Czytasz teraz
Wizytówka: CSW Toruń
Opinie

Wizytówka: CSW Toruń

Od 12 maja możemy zwiedzać Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu. Trzy wystawy są udostępnione zwiedzającym od około dwóch tygodni. O tym, jak bezpiecznie kontemplować sztukę w czasach pandemii opowiada nam Paulina Tchurzewska z CSW Toruń.

W przestronnych przestrzeniach nowoczesnego budynku CSW Toruń pokazywano prace artystów o międzynarodowej sławie. Wystawa ekscentrycznego reżysera Davida Lyncha, retrospekcja kontrowersyjnej performerki Mariny Abramović czy pokaz dzieł artystki wizualnej Saskii Boddeke i brytyjskiego scenarzysty Petera Greenawaya to tylko niektóre z przykładów przygotowywanych z rozmachem multimedialnych ekspozycji. W czasie pandemii CSW Toruń nie próżnowało – teraz powraca z aż 3 wystawami tymczasowymi.

Apokalipsa św. Jana stała się punktem wyjścia dla ekspozycji „Znaki Apokalipsy“. Zaproszeni do projektu artyści od 2017 roku reinterpretowali poszczególne fragmenty biblijnego tekstu, reaktualizując pojęcie końca. Efekty tego procesu możemy zobaczyć na interdyscyplinarnej wystawie, na której zgromadzono 177 dzieł 93 twórców z Polski, Danii, Słowacji, Ukrainy, Litwy, Francji i Brazylii. W dobie pandemii dokonana przez nich materializacja Objawień św. Jana przestaje być jedynie artystyczną metaforą.

Jak decyzje z przeszłości wpływają na teraźniejszość? Pytają o to kuratorka Natalia Ivanova i artyści biorący udział w wystawie „Sztuczny Ból. Współczesna sztuka Ukrainy”. Ekspozycja stanowi próbę scharakteryzowania „tu i teraz” m.in. poprzez przywołanie bolesnych, zakotwiczonych w trudnej polityczno-społecznej przeszłości kraju wydarzeń. Sztuka staje się sposobem na rozliczenie z trudną historią – poprzez eskapizm, żal, agresję i cały wachlarz innych, trudnych do jednoznacznego zdefiniowania uczuć.

Do CSW powraca niedawno otwarty Międzynarodowy Festiwal Grafiki Projektowej Plaster. Wspólnie z kuratorem Krzysztofem Białowiczem w czasie jego 11. odsłony przyjrzymy się m.in. francuskiej szkole plakatu. Czekają nas dwie wystawy indywidualne: czerpiącego z fotografii Alaina Le Querneca i rysownika oraz typografa Michela Bouveta. Nie zabraknie również wystaw grupowych, w tym twórców polskich.

Już teraz wszystkie te wystawy możemy zobaczyć na żywo. O tym, jak wygląda wizyta w CSW Toruń w praktyce opowiedziała nam Paulina Tchurzewska.

Otwarcie CSW przypadło na 12 maja. Co będzie można zobaczyć w I fazie odmrażania w Państwa instytucji?

Przede wszystkim otworzyliśmy wystawy tymczasowe – to podstawa naszej działalności. Przy 3 wystawach cała nasza przestrzeń jest zagospodarowana. Oprócz tego, czynna jest nasza Księgarnia Sztuki oraz Cafe pARTer, pojawiło się również zielone światło dla kin – być może uda się otworzyć Kino Centrum już 6 czerwca. Za to wciąż nieczynna pozostaje Czytelnia CSW. Oczywiście wszystkie wydarzenia, które związane są z pojawieniem się jakiejś większej liczby ludzi w CSW są odwołane. Nie ma więc wernisaży, zajęć edukacyjnych, odwołane są oprowadzania z przewodnikiem i wszelkiego rodzaju warsztaty, w tym głównie dla dzieci.

Mimo tego, znaleźliście Państwo sposób na inaugurację wystaw tymczasowych w okresie tych najsurowszych restrykcji.

W czasie, kiedy CSW było zamknięte otworzyliśmy symbolicznie 2 wystawy – „Sztuczny Ból. Współczesna sztuka Ukrainy” oraz „Znaki Apokalipsy”. Obie można już teraz oglądać. Mimo że CSW było oczywiście zamknięte w okresie kwarantanny, postanowiliśmy te dwie ekspozycje przygotować. Otworzyliśmy je wirtualnie, a wszelkie materiały, które mogliśmy, udostępnialiśmy online. 15 maja otworzyliśmy dodatkowo Festiwal Plaster Międzynarodowy Festiwal Grafiki Projektowej. To pierwsze wydarzenie, które odbyło się zgodnie z planem. Chociaż normalnie towarzyszą mu warsztaty, prelekcje, wykłady, koncerty to tym razem nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Teraz w ramach Plastra można oglądać 4 odrębne ekspozycje. Nie ma natomiast wernisażu. Tylko na naszym Facebooku kurator Krzysztof Białowicz opowiedział parę słów o tegorocznej edycji. Był to rodzaj filmowego zaproszenia.

Alain Le Quernec

Przestrzenie muzealne trzeba było oczywiście odpowiednio przystosować do nowych warunków zw. z pandemią. Jakie środki ostrożności zostały wprowadzone do CSW?

Taką największą przewagą CSW w tej sytuacji jest to, że mamy naprawdę duże przestrzenie. Mamy na tyle duże sale wystawiennicze, że przy ustalonych limitach jesteśmy spokojni, że zwiedzający będą mogli oglądać wystawy w bezpieczny i komfortowy sposób. W CSW może jednocześnie przebywać maksymalnie 90 osób. W tej chwili mamy 3 duże wystawy i wszystkie przestrzenie są zajęte, wiec myślę, że bez problemu zwiedzający mogą się rozejść po całym budynku, a zachowanie dystansu nie sprawi najmniejszego kłopotu.

Dla każdej przestrzeni, w zależności od wielkości, mamy ustalone osobne limity. Np. na parterze mamy dwie mniejsze salki, gdzie może wejść maksymalnie 10 osób. Pierwsze i drugie piętro to bardzo duże sale – tam mamy limit do 25 osób. Na 3 piętrze znajduje się taras, gdzie też planowana jest wystawa – możemy tam pomieścić 15 zwiedzających. Mamy też wystawę na zewnątrz, gdzie ekspozycję oglądać można bez żadnego limitu, ale z zachowaniem odpowiedniego dystansu. Prosimy zwiedzających po prostu o zachowanie rozsądku i dbanie o to, żeby wszyscy czuli się ze sobą komfortowo.

Przy wejściu do CSW znajdują się dodatkowo płyny do dezynfekcji. Trzeba mieć maseczki – tak jak wszędzie w miejscach publicznych. Obowiązują nas tak naprawdę te same zasady, co na ulicy, w sklepie itp.

A co z wykorzystaniem multimediów? Elementów, które wymagają dotyku?

Na wystawach nie ma żadnych paneli dotykowych ani prac, które wymagałyby dotykania ich przez zwiedzających, więc nie ma takiego niebezpieczeństwa. Oglądanie wystaw w tej chwili sprowadza się tylko do obserwacji z dystansu. Pokazujemy obecnie prace mieszczące się w kategorii tzw. mediów tradycyjnych – rzeźby, malarstwa, plakatów, więc można oglądać je bez wyrzeczeń. Zalecamy, żeby nie dotykać niczego bez potrzeby. Mamy schody, które prowadzą do sal, dlatego nie trzeba używać windy. Prosimy również o korzystanie z transakcji bezgotówkowych w kasach. Tam są również oczywiście spełnione wszelkie normy – mamy panele pleksi, które oddzielają naszych pracowników od zwiedzających, są też pasy, które wyznaczają odstępy w kolejce. Spełniamy wszystkie normy, które obowiązują na zewnątrz.

Największą zmianą są chyba skrócone godziny otwarcia – od wtorku do piątku od 14 do 18, a w weekendy od 12 do 18. Po przyjściu do CSW prosimy o zapoznawanie się ze wszystkimi informacjami dot. nowych ustaleń. Nasza przestrzeń jest na tyle korzystna, że przy wyeliminowaniu grup zorganizowanych, nie należy się niczego obawiać podczas wizyty.

Czy wprowadzenie tych zasad jakoś diametralnie wpłynęło na sposób zarządzania muzeum? Jak wpłynie to według Pani na frekwencję? Czy strach przed wirusem, nawet w tak kontrolowanym środowisku, może wygrać z chęcią odwiedzenia muzeum?

Trudno jest teraz wyłonić jedną tendencję. Duży wpływ na frekwencję ma fakt, że nie możemy przyjmować grup zorganizowanych, ale poza tym nie widzimy szczególnie dużych zmian w którąkolwiek ze stron – nie mamy nagle bardzo dużej liczby zwiedzających ale nie jest też tak, że ludzie obawiają się przychodzić. Tak jak zwykle, największą popularnością cieszą się weekendy oraz czwartki – tego dnia bilet na wszystkie wystawy można kupić za złotówkę. Te liczby dosyć równomiernie rozkładają się w czasie – nasze aktualne wystawy potrwają na pewno do końca sierpnia, niektóre nieco dłużej, więc zwiedzający mogą sobie spokojnie wybrać dogodny termin

Jaką widzicie państwo przyszłość muzeum i zwiedzania w takiej formie? Czy obecnie dużo działań nadal będzie odbywać się w sieci?

Mimo że wystawy są otwarte i można do nas przychodzić, to bardzo duża część naszej działalności nie może się odbywać – m.in. spotkania w Czytelni. W maju wróciliśmy z bardzo popularnymi cyklami w Centrum Literatury CSW „Historia Mody” i „Orient Express” i zauważyliśmy, że rzeczywiście ludziom brakowało tych spotkań. Mamy stałe grono bywalców i ludzi zainteresowanych tymi konkretnymi wydarzeniami. W formule online również cieszyły się one bardzo dużą popularnością. Widzimy, że istnieje potrzeba kontynuacji cykli w formie wirtualnej. Chociaż wiadomo, że nie jest to to samo – chociażby na spotkaniach z cyklu „Historia Mody” często prowadzący przynoszą jakieś przedmioty, części garderoby, dodatki. W formule online nie ma takiej możliwości – nie można dotknąć, zobaczyć tych obiektów na żywo. Podobnie w ramach cyklu „Orient Express” zawsze był poczęstunek, prezentacje tematyczne, mieliśmy nawet pokaz tańca brzucha. Dbaliśmy o to, aby poprzez te działania dodatkowe wprowadzić w klimat spotkania. Teraz możliwości w tym zakresie są mocno ograniczone. Nie będziemy rezygnować z programu online, bo widzimy, że ludzie chętnie korzystają z takiej oferty.

A co z ofertą dla najmłodszych?

Ważnym elementem są też warsztaty dla dzieci, które nie mogą się obecnie odbywać. Staramy się również nie zostawiać tej grupy naszych odbiorców i udostępniamy online przygotowane wcześniej zajęcia, rodzaj „kart do działania”, zadania w stylu DIY – instrukcje wykonania różnych zabawek, przedmiotów codziennego użytku. Staramy się wypełnić tę lukę.

W tym momencie jesteśmy właściwie skazani na taką samotną kontemplację sztuki. Ale program online może być jakimś sposobem na rozszerzenie tego doświadczenia.

Zobacz również
Yves

Wernisaż, przynajmniej jakaś symboliczna inicjacja wystawy, to coś, do czego jesteśmy jednak przyzwyczajeni. Oprowadzania z przewodnikiem też były dla naszych odbiorców bardzo ważne. To są bardzo istotne elementy naszej działalności – nawet jeśli ktoś przyjdzie zobaczyć wystawę na żywo, to zapraszamy do wejścia na naszą stronę po dodatkowe informacje. Na tej stronie można obejrzeć filmy, oprowadzania po wystawach. To dobre uzupełnienie dla tego namacalnego doświadczenia, jakim jest pójście na wystawę.

Jak bardzo ważna wg. Pani jest widoczność instytucji kultury w internecie – nie tylko w czasach pandemii, ale i przed wprowadzonymi restrykcjami?

Myślę, że jest kluczowa. Wiedzieliśmy o tym już przed pandemią. Widzimy, że wielu zwiedzających kontaktuje się z nami przez Facebooka, w ten sposób też dowiadują się o naszych wydarzeniach. To jest tak naprawdę podstawa naszego kontaktu z naszymi odbiorcami. Bardzo ważne jest to, żeby ich teraz nie zostawić, żeby mieli poczucie ciągłości tego kontaktu. Ta sytuacja jeszcze bardziej to uwidoczniła i sprawiła, że to medium stało się jeszcze ważniejsze. To jest na pewno lekcja dla nas wszystkich – być może pewne narzędzia zostaną z nami na stałe, być może będziemy pewne rzeczy wykorzystywać później, gdy powrócimy już do normalnego funkcjonowania. Na pewno będzie to uzależnione od potrzeb naszych odbiorców. Będziemy obserwować i reagować.

Dużo w różnych debatach nt. kultury w czasie pandemii mówi się o integracji czy solidarności różnych placówek – np. teatrów, muzeów, kin itd. Czy rzeczywiście pandemia może doprowadzić do lepszej współpracy i integracji pomiędzy różnymi sektorami kultury? Co Pani sądzi o takim postulacie kooperacji?

Współpraca jest zawsze wartością pozytywną – przekłada się zarówno na same instytucje, jak i wydarzenia, które promują czy współorganizują. Dzięki niej można pokazać dany temat czy zagadnienie z różnych perspektyw i poprzez różne media. W czasie wystawy prac Davida Lyncha w CSW jednocześnie współpracowaliśmy z Teatrem Horzycy w Toruniu. W tym samym czasie odbył się tam spektakl na podstawie „Mulholland Drive”. W CSW od lat odbywa się również festiwal muzyki eksperymentalnej CoCArt Music Festival, który w tym roku musiał niestety zostać przeniesiony. Być może rzeczywiście dojdzie teraz do zintensyfikowania współpracy pomiędzy różnymi instytucjami kultury. Wszyscy jesteśmy w trudnej sytuacji, która może stać się impulsem do lepszej kooperacji.

Pamiętajcie, że profilaktyka, higiena i przestrzeganie zasad w kontaktach międzyludzkich to teraz bardzo istotne sprawy. Poniżej przeklejamy Wam ważną informację:

– często i dokładnie myj ręce, używając mydła i wody

– kiedy kaszlesz lub kichasz, zakrywaj usta i nos – najlepiej chusteczką lub rękawem

– zachowaj co najmniej 1.5 metra odległości od osób, które kaszlą i kichająSPRAWDŹ TEŻ

– unikaj skupisk ludzkich. Stosuj się do zaleceń i komunikatów dotyczących przeciwdziałania koronawirusowi

Jeśli masz objawy lub kontakt z osobą zakażoną, powiadom o tym telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną pod numerem 800-190-590

Nie panikujcie, uważajcie!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony