Czytasz
Tęskno: duchowość to jedna z najważniejszych sfer mojego życia

Tęskno: duchowość to jedna z najważniejszych sfer mojego życia

Tęskno Going. wywiad trasa Między Nami

Mało mieliśmy tak wzruszających i przyjemnych albumów w polskiej muzyce alternatywnej, jak debiutancka płyta Tęskno Mi. Od tego roku w zespole zaszły dość spore zmiany. Między innymi o tym, i o innych ciekawych rzeczach porozmawialiśmy z Joanną Longić.

Duet opuściła Hania Rani, której międzynarodowa kariera nabrała dość dużego rozpędu i z tego powodu nie mogła już dzielić czasu na oba projekty. W 2020 roku ukaże się drugi album Tęskno, za który odpowiadać będzie Joanna Longić wraz ze swoim zespołem.

Między innymi o nadchodzącej płycie, o rozwijających podróżach, o wrażliwości i o problemach naszego społeczeństwa, a także o niespodziankach, jakie czekają nas podczas trasy. To wszystko w naszym wywiadzie, dajcie sobie na chwilę pauzę, odpalcie muzyczkę i dajcie się ponieść lekturze!

Od kilku lat utrzymujesz się na wysokim poziomie zapracowania – najpierw projekt Bemine, później Tęskno. Za tobą trasy koncertowe, duże festiwale, kilka płyt. Porównując się do początków kariery, jak to wszystko się u ciebie zmieniło?

Myślę, że zarówno początki, jak i późniejsze doświadczenia są dla artysty równie istotne. Cofnęłabym się nawet jeszcze wcześniej – do czasów mojej pierwszej muzycznej edukacji, którą zaczęłam w wieku 7 lat i była to nauka gry na skrzypcach. Gdybym nie miała wtedy tego stresu, tego ogromu nauki, uczenia się nut na pamięć to myślę, że teraz byłoby mi znacznie trudniej odnaleźć się w tym środowisku. Czas z Bemine i praca z Tobiaszem (Bilińskim aka Perfect Son – przyp.red.) były super, on produkował, ja pisałam teksty i śpiewałam. Obecne Tęskno jest wypadkową tych wszystkich wydarzeń i sumą zdobytych przeze mnie doświadczeń.

Jak sobie radzisz z życiem w trasie, brakiem czasu, obcowaniem na co dzień z wieloma różnymi ludźmi?

Lubię ten tryb! Są dni, a nawet tygodnie, kiedy spędzam czas sama ze sobą. Skupiam się wtedy na grze na instrumentach, pisaniu i komponowaniu. Podzieliłabym to na momenty relaksu, odpoczynku i skupieniu się na przygotowywaniu oraz na czas zintensyfikowanych działań – trasa, promocja albumu, wywiady. Taki balans jest dla mnie najzdrowszy.

Bilety na nadchodzącą trasę Tęskno kupicie w Going.!

A ta intensywność przez ostatnie lata mocno się zwiększyła.

Co ciekawe, zauważyłam, że bardziej dotyka moich bliskich. Oni częściej miewają sytuacje, w których ktoś ich zaczepia i opowiada o mnie, że słyszał płytę czy widział teledyski, czytał wywiady. 

Teksty Tęskno zawsze były dość intymne i traktujące o relacjach międzyludzkich. Jak to się przekładało na rzeczywistość, np. w momencie, w którym Hania zdecydowała się na odejście.

Od początku istnienia Tęskno to ja pisałam teksty i opierałam się w nich na najróżniejszych sytuacjach. Jedną z nich były nasze relacje pomiędzy członkami zespołu, kwartetem smyczkowym, ale też z naszymi stałymi współpracownikami. Myślę, że tematyka się nie zmieni, bo dalej mam w sobie tę wrażliwość, dalej odpowiada mi ta estetyka. Dobrym potwierdzeniem jest singiel „Między nami”. Szczery i intymny. Doskonale wiem, o jakiej sytuacji śpiewam.

Jakie są zatem uczucia, które towarzyszyły rozłące?

Muszę przyznać, że takie trudne i wymagające momenty są dla mnie dobrym napędem do działania. Wprowadzają artystę w stan, w którym kreatywność wzrasta. Jakoś tak jest, że  smutniejsze przeżycia wzmagają kreatywne procesy. Emocje związane ze zmianami w Tęskno na pewno są pośrednio wyrażone w utworze „Między nami”. Te zmiany na pewno miały na mnie wpływ. Sprawiły, że jestem zarówno dojrzalszą osobą, jak i artystką. Będzie to słychać na nadchodzącym albumie.

Rozumiem, że przykładasz dużą wagę do duchowości?

Nie chcę odsłonić się całkowicie przed ludźmi. Cenię sobie prywatność i to, że nie o wszystkim muszę pisać wprost. Duchowość to jedna z najważniejszych sfer mojego życia. Jestem osobą wierzącą. Mam kilka utworów, które brzmią jak rozmowa kochanków, a tak naprawdę jest to mój dialog z Bogiem.

Mam takie wrażenie, że muzyka Tęskno łączy pokolenia – słuchają was zarówno osoby 20-30 letnie, nastolatkowie, jak i nieco starsi ludzie.

To potwierdza tylko ponadczasowość muzyki Tęskno. Również jej wartstwę tekstową. Jestem bardzo ciekawa, jak ta sytuacja będzie się zmieniać na przestrzeni lat, kiedy będę już starsza.

Któraś z tych grup wyróżnia się na koncertach?

Na pewno przychodzi dużo młodych dziewczyn w wieku 20-kilku lat. Wszystkie głośno śpiewają i znają dobrze teksty. Z mężczyznami jest inaczej, nie widziałam jeszcze, żeby któryś z nich śpiewał. Chyba nie mają na tyle odwagi! Od nich przychodzą wiadomości raczej po koncertach (śmiech). 

Wydaje mi się, że kobiety łatwiej się uzewnętrzniają. Ma to pewnie związek z tzw. kryzysem męskości, którego konsekwencje narzucają w pewnym stopniu określone schematy zachowań. Myślisz, że twoje koncerty działają na odbiorców terapeutycznie?

Myślę, że ci którzy przychodzą na koncerty mają odwagę odkrywać swoją wrażliwą stronę. Przecież każdy ją ma, niezależnie od płci i wieku. Niestety, czasami jest tak, że społeczeństwo narzuca nam jakieś zasady i przypisuje dość określone role. 

Musiałaś się też zastanawiać nad obecną kondycją społeczeństwa? Nieustanny pęd, stresujące sytuacje, brak czasu dla siebie. 

Mam to szczęście, że moja praca jest moją zajawką i w tym się spełniam. To coś, czego nie da się wycenić. Do tego Tęskno nabrało rozpędu i czasami tyle się dzieje, że nie wiem, w co mam włożyć ręce. W trakcie swojego życia często się przeprowadzałam. Jakoś tak wyszło, że zawsze były to duże miasta. Nigdy nie miałam okazji żyć w mniejszym mieście lub na wsi. Może tego powinnam spróbować? Wiesz, Puszcza Białowieska, odcięcie się. To też jest sens muzyki Tęskno. Zachęca do spowolnienia, do wzięcia oddechu i uspokojenia się. 

Jakie działania powinniśmy zatem wdrożyć, żeby poprawić nasze kontakty i wzmocnić więzi międzyludzkie, które poddawane są często dość ciężkim próbom.

Wszyscy powinni pójść na terapię, nie ma innej drogi! Jestem za tym, żeby każda osoba mogła maksymalnie rozwinąć  własny potencjał.  Takie przyjrzenie się samemu sobie jest bardzo dobrym pomysłem, a odpowiedni terapeuta z pewnością w tym pomoże. Powinniśmy więcej i uważniej słuchać, a mniej mówić. Praktykuję to odkąd pamiętam, zdecydowanie wolę kogoś wysłuchać niż non stop o sobie opowiadać. 

Nadal dużo podróżujesz? Jaki mają na ciebie wpływ, na twoją kreatywność i twórczość?

Od pewnego czasu jestem na dłużej w Warszawie. Był taki okres, że podróżowałam jak szalona i to we wszystkie strony świata. Mieszkałam przez 3 lata w Londynie, gdzie studiowałam. Byłam też przez 3 miesiące w Kapsztadzie, a jako nastolatka spędziłam trochę czasu w Teksasie. Z każdym z tych miejsc mam bardzo konkretne wspomnienia. To też ciekawe, że porozumiewając się w innym języku stawałam się inną osobą. Myślenie, postrzeganie świata, to wszystko się zmienia, kiedy mówisz np. po angielsku. Jeśli otaczają cię ludzie związani z tymi miejscami, którzy mają konkretny bagaż doświadczeń i historii, to optyka zmienia się już całkiem. Każda z tych lokalizacji dawała mi zupełnie inne doświadczenia, dzięki którym mogłam zaobserwować, jak się zachowywałam w różnych sytuacjach.

Miałaś jakieś przygody w tych miejscach? Nie wiem, najdziwniejsza rzecz, która cię spotkała?

To może zabrzmieć trochę strasznie, ale najdziwniejsze jest to, że nic złego nie przydarzyło mi się w RPA. Mimo, że byłam tam sama, często podróżowałam wieczorami i zdarzało się, że biegłam przez 40 min z dworca do domu. Starałam się mądrze oceniać sytuacje, które mnie spotykały. 

Pamiętam, że przy projekcie Bemine twoją dużą inspiracją był Julio Cortazar. Jaka literatura pomaga ci przy Tęskno?

Jest tego dużo! Uwielbiam Szymborską i Gombrowicza. Ostatnio przyznałam, że bałam się podejść do Tokarczuk, ale teraz nie mam już wyjścia! Właśnie zabrałam się za „Biegunów”, którzy nomen omen są o podróżowaniu, więc łatwo mogę się utożsamić. Ponoć to najbardziej przystępne z jej dzieł, idealne na początek.

Czyli polskość.

Tak, pomaga mi to w pisaniu tekstów po polsku. Otwiera głowę.

Jakieś wzory na polskim podwórku?

Pierwsze teksty, które pisałam były po angielsku, a wiązało się to ze studiami w Londynie. Na EP-ce Bemine wszystkie piosenki śpiewam w tym języku. Potem przyszło wyzwanie, żeby wreszcie spróbować po polsku. Pierwsze próby nie były dość udane, trafiało mi się wiele powtórzeń i trudnych do wymówienia końcówek “ś”, “ć”, “sz” i tak dalej. Przepisywałam teksty aż do skutku, w tamtym czasie dużo pomógł mi też Ten Typ Mes, który dał mi sporo rad i dzięki niemu udało mi się wiele poprawić. Cały czas się uczę, lubię swoje teksty, bo dokładnie wiem, o czym mówią. Mam sporo odwagi, bo odeszłam od rymów, są teraz bardziej “białe”. Lubię bardzo Króla, on ma świetne, inteligentne teksty i wplata w nie sporo metafor, podobnie jak ja. 

Przejdźmy jeszcze do nadchodzącej płyty – czy poza melancholią i tęsknotą będą na niej też momenty radośniejsze?

Ciągle staram się wchodzić w te weselsze tony, ale wszystko kończy się na lekkiej melancholii (śmiech). Ale to dobrze, że próbuję, nie chciałabym popaść w kompletnie smutne tony. 

Pojawią się wpływy elektroniki lub innych gatunków? Rzeczy podobne do współpracy z Duitem czy Tobiaszem Bilińskim.

Marzy mi się rap! I nawet mam jednego upatrzonego artystę. Nie mogę zdradzić, kto to jest, ale niedawno wydał nową płytę. Jeśli chodzi o współpracę, to chciałabym teraz skupić się na tym, że za wszystko odpowiadam sama, nie chcę iść na żadne kompromisy. A nagrywanie utworów z innym artystą siłą rzeczy tego wymaga. 

Przywiązujesz dużą wagę do estetyki i strony wizualnej, jaką rolę odgrywają w Tęskno?

Strona wizualna zawsze była dla mnie bardzo ważna. Dobrym przykładem jest klip do „Między nami”, w którym chodziło o pokazanie kontrastu. Tytuł sugeruje obecność większej liczby osób, a podczas sesji jestem sama. Skupiliśmy się na transparentności, podkreśleniu szczerości, bo przede mną nowy rozdział, nowa karta. 

A spójność – klipy, okładka?

Spójność jest bardzo ważna! Muzyka musi być dopełniona wizualnością i tym, w jaki sposób komunikuje się ze światem. Nie wyobrażam sobie używać przekleństw w swoich postach. To by było udawane, nieszczere. W Tęskno jest jasne przesłanie. Ja to Tęskno, Tęskno to ja (śmiech)!

Sporo też u ciebie kontaktu z naturą, prawda?

Jestem bardzo blisko związana z Puszczą Białowieską. Tam byli pradziadkowie, tam są moi dziadkowie, tam planują być moi rodzice i mam nadzieję, że ja też się tam kiedyś znajdę. Zawsze mieszkałam w wielkich miastach, w których zawsze szukam zieleni i oaz spokoju. To wpływa mocno na moje samopoczucie, potrzebuję natury, nie tylko betonu. 

Tęskno Going. bilety Między Nami

W takim razie ulubione takie miejsca w Warszawie?

Na pewno Agrykola i Łazienki, często chodziłam tam na wagary w czasie liceum (śmiech). Wychowałam się i nadal mieszkam na Pradze, na której wcale nie jest tak niebezpiecznie! Uwielbiam Park Balaton na Gocławiu, jest tam sztuczny zbiornik wodny, gdzie w lecie można zjeść lody i popływać rowerami wodnymi. No i Park Skaryszewski!

Ostatnie pytanie – zdradzisz nam nieco więcej szczegółów na temat drugiego albumu i występów na żywo?

Hmm, co mogę zdradzić na temat drugiej płyty… Kwintet smyczkowy nadal będzie główną tkanką muzyczną, będzie kilka nowych instrumentów z rodziny klasycznych, ale nie będę jeszcze mówić, jakie konkretnie. Chociaż… zawsze marzyły mi się dęte, niech to będzie mała podpowiedź! Znajdzie się miejsce dla elektroniki, ciepłej i delikatnej. Pożyczam kolejne syntezatory od znajomych, bawię się efektami. Znajdą się znane już Juno i Prophet, a także nowe, z lat wcześniejszych. Zdradzę wam tytuł drugiego singla! Ukaże na początku 2020 roku i będzie się nazywać „Przed burzą”. 

Trasa! Po raz kolejny ruszymy za granicę, tym razem do Budapesztu, gdzie zaczniemy i wypróbujemy to, co potem pokażemy w Polsce. Zaczynamy 28 listopada, będzie kilka dużych miast, zagramy w trio składającym się z multiinstrumentalistów. Głównymi instrumentami będą skrzypce i altówka. Rozpisuję kolejne aranże, a jeśli chodzi o repertuar to znajdzie się w nim kilka nowych utworów, ale również można się spodziewać materiału z debiutu. Mało osób, ale dużo kombinacji! 

Trasa Tęskno rozpocznie się już 28 listopada w poznańskiej Próżności i potrwa do 11 grudnia. Bilety znajdziecie w Going.!

Zobacz komentarze (0)

Odpowiedz

Your email address will not be published.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone