Czytasz
Przed Wami Tiamat Eva Medusa. To pół-człowiek, pół-smok 🐉

Przed Wami Tiamat Eva Medusa. To pół-człowiek, pół-smok 🐉

Pozbyły się uszu, mają przedzielony język i całą twarz pokrytą tatuażami. Powiedzieć, że to odważny cosplay, to nie powiedzieć nic. Skąd u 61-letnich mieszkanek Teksasu taka metamorfoza?

*Pisząc o Tiamat Evie Medusie, nieprzypadkowo posługujemy się liczbą mnogą. W rozmowie z youtuberem Anthonym Padillą bohaterki przyznały bowiem, że ich preferowane zaimki to „they/them”, czyli „one/ich”.

Ich oficjalny profil na Instagramie obserwuje ponad 25 tysięcy użytkowników. Szybki rzut oka na publikowane przez nie treści pozwala wywnioskować, że mamy do czynienia z kimś samoświadomym i pewnym swojej osobowości. – Felt cute, might delete later – parafrazują znane hasło. – Nie ma to jak mała akcja z językiem, żeby zadowolić tłum – piszą pod krótkim wideo z sierpnia. Udokumentowana sztuczka demonstruje jedną z wielu modyfikacji ciała Tiamat Evy Medusy. Język podzielony na pół to ledwie element ich wyrazistego, budowanego od dekady wizerunku.

Porzucić biuro

Chęć metamorfozy narodziła się w głowach Amerykanek stosunkowo późno. Wcześniej piastowały wysokie stanowiska w sektorze bankowym. Świat finansów ograniczał jednak ich autoekspresję. Już wtedy skórę influencerek pokrywały liczne kolczyki i tatuaże. Ze względu na charakter wykonywanej pracy musiały być jednak konsekwentnie zakrywane. Początkowo nie stanowiło to większego problemu, ale z czasem potrzeba wyrażania siebie stała się silniejsza. Niegdysiejszy Richard Fernandez rzucił robotę i zastąpiły go Tiamat Eva Medusa. Właściwa transformacja dopiero miała się rozpocząć.

Yves Tumor jesienią zagra w Warszawie. Artysta przyjedzie do Polski z nową płytą!

Dziś na ich ciele trudno znaleźć niezagospodarowany skrawek. Na twarzy Medusy już z daleka zauważymy osiemnaście implantów imitujące rogi, które kosztowały łącznie 80 tysięcy dolarów. Oprócz tego usunęły uszy, zmieniły kształt nosa i pozbyły się większości zębów. Klatkę piersiową i nadgarstki poddały skaryfikacji. Jak tłumaczyły w rozmowie z serwisem Artnet zajmującym się sztuką współczesną, nie konsultują zabiegów z lekarzem. – Nie chodzę do nich, chyba że określone procedury wymagają pójścia do szpitalapodkreślały. Tak było w przypadku orchidektomii, czyli chirurgicznego usunięcia jąder oraz powróżka nasiennego. Był to jeden z ważniejszych kroków do bycia „bezpłciowym smokiem”.

Sprzeciw wobec autoekspresji

Ekscentryczny image influencerek rodzi liczne pytania. Czy autoekspresja w tym przypadku nie została rozciągnięta do granic przesady? Jej zasadność kwestionują komentujący na Instagramie. – To takie smutne, żeby z przystojnego mężczyzny stać się niewiadomą istotą. Proszę zostawić w spokoju boskie stworzenie. Ludzie starają się zmienić życie innych i czynić dobro, np. oddając pieniądze do ośrodków dla chorych na raka. On zaś zrobił to. Smutny jest ten świat – pisze niejaka @saralovejane. Krytyka ze strony użytkownika podpisującego się jako @jakefromstat3_ jest znacznie ostrzejsza. – To powinno być nielegalne – i takie przez jakiś czas było. Ale ci urojeni ludzie w jakiś sposób wtłoczyli się w społeczeństwo i zmuszają wszystkich do zaakceptowania ich w obawie przed oskarżeniem – peroruje, dodając, że należałoby się zastanowić nad przywróceniem lobotomii do łask.

Same Tiamat Eva Medusa tłumaczą, że decyzja o gruntownej modyfikacji ciała nie była przypadkowa. Dojrzewała w niej długi czas i wpływ miały na nią wydarzenia z dzieciństwa. Nie ma tym samym na celu wywołania sztucznego szumu. – To dla mnie coś w rodzaju osobistego rytuału przejścia, przeistoczenia się z człowieka w gada. Wszystko ma związek z porzuceniem przez moją matkę i ojczyma w lesie w nocy. Byłyśmy wtedy w pierwszej klasie. Zaakceptowaliśmy wtedy, że moi rodzice nie byli ludźmi, tylko reptilianami. Ja sama wierzę, że jestem istotą pół-ludzką, pół-reptiliańską – opowiadały. To, że dzieli się swoją metamorfozą w sieci, może zachęcić innych do autoekspresji i życia w zgodzie z własnymi wartościami, wbrew odgórnie ustalonym konwenansom.

Kto jeszcze podjął podobną decyzję?

Amerykanki to nie jedyne publiczne osoby, które zdecydowały się na animalizację swojego wizerunku. Przypomnijmy, że Horace Ridler zmienił się w zebrę, Tom Woodbridge – w lamparta, zaś Erik Sprague – w jaszczurkę. W każdym z przypadków ręce pełne roboty mieli zarówno tatuażyści, jak i piercerzy.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone