Po udanym pełnometrażowym debiucie reżyser Parker Finn wraca z kolejnym horrorem. Główną rolę tym razem gra u niego Naomi Scott.
Wizyta u psychoterapeuty ma pomóc radzić sobie z negatywnymi emocjami i przepracować głęboko utajone traumy. Sam fakt wywlekania ich na wierzch bywa jednak obciążający, a chwilami może prowadzić do nieoczekiwanych zwrotów akcji. Z takiego założenia wyszedł Parker Finn, pisząc krótkometrażówkę Laura Hasn’t Slept. Tytułowa bohaterka siada na kozetce u dr. Parsonsa. Zaczyna zwierzać mu się z powracającego koszmaru, w którym nieustannie uśmiecha się do niej złowrogi mężczyzna. Gdy zerka na swojego rozmówcę, orientuje się, że i on momentalnie zmienił swoją mimikę. Już nie jest miłym interlokutorem, tylko obślizgłą kreaturą. Najwyraźniej nawet w pozornie bezpiecznym gabinecie trzeba zachować ostrożność.
Uśmiechnij się: śmierć na własne oczy
Sukces shorta, nagrodzonego zresztą na festiwalu SXSW, otworzył reżyserowi drogę do pełnometrażowego debiutu. W zaprezentowanym dwa lata temu Uśmiechnij się zdecydował się przenieść nieco środek ciężkości. Tym razem los kładzie kłody pod nogi nie tyle pacjentowi, ile samej terapeutce. Dr Rose Potter spotyka na oddziale psychiatrycznym Laurę Weaver, która na jej oczach podrzyna sobie gardło z uśmiechem na twarzy. Kobieta nie potrafi wymazać z pamięci tak traumatycznego wspomnienia. Nie dość, że wszędzie zaczyna dostrzegać omeny śmierci, to przypominają jej się niewesołe zdarzenia z przeszłości. Tymczasem nie wszyscy wokół rozumieją, z czym się mierzy. – Przecież nie ma czegoś takiego jak klątwy – mogliby powiedzieć co bardziej pragmatyczni bohaterowie.
Uśmiechnij się: ciąg dalszy historii
Horror spotkał się z ciepłym przyjęciem dziennikarzy i widzów. Produkujące go studio Paramount szybko podjęło decyzję o kontynuacji serii. Na krześle reżyserskim sequela ponownie zasiadł Parker Finn. – W tym świecie jest jeszcze wiele interesujących rzeczy do odkrycia. Chcę upewnić się, że wytyczę do nich nową, ekscytującą drogę, której nie spodziewają się widzowie. Poszukam też innych sposobów, żeby ich przestraszyć i wytrącić z równowagi – przekonywał twórca. Po intensywnym okresie zdjęciowym nadeszła pora na to, żeby powiedzieć mu: Sprawdzam.
Nowa ofiara złowrogich uśmiechów
Widzowie byli przez dłuższy czas przekonani, że w sequelu Uśmiechnij się głównym bohaterem będzie Joel. Na policjanta i byłego chłopaka dr. Rose spadła klątwa, więc wydawał się naturalnym kandydatem. Ostatecznie Finn postawił na wprowadzenie zupełnie nowej postaci. Jest nią Skye Lewis (Naomi Scott) – fikcyjna wokalistka, która dorównuje popularnością Taylor Swift albo Lady Gadze. Po jednym z wyprzedanych koncertów do mieszkania kobiety wchodzi jej przyjaciel, Lewis. Robiąc dokładnie to samo co Laura Weaver, przenosi klątwę na piosenkarkę. Od tamtej pory bohaterka wszędzie widzi uśmiechających się ludzi. Menedżer próbujący ją pokrzepić, fani łaknący jakiegokolwiek kontaktu, zagadujący nieznajomi – każda z tych osób ostatecznie może okazać się śmiertelnym zagrożeniem.
Wybór gwiazdy popu na główną bohaterkę produkcji nie wydaje się przypadkowy. Wygląda na to, że twórcy zamierzają upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zanurzenie się w estetyce niepokojącego horroru to nie wszystko. Zajawka wskazuje, że film pretenduje do bycia kąśliwym komentarzem na temat kultury popularnej, voyeuryzmu oraz zacierania granic między sferą prywatną a publiczną. Poza tym, gdy wszyscy się do ciebie uśmiechają, bo węszą w tym interes, zaczynają się nadużycia.
Premierę Uśmiechnij się 2 zaplanowano na 18 października.
Jesse Eisenberg nakręcił film w Polsce. Zobaczcie zwiastun Prawdziwego bólu!
