Literalnie.fun – odpowiednik Wordle podbija polski internet [SKĄD TEN HYPE]
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich…
Prześladują Was grafiki z żółto-zielonymi kwadracikami? Bez obaw, to tylko Wordle – gra, która zyskuje ostatnio ogromną popularność. Od niedawna mamy również jej polski odpowiednik, czyli Literalnie.
Słyszeliście o Wordle lub Literalnie.fun? Od paru miesięcy gra bije rekordy popularności głównie wśród użytkowników Twittera, ale nie tylko. Każdego dnia uczestnicy rozgrywki mają do odgadnięcia jedno (takie samo dla wszystkich) hasło składające się z pięciu liter. Nie ma żadnych podpowiedzi i kół ratunkowych.
Na znalezienie upragnionego hasła mamy 6 szans. Za każdym razem musimy wpisać słowo, które występuje w słowniku, a nie jest jedynie zbiorem przypadkowych liter. Po jego zatwierdzeniu, otrzymujemy informację, czy użyte przez nas litery znajdują się faktycznie w poszukiwanym haśle. W ten sposób zbieramy wskazówki i zawężamy pulę liter, z których składa się zwycięskie wyrażenie. Jeśli odgadniemy – super, czeka na nas internetowa chwała i satysfakcja z posiadania big brain energy, jeśli nam się nie uda – kolejna szansa czeka na nas dopiero kolejnego dnia.
Ta wyjątkowa mechanika jest nieodłącznym elementem szału związanego z Wordle i Literalnie. Podobnie jak popularne jakiś czas temu wideo quizy (HQ Trivia), gra wykorzystuje to ograniczenie do wykreowania aury unikalności i wzbudzenia efektu niecierpliwego wyczekiwania na kolejne starcie z literkami. Fakt, że nie ma tu nieskończonej liczby prób sprawia, że gracze są zdecydowanie bardziej zmotywowani.
Co więcej, umiejętnie wpleciony system wygodnego udostępniania swoich wyników w mediach społecznościowych spowodował, że Wordle szybko zawładnęło Twitterem. Nic dziwnego, w tym przypadku wszyscy mają przed sobą dokładnie to samo zadanie, prezentowanie swojego wyniku ma zatem pełne uzasadnienie. Każdy, kto wie o co chodzi, jest w stanie szybko zweryfikować przebieg czyjejś rozgrywki na podstawie prostego wykresu, który zostaje wygenerowany po ukończeniu gry.
Literalnie.fun – wzorowa kopia Wordle
Literalnie.fun to najpopularniejszy polski odpowiednik Wordle. Gra jest stuprocentowym klonem pierwowzoru, który został niedawno wykupiony przez New York Times (być może słyszeliście o kultowych krzyżówkach NYT, one również mają swoich wieloletnich fanów). Odgadywanie haseł w ojczystym języku powinno być znacznie łatwiejsze niż mierzenie się z angielskim, ale nie do końca tak jest. Wynika to oczywiście z różnic w morfologii między tymi językami. Znaki diakrytyczne mocno utrudniają odgadywanie haseł w Literalnie.
Jesteśmy największą polską wersją Wordle! 🥳
Bardzo się cieszymy, że projekt tworzony po godzinach przez grupę znajomych gimnastykuje codziennie mózgi tysięcy osób.
Słuchamy się naszej społeczności i wkrótce wprowadzimy nowości i usprawnienia do naszej gry.Zobacz również— Literalnie.fun (@literalniefun) January 26, 2022
Istnieją różne strategie ułatwiające zabawę. Najprostszą z nich jest po prostu rozpoczynanie rozgrywki od konkretnych słów składających się z zestawu jak najróżniejszych liter. Dzięki temu jesteśmy w stanie szybko wyeliminować te, które w naszym haśle nie występują. Bardziej zaawansowane opcje to rozwiązania dla domorosłych programistów. Jeśli nie boicie się zabawy z komendami w linuxie, możecie wypróbować przedstawiony poniżej sposób.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji wypróbować Wordle lub Literalnie, szczerze Was do tego zachęcam. Ta prosta gra potrafi porządnie wciągnąć, a przy okazji możecie mieć pewność, że nie zajmie Wam zbyt dużo czasu i nie wywróci dziennego harmonogramu do góry nogami. Tylko pamiętajcie, bez udostępnienia wyniku się nie liczy! Hehe.
Więcej o internetowych fenomenach
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.