Czytasz teraz
Wujek Going. radzi: wybierz dla siebie koncert od Winiary Bookings!
Muzyka

Wujek Going. radzi: wybierz dla siebie koncert od Winiary Bookings!

Tym bardziej, że jest z czego. W najbliższych miesiącach Polskę odwiedzą raperzy, punkowcy, jazzmani i songwriterzy z najwyższej półki. Podpowiadamy, na kogo zwrócić szczególną uwagę!

Naszą selekcję na sezon wiosenno-letni przygotowaliśmy w formie przewodnika ułożonego według osobistych preferencji. W końcu jedni lubią porządnie zmęczyć się pod barierkami, podczas gdy inni wolą postawić na kameralne, emocjonalne wzruszenia. Oto osiem różnych koncertów organizowanych przez Winiary Bookings.

Dla miłośników łączenia klasyki z nowoczesnością

Zaczynamy od wydarzenia, które odbędzie się właściwie już za chwilę, bo 4 maja. W warszawskim Niebie wystąpi cudowne dziecko amerykańskiej estrady lub – mówiąc memicznym językiem – syn koleżanki twojej starej. Ethan Bortnick już w wieku trzech lat chwycił za zabawkowe pianino. Zdał sobie wtedy sprawę z tego, że ma słuch absolutny, a muzyka daje mu wyjątkową frajdę. Artysta jeszcze jako dziecko supportował Nelly Furtado na pierwszej trasie po Stanach Zjednoczonych. Bardzo szybko wybrał się na solowe tournée, co zapewniło mu miano rekordzisty Guinnessa. Występował także w licznych popularnych programach telewizyjnych, w tym w Good Morning America, The Tonight Show oraz u Oprah Winfrey.

Dziś Bortnick niesie spory bagaż doświadczenia, którym mógłby oddzielić wielu starszych kolegów po fachu. Na koncertach nadal towarzyszy mu pianino, a jego brzmienie zestawia z subtelną elektroniką i lirycznym wokalem. W stolicy usłyszymy najpopularniejsze przeboje artysty i najnowsze single, jak choćby poniższe engravings.

Bilety na Ethana Bortnicka złapiecie tu!

Ethan Bortnick – Engravings

Dla szukających nadziei

Dobrego, nieoczywistego jazzu nad Wisłą nigdy za wiele! 4 czerwca w warszawskiej Progresji zadba o niego brytyjskie trio GoGo Penguin. Brzmienie zespołu na przestrzeni lat ulegało wielu przeobrażeniom. Od czasów debiutanckiego Fanfares (2012) wiele się u nich zmieniło. Odważniej eksperymentują, łącząc swój macierzysty gatunek z progresywną elektroniką, instrumentalnym rockiem i minimalistycznymi wtrętami. To właśnie dlatego są porównywani i do Massive Attack czy Aphex Twina, i do Portico Quartet.

W kwietniu formacja zaprezentowała swój kolejny studyjny album, tym razem wydany nakładem imprintu XXIM Records. Krążek Everything Is Going to Be OK stanowi dla nich nowe otwarcie. Nagrali go z debiutującym w szeregach grupy perkusistą, a praca nad kompozycjami miała dla nich terapeutyczny wymiar. – Życie ma wiele wspaniałych aspektów. Mimo upadków powinniśmy być wdzięczni za to, że możemy świętować lepsze chwile. Razem wyjdziemy z tego silniejsi. Wszystko będzie dobrze – mówią o przesłaniu wydawnictwa, nawiązując do jego tytułu.

Bilety na GoGo Penguin złapiecie tu!

GoGo Penguin – Everything Is Going to Be OK

Winiary Bookings: Dla lubiących słuchać różnych historii

Wśród licznych inspiracji wymienia Lou Reeda, Ninę Simone i zdobywcę literackiego Nobla, Boba Dylana. Do tego ostatniego bywa zresztą często porównywany za sprawą swojego wyrazistego stylu i konfesyjnego, szczerego songwritingu. Kevin Morby, wrażliwiec obdarzony bezpretensjonalnym, wchodzącym w dialog z gitarami głosem, wystąpi w Polsce aż trzy razy. 19 czerwca pojawi się w warszawskiej Progresji. Dzień później zagra dla publiczności w poznańskiej Tamie. Krótkie tournée zakończy 21 czerwca w krakowskim Kwadracie. Amerykanina będzie supportować Macie Stewart.

Rdzeniem setlisty Morby’ego z pewnością okażą się utwory z ubiegłorocznego albumu This Is a Photograph. Do jego stworzenia piosenkarza skłonił osobisty lęk przed śmiercią. Na skutek przypadkowej pomyłki ojciec Kevina mógł przedwcześnie umrzeć. Płyta spaja motywy funeralne z refleksjami nad przemijaniem i wspomnieniami rodzinnymi. Artysta przywołuje je tak przekonująco, że musicie doświadczyć tego na żywo.

Zainteresowani? Tu znajdziecie bilety!

Kevin Morby – This is a Photograph

Dla lubiących spocić się w pogo

Warszawska Letnia Scena Progresji przygotowała dla miłośników zadziornego punk rocka mocne uderzenie. 6 czerwca do Polski przyjadą Tim Armstrong i spółka, czyli Kalifornijczycy z formacji Rancid. Panowie mają idealny pretekst do tego, żeby po dłuższej nieobecności odwiedzić Europę. Jeszcze wiosną ukaże się Tomorrow Never Comes – ich pierwszy studyjny album od sześciu lat. Produkcją krążka zajął się ich stały współpracownik i gitarzysta Bad Religion, Brett Gurewitz.

Premierowy materiał to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Każdy, komu w żyłach płyną cięższe brzmienia, powinien przynajmniej raz zobaczyć Amerykanów na żywo. Nie będzie przesadą napisać, że to legendy gatunku. Mają na koncie dziesięć albumów sprzedanych w łącznym nakładzie ponad czterech milionów egzemplarzy. Ich szlagiery Time Bomb i Ruby Soho zna każdy wprawiony w bojach punkowiec. Na stołecznej Woli będzie się działo!

Wejściówki na koncert Rancid jeszcze dostępne!

Rancid – Fall Back Down

Winiary Bookings: Dla tych, którym znudziły się klasyczne rapowe nawijki

Jego kocie, kosmiczne i narkotykowe odpały totalnie nam siedzą. Uważamy go za jednego z barwniejszych raperów pokolenia. To bękarcie dziecię Sun Ra, George’a Clintona i Madliba zasługuje na znacznie większą ilość pochwał. Ziomek nie zabiega o sławę i instagramowy rozgłos, my natomiast zabiegamy o waszą atencję i poświęcenie mu przynajmniej kilkudziesięciu minutpisaliśmy o nim przy okazji ostatniego koncertu. Im dalej w las, tym bardziej podtrzymujemy naszą opinię. Onoe Caponoe, kosmiczny outsider z Londynu, wystąpi 31 maja w warszawskiej Hydrozagadce. Dzień później wyląduje w poznańskim Pod Minogą.

Polska publiczność może kojarzyć go z ubiegłorocznej Rulety. Na producenckim albumie 1988 dograł się do utworu Diamond Deep wraz z Rosalie. Teraz Brytyjczyk promuje zaprezentowany w styczniu krążek Concrete Fantasia. Oto płyta równie eklektyczna i wywrotowa co jego dotychczasowa twórczość. Nieoczywiste nawiązania do kultowych bajek (syreny, czarownice i Pinokio meldują się na pokładzie!) giną tu w bezbrzeżnym, psychodelicznym mroku. Jeśli chcesz na nowo zakochać się w hip-hopie, to jest ten moment.

Zobacz również
Coals

Już teraz zaklep sobie miejsce pod sceną!

Onoe Caponoe – Disappearing Jakob

Winiary Bookings: Dla wulkanów energii

Na ich pierwszy polski występ, który odbył się podczas pierwszej edycji stołecznego festiwalu On Air, wpadłem przypadkiem, a więc i bez wcześniejszych oczekiwań. W rezultacie otrzymałem jedną z najmilszych niespodzianek ubiegłorocznej imprezy. Australijki już od pierwszych taktów pokazały, że sprawnie meandrują pomiędzy różnymi gatunkami muzycznymi. Na scenie towarzyszą im instrumenty, którymi można by obdzielić całą orkiestrę. Artystki śpiewają, loopują, beatboxują, a w przerwach od tego wszystkiego błyskawicznie nawiązują kontakt z publicznością. 15 lipca Letnia Scena Progresji w Warszawie będzie epicentrum dobrej zabawy!

Chcesz zobaczyć Tash Sultana na żywo? Tu znajdziesz bilety!

Tash Sultana – Jungle

Winiary Bookings: Dla władców i władczyń mroku

Jeśli choć odrobinę czasu spędzacie na TikToku, musicie kojarzyć tę piosenkę. Popularny tam cover The Perfect Girl, utworu The Cure sprzed ponad trzech dekad, odziera pierwowzór z gitarowej żywiołowości. Króluje w nim darkwave’owa, syntezatorowa melancholia. Trochę zalatuje Boy Harsherem, trochę klasykami pokroju The Frozen Autumn albo Clan of Xymox. Piękna muzyka dla smutnych ludzi.

Za reinterpretacją klasyka z 1987 roku stoi Mareux, a właściwie Aryan Ashtiani. Grubo myli się ten, kto zaliczy go do wykonawców jednego przeboju. Wokalista niedawno wystąpił na Coachelli, zaś 5 maja wyda debiutancki album Lovers From The Past. Na krążku jeszcze śmielej pogrąża się w elektronicznym mroku, wzbogacając go szczyptą post-punku. Jak takie zestawienie wypada na żywo? 26 lipca przekonamy się o tym w poznańskiej Tamie, 27 lipca – w warszawskim Niebie, zaś 28 lipca – w krakowskim Kwadracie.

Bilety na Mareux zdobędziecie tu!

Mareux – The Perfect Girl

Dla starych dusz

Na sam koniec zostawiliśmy dla Was koncert prawdziwej legendy. Świat poznał go przede wszystkim za sprawą wieloletniej współpracy z Nickiem Cave’em. Wraz z Australijczykiem powołał do życia formacje The Birthday Party, Nick Cave & the Bad Seeds oraz The Boys Next Door. Udźwiękowił także jego powieść And the Ass Saw the Angel. 5 maja Mick Harvey odwiedzi jednak poznańską Próżność z solowym materiałem.

Utytułowanemu multiinstrumentaliście, który właśnie świętuje półwiecze (!) działalności artystycznej, na scenie będzie towarzyszyć berliński kolektyw Sometimes With Others. Brzmienie zespołu to wypadkowa klasycznego rocka, minimalizmu, jazzu i bluesa. Gatunki przenikają się między sobą, tworząc mieszankę nie do podrobienia.

Przekonani, żeby zobaczyć Harveya? To teraz pora na kupno biletu!

Mick Harvey – Out of Time Man

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony