Walentynki last minute? Oto nietypowe pomysły na randkę w stolicy
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z…
Nie wiecie, co zrobić ze swoją walentynką? Podpowiadamy, gdzie warto wybrać się w stolicy. I to wcale nie musi być włoska restauracja!
Znudziły was już typowe restauracyjne polecajki? Nie macie ochoty na kolejną pizzę czy fancy drinka? Czas ucieka, a wy szukasz wyjątkowego pomysłu na randkę? Oto parę zaskakujących pomysłów na kreatywne tête–à–tête.
Domek dla Lalek w samym centrum miasta
Warszawa może kojarzyć się z przytłaczającymi drapaczami chmur, a już szczególnie jej ruchliwe Śródmieście. Jak możemy się przekonać, to miasto stale zaskakuje. Niedaleko naszego polskiego Manhattanu znajduje się nietypowy domek. Wystarczy zapuścić się w jedną z bram przy ulicy Hożej 70, by przenieść się do zupełnie innego świata.
Nietypowa kamieniczka z trzema stożkowymi dachami została okrzyknięta domkiem dla lalek. Jednak tak naprawdę sto lat temu mieściła się tam… farbiarnia chemiczna. Wraz z rozrostem miasta została obudowana wysokimi budynkami, które ukryły oryginalną konstrukcję przed oczami przechodniów. Dziś wiedzą o niej tylko nieliczni…
Mamut w kościele
Nie trzeba iść do muzeum paleontologii, by odkryć szczątki prastarych istot. Czasami wystarczy wybrać się do… Wilanowa. To tam znajduje się kolegiata czy też po prostu kościół św. Anny. Budowla wzniesiona w XVIII wieku według projektu Jana Kotelnickiego kryje w sobie niezwykłe znalezisko, czyli kość mamuta. Zaskakujący artefakt został wykopany podczas budowy świątyni w 1770 roku. Nie wiadomo, ile dokładnie lat ma ten wyjątkowy okaz. Zaskakujące jest natomiast to, że… stał się elementem wystroju kościoła. Pokaźna kość wisi w jednej z naw i ma nawet swoją własną tablicę upamiętniającą.
Prawdziwa Kraina Grzybów
Czy to sezon na grzyby? Chociaż najlepiej po leśne specjały udać się od września do listopada, kto powiedział, że musimy być tacy precyzyjni? W Warszawie są i takie grzyby, które rosną cały rok, chociaż trudno je zabrać do domu. Poznajcie Kopulaki!
To okrągłe domy wybudowane w latach 60. XX wieku. W pierwszej połowie lat 60. zaprojektował je inżynier Andrzej Iwanicki. Niektórzy zaczęli porównywać osiedle na Ustrzyckiej do… wioski smerfów. Mimo ambitnych planów nie powstała żadna wioska. Ostatecznie z powodu różnych komplikacji szeroko zakrojony projekt zakończył się budową zaledwie 10 domków. Niezależnie od liczby wyjątkowe założenia willowe osiedle na bazie koła z charakterystycznym grzybowym kapelusikiem to urokliwe miejsce do spacerów we dwoje.
Galeria sztuki na świeżym powietrzu
Ta galeria jest otwarta 24 godziny na dobę! Nie musicie się bać, że nie zdążycie przed zamknięciem. W ruchliwej części Woli, wzdłuż ulicy Kasprzaka i Górczewskiej, znajduje się niezwykły trakt turystyczny wypełniony zaskakującymi formami: sześcianami, metalowymi żyrafami czy abstrakcyjnymi, opływowymi konstrukcjami. Zespół rzeźb powstał w 1968 roku i stanowi pozostałość po warszawskim Biennale Rzeźby w Metalu.
Stolica pozazdrościła Elblągowi, gdzie od lat organizowano tzw. Biennale Form Przestrzennych sponsorowane przez elbląskie Zakłady Mechaniczne Zamech. Warszawa nie mogła być gorsza i postanowiła stworzyć własną imprezę. Tak powstało pierwotnie 60 rzeźb 35 twórców, które ze względu na umiejscowienie, określano mianem galerii samochodowej. Rozmieszczone wzdłuż ruchliwych ulic widoczne były z okien aut. Możecie je jednak zwiedzić również na piechotę, spacerując wzdłuż pasa zieleni pomiędzy ulicami, który doprowadzi was do przyjemnej części parkowej. Tam będziecie mogli podziwiać resztę outdoorowej ekspozycji i chillować na ławeczce.
Zodiakalne rendez-vous
Niezależnie od tego, jak planety ułożyły się w waszym horoskopie, znajdziecie tu coś dla siebie. Na tyłach Muzeum Pragi, w niepozornej oficynie, znajdują się wyjątkowe modlitewnie żydowskie. Budynek skrywa w sobie oryginalne malowidła przedstawiające różne znaki zodiaku. Tzw. fryz, czyli górną część ściany pomieszczenia, zdobią niezwykłe malowidła. Niektóre ze znaków występują w podwójnej formie, jak np. Bliźnięta, które możemy podziwiać w formie dwóch gołębi lub dwóch drzew. Taki sposób ich przedstawiania wynika z tradycji żydowskiej zabraniającej ukazywania w sztuce ludzkich postaci.
Powrót do przeszłości
Co to za dziwne urządzenie? Co widać przez te niewielkie otwory? Ta tajemnicza okrągła forma poprzedzała kino. Fotoplastykon to automat przeznaczony do prezentacji poszczególnych fotografii. Jego forma pozwala na oglądanie zdjęć stereoskopowych. tj. takich, które zostały przeniesione na slajdy kreujące efekt głębi. Dzięki temu scena utrwalona na kliszy scena zaczyna żyć. Co ciekawe, nasz warszawski fotoplastykon jest najstarszym w Europie zachowanym w swoim pierwotnym miejscu.
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".