Carpigiani poleca: najciekawsze single ubiegłego tygodnia #5
Halko, czy jest tu ktoś spragniony nowych kawałków od DJ Carpigianiego?
Jeśli tak, to poniżej macie moją selekcję pięciu najfajniejszych utworów z zeszłego tygodnia. Jest nowy Toro, jest głośno komentowana FKA Twigs, jest powrót Becka i nie tylko. Miłego słuchanka!
Lubicie alternatywę? Wskazujemy, gdzie znajdziecie najlepsze koncerty!
Toro y Moi – Drip Bounce _ 7_24_18
Tegoroczny album Chaza to pewnie najsłabsza rzecz w jego katalogu, na szczęście mikstejp „Soul Trash” wynagradza to potknięcie. „Drip Bounce” to urokliwy, slackerski post-chillwave. Małe coś, a jednak zostaje w pamięci.
FKA Twigs – sad day
No ten singiel to już gituwa. Nieco industrialna, post-ukbassowa ballada w najlepszym guście. Skrillex i Nicolas Jaar się spisali. Bardzo zacne granie, choć nie jest to poziom utworów z „EP2”. Trochę narzekam, bo mi zależy.
A może macie wajb na rapsy? Badajcie dedykowaną selekcję!
Jessie Ware – Mirage (Don’t Stop)
Cieszę się, że ostatnimi czasy Jessie odchodzi od kawiarnianych, adelowskich klimatów na rzecz srogiej imprezy. W najnowszym ekstrawertycznym, disco-funkowym singlu Ware celuje we wzniecenie pożaru na parkiecie. Trafiony zatopiony, zwłaszcza w trakcie refrenu.
Beck – Dark Places
Beck z tym beachboysowskim, nostalgicznym soft rockiem z vaporwave’owymi powidokami ustawił się trochę w roli Dennisa Wilsona. Trudno się do czegokolwiek przyczepić, a nawet wypada porządnie pochwalić.
Japan, Man – The Law
Dziwna, pełna sprzeczności jest ta art-popowa, a przy tym nieco slackerska piosenka. Fałszujący wokal, niedostrojone klawisze i jakby pożyczony z innego utworu bas tworzą tu jakąś niesamowitą, trochę nieuchwytną pojęciowo mieszankę. Wyśmienite „The Law” to gratka dla fanów nietypowych, acz zajebistych kompozycji.