Jedyny polski koncert niezwykłego tria odbędzie się 26 sierpnia w Letniej Scenie Progresji. Nie może was na nim zabraknąć!
Co już na etapie wydania EP-ek TV Girl i Benny and the Jetts wyróżniało formację na tle reszty? To zabrzmi banalnie, ale pomysł na siebie. Artyści od początku wiedzieli, czym chcą zaciekawić słuchaczy, a przemyślaną spójną wizję rozpostarli na kilku polach – od muzyki i procesu jej tworzenia, przez oprawę wizualną albumów i teledysków, aż po bezpretensjonalność i luz sceniczny. Słuchacze docenili taki wysiłek. Dziś Brad Petering, Jason Wyman i Wyatt Harmon mają status międzynarodowych gwiazd, a koncerty wyprzedają na pniu. Dużą popularność przyniósł im TikTok, którego użytkownicy chętnie wykorzystują ich piosenki w swoich filmach.
TV Girl: psychodelia, plądrofonia, pop-art
Ci, którzy dobrze znają TV Girl, dobrze wiedzą, o jaki image chodzi. Niezaznajomionym z twórczością tria z San Diego polecamy czym prędzej nadrobić zaległości, ale zostawiamy też małą ściągawkę. Panowie są specjalistami od hipnotycznego, skąpanego w nostalgii popu. Do leniwie płynących melodii wplatają sample z zapomnianych perełek muzyki rozrywkowej, w czym przypominają nieco plądrofoniczne The Avalanches. Skojarzenia z Tame Impalą albo Animal Collective budzi za to szczypta psychodelii, która przebija się z zamglonych gitar i oldschoolowych syntezatorów. W sukurs takiej estetyce przychodzą okładki albumów stylizowane na pop-artowe kolaże oraz lo-fi klipy. Niby to 2024 rok, a jednak przenieśliśmy się w czasie.
Rytuał zaklęty w dźwiękach
Dotychczasową dyskografię Amerykanów zamyka ubiegłoroczny album Grapes Upon the Vine. Poza inspiracjami, które ukształtowały ich charakterystyczny styl, panowie zagłębili się w świat… gospelu. – Kocham taką muzykę. Fortepian, harmonie, podnoszący na duchu charakter całego rytuału. Nie jestem jednak osobą religijną, więc mogę tylko docenić je z antologicznego punktu widzenia, jeśli wiecie, co mam na myśli. Pomyślałem, że nagram ten album z perspektywy kogoś, kto ma trudności ze znalezieniem wiary w otaczającym go świecie – przekonywał na Reddicie lider i wokalista grupy, Brad Petering. Brzmi intrygująco, ale rodzi też obawę o jakość całego eksperymentu? Wystarczy odpalić utwory All The Way Through albo The Night Time, żeby zrozumieć, że artyści po raz kolejny nie skopiowali bezmyślnie ogranej estetyki, tylko szukają w niej własnej tożsamości.
Dziś TV Girl nieprzypadkowo pojawiło się na naszym radarze. Już wkrótce zespół wróci nad Wisłę, gdzie ostatnio zagrał świetnie przyjęty koncert w TAURON Arenie Kraków. Tym razem nie przyjedzie jednak na Małopolskę, tylko do Warszawy. Występ na plenerowej Letniej Scenie Progresji zaplanowano na 25 sierpnia, a bilety są już w sprzedaży. Zachód słońca, zimny napój w ręku, dźwięki niczym z innej planety… tego wieczora nie będziemy potrzebować niczego więcej.
TV Girl w stolicy, a wy pod barierkami, zgoda? Złap swoją wejściówkę na koncert!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.