Czytasz
Planujecie odwiedzić Włochy? Ograniczenia dla turystów utrudnią dostęp do wielu miejsc

Planujecie odwiedzić Włochy? Ograniczenia dla turystów utrudnią dostęp do wielu miejsc

Włochy ograniczenia

W odpowiedzi na rosnący tłok, Włochy wprowadziły ograniczenia dla turystów. Co się zmieniło?

Słoneczna Italia od zawsze była faworytem podróżników. Ostatnio przyjeżdża ich jednak tak wielu, że zaczęło to sprawiać poważne problemy. W odpowiedzi na rosnący tłok, wprowadzono szereg nowych przepisów, które mają na celu uspokojenie turystycznego zgiełku. Umowa jest prosta. Kochasz Włochy – ograniczenia pozwolą im zachować swoje piękno w nienaruszonym stanie.

Japonia prekursorem

Kilka miesięcy temu władze japońskiego miasta Fujikawaguchiko podjęły decyzję, która zaskoczyła zarówno turystów, jak i lokalną społeczność. Postawiono bowiem barierę blokującą widok na Górę Fudżi. Ten kontrowersyjny krok wynikał właśnie z niekontrolowanego napływu turystów. Zaczęli oni zakłócać spokój mieszkańców. Co więcej, nagminnie ignorowali oni przepisy i pozostawiali po sobie hałdy śmieci. Podobne działania podjęły teraz Włochy. Ograniczenia obejmą miejsca takie jak Rzym, Florencja czy Sardynia. Regulacje mogą być bardzo surowe!

Włochy ograniczenia. Wzorują się na Japonii?

Nowe zasady

Chociaż tegoroczne lato przyniosło spore upały, Włochy przeżywają prawdziwy boom turystyczny. Żeby zapobiec dalszemu tłokowi, wprowadzono nowe przepisy. Żeby odpocząć na niektórych z najbardziej obleganych plaż, teraz trzeba wcześniej zarezerwować sobie miejsce przez specjalną aplikację. Ograniczenie działa od Apulii po Sardynię.

Zakazano też palenia i używania plastiku. Na niektórych plażach nie wolno z kolei rozstawiać nawet krzesełek czy ręczników. Jeśli postawisz swój parasol na kotwicach z kamieni, Sardynia wystawi ci mandat wysokości 500 euro. No i zapomnij o nocnych imprezach na plaży w Olbii. Koniec z nocnym pływaniem czy ogniskami. Muzyka zagra tylko do trzeciej nad ranem.

Sprawdź też

Amsterdam chce zerwać z wizerunkiem miasta imprez. Co planują władze?

W dużych miastach takich jak Rzym, Florencja czy Wenecja wprowadzono nawet coś w rodzaju świateł drogowych dla pieszych. Celem jest ograniczenie tłumów i zniechęcenie ludzi do robienia fotek w najbardziej zatłoczonych miejscach. Na wybrzeżu Amalfi wprowadzono za to system, ograniczający ruch kołowy. W godzinach szczytu na niektóre ulice wjeżdżają tylko auta z parzystymi lub nieparzystymi numerami rejestracyjnymi. Z kolei na Capri wzrosły opłaty za lądowanie na wyspie w czasie długich weekendów. W górach Trentino też nie ma zmiłuj – monitorują ruch turystów i zamykają szlaki, które robią się zbyt zatłoczone.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone