Tory Lanez spędzi wiele lat w więzieniu. Usłyszał wyrok
Sprawa sądowa ciągnęła się już od 2020 roku, kiedy to Tory Lanez postrzelił w stopę Megan Thee Stallion. Teraz natomiast kanadyjski raper wreszcie usłyszał wyrok.
Finał rozprawy
Choć raperowi groziły niemal 23 lata więzienia za napaść z półautomatycznym pistoletem, posiadanie ukrytej broni w samochodzie oraz nieumyślne użycie broni palnej, to ostatecznie usłyszał wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Według słów Megan incydent miał miejsce podczas imprezy basenowej w domu Kylie Jenner. Tory Lanez miał na nią krzyczeć, a następnie postrzelić ją w tył stopy. Po całym zajściu kobieta musiała przejść operację usuwania fragmentów pocisku i przez dłuższy czas nie mogła chodzić. Prawdę o tożsamości osoby, która wystrzeliła kulę, wyjawiła dopiero po kilku miesiącach od zajścia.
– Od kiedy zostałam okrutnie postrzelona przez pozwanego, nie doświadczyłam ani jednego dnia w spokoju. Powoli, ale pewnie leczę się i wracam do życia, jednak już nigdy nie będę taka sama – powiedziała Megan w sądowym oświadczeniu, odczytanym przez prokuratora.
Znaleźli się jednak także ludzie broniący Laneza, powołujący się na jego działania charytatywne, jego życie jako ojca oraz fakt, że podczas pobytu w więzieniu codziennie się modlił. Pojawił się również list od Iggy Azalei, w którym prosiła o wyrok zmieniający, a nie niszczący życie.
Czy wyrok był sprawiedliwy?
Adwokat Laneza stwierdził, że widział wiele spraw, w których winowajcy oskarżeni o umyślne morderstwa podczas wypadków samochodowych oraz inne przypadki związane z zabójstwami, dostawali wyroki lżejsze niż 10 lat pozbawienia wolności. Prawnicy rapera planują odwoływać się od wyroku i próbować zwolnić go z więzienia za kaucją.
– To po prostu kolejny przykład osoby, która jest karana za swój status celebryty i kogoś, kto zostaje wykorzystany, aby stanowić przykład. A on nie jest zwykłym przykładem. Jest ludzką istotą – oznajmił Jose Baez, główny adwokat Laneza.
Na rozprawie pojawił się także ojciec Tory’ego Laneza, który powstrzymywał łzy i mówił o tym, jak matka rapera zmarła nagle, gdy ten miał zaledwie 11 lat. Stało się to kilka dni po zdiagnozowaniu u niej rzadkiej choroby krwi. Megan Thee Stallion wielokrotnie pochwalono w sądzie za odwagę w mówieniu prawdy, co może być inspirujące dla większej liczby kobiet, które również padły ofiarami przemocy lub innych haniebnych czynów.