Czytasz
Triumf silnej kobiecości. Zyta Rudzka z Nagrodą Literacką „Nike”

Triumf silnej kobiecości. Zyta Rudzka z Nagrodą Literacką „Nike”

Autorka książki Ten się śmieje, kto ma zęby odebrała statuetkę projektu Gustawa Zemły i czek opiewający na 100 tysięcy złotych. – Wyróżniamy istotną, angażującą czytelniczą prozę – mówiła w laudacji przewodnicząca jury, prof. Inga Iwasiów.

Już w tym tygodniu dowiemy się, kto pójdzie śladem Annie Ernaux i zdobędzie Literacką Nagrodę Nobla. Na giełdzie nazwisk rotują różni pretendenci. Wśród nich figurują m.in. Jon Fosse, Can Xue i Anne Carson. Swojego faworyta można nawet obstawiać u bukmacherów. Emocje rosną, ale wszystko stanie się jasne dopiero w najbliższy czwartek, 5 października. Tymczasem w środowisku polskich pisarzy i pisarek dzieje się równie wiele.

Wczoraj w warszawskiej Bibliotece Uniwersyteckiej już po raz 27. wręczono Nagrodę Literacką Nike. To najważniejsze wyróżnienie w świecie rodzimej literatury. W przeszłości zdobyli je m.in. Czesław Miłosz, Wiesław Myśliwski, Dorota Masłowska, Andrzej Stasiuk i Olga Tokarczuk. Ostatnio kapituła nagrodziła Jerzego Jarniewicza, autora tomiku Mondo cane. Dwa lata temu dzięki reportażowi Kajś poświęconemu Górnemu Śląskowi bank rozbił Zbigniew Rokita.

Tym razem statuetkę projektu Gustawa Zemły oraz czek na 100 tysięcy złotych odebrała Zyta Rudzka. Wyboru jej książki Ten się śmieje, kto ma zęby dokonała kapituła pod przewodnictwem pisarki i literaturoznawczyni, prof. Ingi Iwasiów. Warszawska twórczyni zwyciężyła tym samym z Mateuszem Górniakiem (Trash Story), Wiktorią Bieżuńską (Przechodząc przez próg, zagwiżdżę), Iloną Wiśniewską (Migot. Z krańca Grenlandii), Anną Bikont (Cena. W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie) oraz Piotrem Sommerem (Lata praktyki).

Trudno o dobre buty dla nieboszczyka – rozpoczyna wyraziście powieść Zyta Rudzka. To słowa wypowiedziane w głowie przez główną bohaterkę, Werę. Kobieta w sile wieku usiłuje pochować swojego męża, zmarłego przed chwilą dżokeja. Przygotowania do pogrzebu utrudnia jej sytuacja finansowa. Niesprzyjająca koniunktura sprawiła, że musiała zamknąć salon fryzjerski, którym zarządzała przez kilka dekad. Dziś na jego miejscu stoi przejaw nowoczesnej gentryfikacji – wymuskany zakład barbera. Aby uciułać na stypę, kobieta musi sprzedawać pamiątki po mężczyźnie. Spotyka się z dawno niewidzianymi kochankami, dokonuje głębokich introspekcji.

Okładka powieści Ten się śmieje, kto ma zęby Zyty Rudzkiej / Wydawnictwo W.A.B.

W polskiej literaturze nadal nie ma wielu protagonistek pokroju Wery. Wdowa nie bierze jeńców i nie bawi się w półśrodki. Interlokutorów atakuje prostymi, celnymi zdaniami. Jasno artykułuje swoje potrzeby – i te dotyczące sfery fizycznej, i psychicznej. W końcu nie ma teraz zbyt wiele do stracenia. Jej szorstkość i bezpośredniość niektórych pewnie mogłaby odstręczyć. Fryzjerka w odpowiedzi pewnie odparłaby, że nie jest zupą pomidorową, żeby każdy ją lubił. – Nie piszę powieści mieszczańskiej, w której bohaterowie prowadzą rozmówki salonowe w modnych, jak to się mówi, „dyskursach” czy w zdaniach kwiecistych, co się ładnie wiją. Oddałam głos osobie, która straciła pracę, boi się, że za chwilę będzie bezdomnamówiła pisarka Michałowi Nogasiowi z Gazety Wyborczej.

Porozmawialiśmy z hiszpańską pisarką Eleną Medel. Co powiedziała nam autorka Cudów?

W uroczystej laudacji prof. Iwasiów zwróciła uwagę na osobny, charakterystyczny styl laureatki. – Dziś nagradzamy Weryzm. Po wahaniu zapisuję to wielką literą, choć słownikowe znaczenie, wskazujące na technikę odwzorowania rzeczywistości, dałoby dobry napęd interpretacji powieści Zyty Rudzkiej – wszak jej postacie i ich środowisko zdają się podobne do czegoś znanego, sąsiedzkiegoprzekonywała przewodnicząca. Wyjątkowym atutem historii okazał się dla niej sposób, w jaki przedstawiono seksualność kobiety. Pensjonarskie, pruderyjne zachowania zastępuje cielesną swobodą, także tą o podłożu nieheteronormatywnym.

Sprawdź też

Poza Rudzką w BUW-ie wyróżniono także Grzegorza Piątka. Eseista i krytyk architektury odebrał nagrodę publiczności za książkę Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939, którą czytelnikom również zaprezentowało Wydawnictwo W.A.B. – Tu, niczym w laboratorium, mogła powstać nieobciążona żadną złą ani dobrą tradycją nowoczesna polska miejskość oraz morska polskość. Tu Polska miała uciec do przodu, z wieku dziewiętnastego w dwudziesty – pisze o swojej tytułowej bohaterce autor. W wartką narrację wplata refleksje socjologiczne, urbanistyczne oraz historyczne. Piątka – co szczególnie wymowne – latem wyróżniono… Nagrodą Literacką GDYNIA w kategorii esej.

Okładka książki Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone