Czytasz teraz
Z jednej strony Mac Miller, z drugiej – Max Korzh. Arne o sobie
Muzyka

Z jednej strony Mac Miller, z drugiej – Max Korzh. Arne o sobie

Arne

Arne wydał właśnie singiel Zepsute części, a z nami porozmawiał nie tylko o swoich zagranicznych inspiracjach.

Największa zagraniczna inspiracja muzyczna

Arne: Ciężko stwierdzić, bo mam ich wiele. Zawsze przyciągały mnie slow flow i po prostu dobry vibe. Joji, Mac Miller i może Max Korzh to na pewno będzie moja topka.

Wymarzona gościnka

Arne: Na polskiej scenie myślę, że Szpaku. Ludzie znają mnie z delikatniejszych numerów, ale wychowałem się na podwórkowym rapie i ciągnie mnie do ciemniejszych, cięższych klimatów.

Kolejność powstawania części utworu

Arne: Nagle do głowy wpada mi melodia, bo to od niej zawsze zaczynam, potem wpada tekst – to zawsze był mój schemat pracy. Całość przychodzi do mnie w najdziwniejszych momentach. Często wyskakuje spod prysznica, żeby na dyktafonie zanucić coś, co właśnie wymyśliłem. Nigdy nie napisałem tekstu pod bit, po prostu nie potrafię. Czasem w melodiach inspiruję się bitami znalezionymi w sieci, ale zwykle wychodzi to naturalnie. W skrócie: z gotowym tekstem i melodią jadę do producenta.

Praca z producentami

Arne: Obecnie rozpoczynam współprace z kilkoma producentami. Nie mogę jeszcze zdradzić, z kim dokładnie, ale myślę, że ten rok przyniesie bardzo dużo fajnych projektów. Mogę tylko powiedzieć, że pierwszy singiel będzie we współpracy z producentem Mikiem Johnsonem.

Bycie samoukiem

Arne: Dopiero w tym roku zacząłem edukację muzyczną. Chodzę na lekcje emisji głosu i studiuję realizację dźwięku. Wcześniej wokalu uczyłem się sam, głównie pod nieobecność rodziny. Po pięciu latach takich prób, gdzie głównymi widzami były butelki szamponów, zacząłem szukać producenta, żeby nagrać pierwszy singiel.

Łapanie wspólnego groove’u

Arne: Jestem naprawdę mega otwarty na wszystkie gatunki muzyczne. Mój najlepszy przyjaciel słucha ciężkiego metalu. Mam tylko niską tolerancję na disco-polo. Myślę, że ogólnie dogadam się z większością ludzi.

Zobacz również
Dawid Kwiatkowski

Rada dla początkującego artysty

Arne: Nie siedź z założonymi rękami i nie czekaj, aż spadnie z nieba. Wyjdź do ludzi z tym, co masz, poszukaj kogoś, kto zrealizuje twoją wizję. Bądź sobą i nie bój się przepychać łokciami. Strach zabija kariery.

Walka z jedną kaczką wielkości konia lub z setką koni wielkości kaczek

Arne: Nie no wiadomo, że z setką koni wielkości kaczek. Widzieliście, jakie kaczki mają zęby? I teraz przełożyć sobie na wielkość konia… Nie ma opcji.

Szpaku wspiera walkę o zdrowie małej dziewczynki

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony