Czytasz teraz
„The Room” będzie mieć swój remake. Zagra w nim Bob Odenkirk
Kultura

„The Room” będzie mieć swój remake. Zagra w nim Bob Odenkirk

W historii kina zapisał się jako jeden z najgorszych filmów wszech czasów. Dziś, dwie dekady od premiery, jego legendę remake’iem wskrzesi Brando Crawford. Co ciekawe, cały projekt ma charytatywne oblicze!

The Room trafiło do amerykańskich kin pod koniec czerwca 2003 roku. Film Tommy’ego Wiseau, reżysera urodzonego w Poznaniu, choć najwyraźniej wolącego się do tego nie przyznawać, od początku budził wiele emocji. W porównaniu z innymi premierami z tamtego okresu (m.in. 28 dni później Danny’ego Boyle’a i On_Line Jeda Weintroba) zbierał skrajne recenzje. Jedni krytycy zmieszali go z błotem, uważając, że Amerykanin nie miał ani pomysłu na zbudowanie historii, ani na wplecenie konfliktów targających bohaterami. Inni twierdzili, że twórca mniej lub bardziej świadomie igra z kampem. Nagięcie wszelkich zasad aktorskich, reżyserskich i scenariuszowych uczyniło z niego obiekt kultu miłośników midnight movies.

Zwiastun filmu The Room Tommy’ego Wiseau.

Tak złe, że aż dobre

To „Obywatel Kane ” złych filmów. Obnaża sfabrykowaną naturę całego Hollywood komentował dla portalu Entertainment Weekly Ross Morin, profesor filmoznawstwa na Uniwersytecie Stanowym St. Cloud. Jego słowom wtórował scenarzysta Tom Bissell. – „The Room” wygląda jak coś zrobionego przez kosmitę, który nigdy nie widział żadnego filmu, ale ktoś mu dokładnie wytłumaczył, o co w tym chodzi. Wiseau dla mnie burzy podział na to, co dobre i złe. Czy uważam, że zrobił dobrą rzecz? Nie. Czy uważam, że to mocny film, poruszający mnie na poziomie, na jakim zwykle porusza mnie sztuka? Absolutnie nie. Nie mogę jednak powiedzieć, że to coś zupełnie złego. The Room” przynosi w końcu tyle zabawyprzekonywał.

Kokainowy miś właśnie wchodzi na ekrany! Czy to będzie kolejny hit kina klasy B?

Wokół reżyserskiego debiutu Wiseau szybko narosło wiele legend i mitów. Kwestie z filmu stały się podstawą licznych memów (kto nie kojarzy słynnego Hi, Doggie?) i parodii. Bohaterów The Room ponownie spotkaliśmy w internetowym serialu mockumentarnym i 16-bitowej grze wideo The Room Tribute. Na Orlando Fringe Festival wystawiono nawet teatralną adaptację produkcji. Drugie życie klasykowi dała też komedia The Disaster Artist z 2017 roku. James Franco prześledził w niej okoliczności, które doprowadziły do stworzenia kultowego filmu. Za sportretowanie Wiseau otrzymał Złoty Glob, pokonując m.in. Hugh Jackmana i Steve’a Carella.

Zwiastun filmu The Disaster Artist Jamesa Franco.

Przyjemne z pożytecznym

Teraz, akurat na dwudziestą rocznicę powstania, dzieło doczeka się nowego remake’u. Pogłoski dotyczące jego produkcji krążyły w sieci już od dłuższego czasu. Dopiero teraz zostały jednak potwierdzone. Pomysłodawcą projektu jest Brando Crawford. To reżyser i scenarzysta amerykańsko-argentyńskiego pochodzenia, a także założyciel Acting for a Cause. Inicjatywa powstała w marcu 2020 roku jako alternatywa dla seansów kinowych i spektakli teatralnych, które odwoływano w związku z pandemią COVID-19. W ramach niej znani aktorzy i osobowości telewizyjne odgrywali w sieci kultowe sztuki teatralne. Na warsztat wzięli m.in. Romeo i Julię, Bądźmy poważni na serio oraz Dumę i uprzedzenie. Wśród odtwórców głównych ról przewijali się Florence Pugh, Julia Fox, Ruby Rose i Margaret Qualley.

W ramach Acting for a Cause wzięto również na warsztat sztukę Wielki Gatsby F. Scotta Fitzgeralda.

Za Acting for a Cause od samego początku stała szczytna idea. Każdemu z „przedstawień” towarzyszyła zbiórka charytatywna na działalność statutową wybranej fundacji. Nie inaczej będzie w przypadku remake’u The Room. Część środków ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczona na wsparcie amfAR. Nowojorska organizacja zajmuje się walką z AIDS. Pomaga osobom zarażonym wirusem HIV, promuje edukację seksualną i finansuje badania laboratoryjne. Jak połączyć przyjemne z pożytecznym? Właśnie w taki sposób.

Niezły ubaw Saula Goodmana

O tym, kiedy konkretnie znów wnikniemy w uwikłany trójkąt Johnny’ego, Lisy i Marka, nic jeszcze nie wiadomo. Okres zdjęciowy produkcji rzekomo już się jednak zakończył. Główną rolę zagrała w niej gwiazda Breaking Bad i Better Call Saul, Bob Odenkirk. Amerykanin niedawno potwierdził swój angaż na Twitterze. – Pozwolę sobie napisać, że starałem się jak najlepiej opchnąć każdą kwestię, tak szczerze, jak tylko mogłem. Miałem niezły ubaw – napisał. Na dużym ekranie będzie mu partnerować Bella Heathcote, aktorka znana z Sąsiadów i Mrocznych cieni.

Zobacz również
Watykan

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony