Czytasz teraz
Chill w pałacu i perkusyjna oliwa – Up To Date Festival 2022 nie zawiódł [RELACJA]
Opinie

Chill w pałacu i perkusyjna oliwa – Up To Date Festival 2022 nie zawiódł [RELACJA]

Ledwo ochłonęliśmy po 2 dniach spędzonych w Białymstoku. Dymek i Aleksander pojechali do stolicy Podlasia, by fachowym okiem (i uchem) ocenić, czy UTDF nadal zaskakuje od strony muzycznej i, co najważniejsze, czy nie stracił nic ze swojego pierwotnego vibe’u.

Reportażyści MORE: Dymek i Olek

Na start wbitka do Pałacu Branickich. Ach, to są przestrzenie! Czuliśmy się tam jak w Wersalu czy innym miejscu tego typu. Ambient w Pałacu? Jestem BARDZO na tak.

Kładziemy się na całkiem wygodnym dywaniku, zamykamy oczy, a wtedy wchodzi do akcji on. No Moon. I nie zawodzi. Artysta prezentuje bardzo różnorodny set, szczególnie jak na ambient przystało. Ta muzyka w tej przestrzeni relaksuje jak niewiele rzeczy w życiu. I naprawdę ten set był idealnym preludium do tego, co wydarzyć się miało na białostockim Stadionie Miejskim. A tu oczekiwania były grube. W końcu mało który festiwal może poszczycić się takim line-up’em jak Up To Date.

Ląduję na Stadionie Miejskim.

Szybki ogar, złapanie piwka i lecimy na scenę Beats. Tam czeka na nas artysta ukrywający się pod pseudonimem Holy Other. Reprezentant legendarnej wytwórni Tri Angle Records kazał nam długo czekać na nowe wydawnictwo. Na szczęście wrócił i to w wielkim stylu. Zaprezentował dużo bardziej zróżnicowany set niż niegdyś na OFF Festivalu. Posłuchaliśmy sporo nowego materiału, ale kawałki z debiutanckiej płyty Held też pojawiły się w tym secie. I bardzo dobrze. Holy świetnie rozwinął to, co No Moon rozpoczął w Pałacu Branickich. Apetyt na dalsze muzyczne doznania zdecydowanie rósł. 

Dymek robi sobie przerwę na dymka, a zaraz po niej jazda na, a jakże, scenę Beats. Tam Mor Elian już rozgrzewała parkiet. Cytując klasyka – ale to było dobre! Breakbeat mieszał się tu basowymi kąskami, a to wszystko jeszcze podlane gdzieniegdzie solidnym dubstepowym brzmieniem. Tak lubimy najbardziej…

Z Dymkiem spotykamy się dopiero na następnym secie. I to takim, na który bardzo Olek ostrzył sobie zęby, a mianowicie LCY. I…… NIE BYŁO ZAWODU. Czego ten set nie miał! Dużo połamanych brzmień, bardzo dużo basu, który miażdżył żebra i mózgi (nagłośnienie dało radę, ot co!), wszystko zakończone swoistym intro do następnego seta. A był to DJ Hype. Człowieku, kim jest DJ Hype? To legenda dnb. Jak się okazało – król nigdy nie zdjął korony. Pierwszy dzień zdecydowanie Beats Stage > Pozdro Techno, które tego dnia powinno nosić nazwę “Pozdro Electro”. Naprawdę, dawno nie słyszałem tak równych setów na jednej scenie. Nie dało się z niej wyjść.

up to date festival 2022 relacja
fot. Up To Date Festival

Znacie drugi taki festiwal, na którym posłuchacie gwiazd, odkryjecie nowych ulubionych wykonawców, pogracie w grę Bussines Techno, wyślecie pocztówkę, kupicie super spodnie, odwiedzicie punkt badań na choroby przenoszone drogą płciową i przy tym wszystkim się nie nachodzicie?

My też nie.

Zarówno w piątek, jak i w sobotę, czynny był sklepik z merchem, przymierzalnia, dywany, wielkie lustro, super obsługa – luksusowo. Dostępna była regularna kolekcja 2022, kilka sztuk pozostałych z zeszłych edycji ale przede wszystkim, ręcznie customowane ubrania vintage. Olek kupił sobie świetne spodnie z wyszywanym logo otoczonym tribalami.

up to date festival 2022 relacja
fot. Olek Kaźmierczak

Po zamknięciu stadionu Dymek udał się do spania (zdrowo), a Olek na after do FOMO (mniej zdrowo), gdzie czekał na niego set Błażeja Malinowskiego i Claudio PRC. Jak wiecie z relacji na IG, co dzieje się w FOMO zostaje w FOMO. Powiemy tylko, że dużo tańca, dużo dymu, dużo hipnotycznego, zabierającego w podróż techno. Na drugiej sali królował house. Olek – jako DJ NAKED RELAXING dołożył do tego cegiełkę w postaci zupełnie niespodziewanego b2b z daisy cutter. 🙂

Dzień drugi

nthng, fot. Up To Date Festival

Dymek: Kolejny dzień gwarantował kolejną obfitą muzyczną ucztę. Człowieku, ja naprawdę mogę w siebie sporo zmieścić, ale to, co się na UTDF odjaniepawla jest po prostu niewyobrażalne. Melduję się drugiego dnia w Pałacu Branickich. I kiedy myślałem, że lepiej niż No Moon się nie da, okazuje się, że się da. nthng zaprezentował tam swoją wizję ambientu. I to jaką! Organiczne dźwięki mieszały się tu z echami i syntezatorami, tak dobrze znanymi fanom twórczości tego holenderskiego producenta. Wypełnił tę godzinę po brzegi pięknymi dźwiękami, aż łezka pociekła. Dosłownie, człowieku.

Olek: zgadzam się, najlepszy ambientowy set, jaki słyszałem, mam z niego nowy ulubiony numer.

Przerwa na szamkę (pozdro techno dla kebaba “U Greka” w Białymstoku) i lecimy na Stadion Miejski. Tam śpieszymy się na jeden z największych highlightów tego festiwalu, czyli na Lone’a w formule live. 

Dymek: Ten to dopiero dolał oliwy do ognia! Pojawia się na scenie w towarzystwie żywej perkusji. I to jakiej! Jako perkusista w skali od 1 do 100 oceniam skille towarzysza Lone’a na 1000. Ten ziomek idealnie dopełniał to, co grał producent. Delicje, delicje, delicje! Nie pamiętam kiedy to się zaczęło, a kiedy skończyło, tak mnie ta muzyka pochłonęła.

Dymek: Olek, wiem, że zgadzasz się ze mną, pamiętam Twoją reakcję też na to…

Zobacz również

Olek: O, człowieku, pewnie!

Olek: Połączenie żywego instrumentu i maszyn perkusyjnych widziałem już podczas występu Caribou na Feście, ale na to, co zaprezentuje Lone i jego perkusyjny towarzysz nie mogłem być gotowy. Był to prawdziwy majstersztyk, zgranie na poziomie niedostępnym dla zwykłych śmiertelników, instrumenty niesamowicie się uzupełniały, żaden element, żaden dźwięk nie był tam zbędny.

fot. Up To Date Festival 2022 relacja
fot. Up To Date Festival

W pewnym momencie zauważyliśmy masowy odpływ ludzi ze scen beats i Pozdro Techno. Myślimy, co jest, kurde, grane? Wzrok na Czwartą Scenę Czwórki, morze głów, nie da się wcisnąć w tłum – zaczęła się Ruleta. Bardzo energetyczny rapowy koncert, goście (a na Rulecie jest ich sporo, m. in. Asthma, Rosalie, TONFA) dali naprawdę super jakościowe występy, skakaliśmy mocno. Ciekawostka – następnego dnia w kawiarni przysiadła się do nas para obcokrajowców, zaczęliśmy rozmawiać jedząc śniadanie, oczywiście wszyscy mieliśmy na nadgarstkach UTDFowe opaski. Zapytaliśmy o ich ulubione występy i oboje jednym tchem obok Lone’a czy DJ Hype’a wymienili “That rap show on third stage”. Nie rozumieli ani słowa, a i tak zajarali się muzyką i energią! Rap na festiwalu elektronicznym? 1988 wraz z ekipą pokazali, o co tak naprawdę chodzi.

A chodzi o vibe.

Na stadionie krążyliśmy pomiędzy ostrym (Pozdro) Techno a eklektyką Beats Stage. I było warto! Noc bez aftera w FOMO to noc stracona, także skierowaliśmy się tam. Słyszeliście kiedyś gabbery zmiksowane z Chopinem? My też nie dopóki nie trafiliśmy na set DJ Czarka. POLECAMY.

Up To Date to festiwal, na który możesz jechać kompletnie nie znając line-upu. Totalnie tak. Możesz chodzić tylko na Salony Ambientu w przepięknym Pałacu Branickich, albo dla odmiany, spędzić cały festiwal na stadionie, nie przekraczając progu FOMO. Możesz tylko i wyłącznie afterować. I nie będziesz żałował/a.

fot. Up To Date Festival

Dla nas największym highlightem UTDF jest to, jak bardzo organizatorzy cieszą się z tego festiwalu, jak tańczą razem ze wszystkimi uczestnikami, jak szeroko uśmiechają się na występach artystów, których sami zaprosili, jak bardzo się tym jarają.
Widać, że dla nich Music Is Everything to nie tylko slogan festiwalu. To sposób na życie. Up To Date Festival dziękujemy, do zobaczenia za rok!

Sprawdź też: pierwsze ogłoszenie Undercity

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony