Adam Driver jako Enzo Ferrari. Było zdjęcie z planu, jest zwiastun
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Po zagoszczeniu w Domu Gucci amerykański aktor i niegdysiejszy żołnierz pozostaje we Włoszech. Tym razem przeniósł się do końcówki lat 50. i sportretował jednego z tamtejszych gigantów motoryzacyjnych. Oto przedsmak tego, jaka transformację przeszedł na potrzeby Ferrari.
Scenariusz filmu, który w Polsce ujrzy światło dzienne 29 grudnia, został oparty na motywach biograficznej książki Enzo Ferrari – The Man and the Machine pióra Brocka Yatesa. Historia koncentruje się na konkretnym, burzliwym etapie życia założyciela legendarnej wytwórni samochodów wyścigowych. Cofniemy się w niej do lata 1957 roku, kiedy jego przedsiębiorstwo było pogrążone w głębokim kryzysie finansowym. Problemy bezpośrednio wpływały na małżeństwo Enzo, który jednocześnie nadal nie pogodził się ze śmiercią swojego pierwszego syna, Alfredo. Punktem zwrotnym w życiu mężczyzny miało okazać się wystawienie drużyny Ferrari w wyczerpującym wyścigu Mille Miglia. Jak wynika z jego nazwy, kierowcy muszą przejechać tysiąc mil (ok. 1850 km) drogami publicznymi północnych Włoch.
Adam Driver – nazwisko zobowiązuje do roli
Więcej nie napiszemy, bo nie chcemy otrzeć się o spojlery. Spodziewamy się tylko, że biografia Ferrari będzie wysokooktanową, wyrazistą opowieścią o podejmowaniu ryzyka, woli walki i próbie pokonywania własnych słabości. Na pewno pojawią się w niej zapierające dech w piersiach krajobrazy. Wszak okres zdjęciowy filmu odbył się tam, gdzie powinien – we Włoszech. Na premierę produkcji i jej pierwszy zwiastun przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać. Już teraz możemy za to zobaczyć, jak na dużym ekranie będzie prezentować się odtwórca roli Ferrari.
Kojarzycie film Aftersun z Paulem Mescalem? Nie? To lepiej go poznajcie!
Potentata motoryzacyjnego i byłego kierowcę zagrał dwukrotnie nominowany do Oscara (za Historię małżeńską i Czarne bractwo. BlacKkKlansman) Adam Driver. Jego metamorfoza robi wrażenie: w eleganckim garniturze, włosach zaczesanych do tyłu i okularach przeciwsłonecznych w niczym nie przypomina pociesznego kierowcy z Patersona albo muzyka z Annette. Kreacja różni się też od tego, w jaki sposób ucharakteryzowano go w innym nowym filmie. Jako prof. Jack Gladney, główny bohater Białego szumu Noama Baumbacha, jest znacznie bardziej ułożony.
Reżyser od szybkiej jazdy
W Ferrari poza Driverem zobaczymy m.in. Shailene Woodley, Patricka Dempseya, Jacka O’Connell, Sarah Gadon oraz Gabriela Leone. Żonę tytułowego bohatera zagra z kolei niezastąpiona Penélope Cruz. Reżyserią filmu zajął się twórca Gorączki, Informatora i Ostatniego Mohikanina, Michael Mann. Amerykanin od lat otwarcie przyznaje się do fascynacji włoską marką samochodów. Detektyw Sonny Crockett, bohater jego serialu Miami Vice, jeździł Ferrari 365 GTS i Testarossą. On sam połączył zaś siły z przedsiębiorstwem przy okazji realizacji reklamy modelu California. Efektowny spot z 2008 roku przypominamy poniżej, wierząc, że półtora dekady później Mann nie zapomniał o tym, jak ukazywać auta w akcji.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.