosi film, ma pokazać fanom, że życie nie jest jedynie ciągłą pogonią za sukcesem.
– To nie jest opowieść z gatunku: goń swoje marzenia. To po prostu koleżeńska rada: nie optymalizuj. Zwolnij. Rozejrzyj się, obserwuj. Snuj się. Z czasem wniosek wysnuję się sam. Z czasem droga pokażę ci się sama. I zaprowadzi w naprawdę dziwne miejsca – z takim przesłaniem raper pozostawił swoich fanów.